atre you atre you
200
BLOG

W okopach nie da się przeprowadzać rozliczeń. Aneks do mojego poprzedniego wpisu.

atre you atre you Polityka Obserwuj notkę 15
Temat zbrodni wołyńskiej, odpowiedniego nazwania jej sprawców etc., będzie można podnieść w momencie negocjacji akcesyjnych Ukrainy do UE. W sytuacji pokojowej, nie w czasie, gdy na głowy Ukraińców spadają rosyjskie rakiety i zabijają codziennie niewinych ludzi. Podnoszenie teraz tej kwestii przez PiS i jej kandydata jest działaniem niegodnym i obliczonym tylko i wyłącznie na osiągnięcie efektu wyborczego.

Jako aneks do mojego poprzedniego wpisu: https://www.salon24.pl/u/atreyoublog/1423049,pis-wbija-sobie-trumpem-gwozdz-do-swojej-politycznej-trumny

PiS nie po raz pierwszy uderza w Ukraińców na potrzeby kampanii wyborczej. Pierwszy raz takiej wolty, ku zdziwieniu nawet większości zwolenników PiS, dokonali przy okazji poprzednich wyborów parlamentarnych licząc, że to przyniesie im zwycięstwo. Przeliczyli się. Przeliczą się i teraz, tym bardziej, że pojutrze zaczyna się prezydentura Donalda Trumpa ze wszystkimi jej nieobliczalnymi następstwami, a przedłużające się rozmowy pokojowe będą z każdym tygodniem uświadamiać wszystkim, że te wszystkie obietnice Trumpa złożone w kampanii wyborczej nie miały żadnych realnych podstaw a miały tylko jeden cel: donieść go do Białego Domu po to, aby zapewnić mu bezkarność w toczących się przeciwko niemu sprawach. Co nam to przypomina?

Przeliczą się, ponieważ Polacy wbrew temu, że ich stosunek do Ukraińców nie jest już ten sam co na początku wojny, nie poprą ostatecznie takiej skrajnej antyukraińskiej retoryki, bo wiedzą co się dzieje na Ukrainie i jaka stawka jest tej wojny.

Przeliczą się, ponieważ ludzie słyszą jak chociażby Andrzej Duda wspiera Ukrainę i jej aspiracje do UE i NATO bez stawiania jakichś warunków, bo nawet on wie, że czas na to dopiero przyjdzie. Teraz trwa wojna.

Wymaganie, aby ukraińscy żołnierze dokonywali w okopach jakichś rozliczeń i rachunków sumienia za zbrodnie dokonane 80 lat temu przez ich dziadków czy pradziadków; aby dokonywali teraz jakichś rewizji swojej historii.. jest niedorzecznością i zwyczajną umysłową aberracją. Wojna to nie jest czas na to. Na wojnie się walczy, a nie grzebie w przeszłości.

PiS i jej kandydat na prezydenta, Karol Nawrocki, wykorzystują temat zbrodni wołyńskiej, gdyż chcą zwrócić uwagę mediów i wyborców w stronę, która jest im najbardziej na rękę. Usiłują więc po raz ostatni za wszelką cenę odwrócić uwagę społeczeństwa od tego wszystkiego, co robili przez 8 lat swoich rządów i za co społeczeństwo odsunęło ich od władzy, od tych rozliczeń za dewastację polskiego państwa i systemu sądowego jakiej się dopuścili. Będą więc podważać całą swoją poprzednią politykę wobec Ukrainy, której główne wątki nadał już Lech Kaczyński, żeby dać sobie jeszcze jakąś szansę w tych wyborach, które mogą się okazać ich ostatnimi. Dlatego będą walczyć o osadzenie w Palacu Prezydenckim swojego kandydata za wszelką cenę.

Rząd Donalda Tuska został przez nich zmuszony do tego, żeby w warunkach toczącej się wojny wymóc na ukraińskim rządzie podjęcie kwestii ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej... tak jakby mało było tam teraz zbiorowych mogił do rozkopania, w których rosyjscy najeźdźcy poukrywali ciała swoich ofiar. Gdyby nie to, że jest to okres wyborczy, PiS nie podnosiłoby w tym momencie tej kwestii a nawet jeśli to nikt nie przywiązywałby do tego większej wagi.

Nawrockiemu i PiSowi chodzi jedynie o wzmaganie antyukraińskich nastrojów, szczególnie wśród rolników, w nadzieji, że na ich fali dopłyną znowu do Pałacu Prezydenckiego i ocalą swoje skóry. Ukraiński rząd i prezydent Zełenski bardzo dobrze to rozumieją i dlatego to nie z kandydatem PiS spotkał się Zełenski, wbrew całej symaptii jaka wciąż łączy go z Andrzejem Dudą. Nawrocki mógł przecież zastosować bardziej przyjazną retorykę wzorując się na Dudzie, nie musiał przecież czynić z tego takiej gardłowej sprawy akurat teraz.

Obawiam się jednak, że już za dwa, trzy miesiące kwestia ta będzie w ogóle nieistotna a fala, którą sami wcześniej wywołali, cofając się ostatecznie ich przytopi... a wówczas przydało by im się jakieś koło ratunkowe, ale nie znajdzie się już taki głupi, żeby im je rzucać, bo sami sobie na to właśnie zapracowują.

Ostatecznie w czerwcu, dokładnie 1go czerwca, skończy się Dzień Dziecka dla putinowskich trolli odzianych w dobro Polski na Salonie24, a PiS dostanie swój ostatni prezent od Narodu: rózgę. I tą rózgą Naród będzie ich smagał aż nie odpowiedzą wszyscy za swoje przekręty.

I wtedy wreszcie nastanie pokój.

atre you
O mnie atre you

Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie i proste rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka