PiS wbija sobie Trumpem gwóźdź do swojej politycznej trumny, bo kiedy starania Trumpa na polu Ukraina - Rosja spełzną na niczym, a inaczej być nie może, o czym za chwilę, i ich amerykański mecenat rozpocznie wojnę zastępczą o Grenlandię z Danią, Panamą o jej Kanał czy Kanadą o Kanadę, czymś przecież będzie musiał odwrócić uwagę swoich wyborców od tej porażki - PiS będzie musiało się z niego jakoś wytłumaczyć przed Polakami, a nie będzie to proste, i nawet najzagorzalści zwolennicy tej partii i jej kandydata na prezydenta ukrywającego się pod rzekomą bezpartyjnością będą mieli z tym problemy.
Bo ta misja Trumpa jest z góry na nią skazana. Po prostu nie ma innego wyjścia. Żeby ta wojna mogła zakończyć się w sposób pokojowy - nie tylko Ukraina, ale i Putin musiałby z czegoś zrezygnować. A z czego ten fanatycznie wierzący w swoją misję odbudowy imperium i pozbawiony jakichkolwiek oporów moralnych człowiek może, a w zasadzie należałoby zapytać: będzie mógł zrezygnować? Z tych ziem, które z poświęceniem życia setek tysięcy rosyjskich żołnierzy wyrywał kilometr po kilometrze Ukrainie? Na drugi dzień wyciągnięto by go za fraki z jakiejś piwnicy, zawleczono na środek Placu Czerwonego i zlinczowano przy okrzykach rozwścieczonego tłumu.
Nie, Władimir Władimirowicz Putin w momencie ataku na Ukrainę - stał się zakładnikiem tej wojny. Albo zrealizuje swoje cele, a przynajmniej zatrzyma to, co już udało mu się wyrwać - albo skończy jak Kadafi albo wcześniej Mussolini. Rosjanie wszystko mu wybaczą, ale nie po to wysłali pół miliona swoich synów i ojców na śmierć, żeby Ukraina weszła do NATO albo mieli teraz oddawać te z tak wielkim poświęceniem zdobyte ziemie. Jak ktoś tego nie rozumie, to już nic nie zrozumie.
Dlatego już wkrótce będziemy musieli wysłać swoje wojska na pomoc Ukrainie razem z Francją i Wielką Brytanią, które już snują takie plany świadome konieczności realnego zabepieczenia niepodległości Ukrainy i uchronienia narodu ukraińskiego przed eksterminacją, ale póki co uzależniają to od zawarcia pokojowego porozumienia, którego wysłanie tych wojsk ma być jednym z elementów. Polski żołnierz ma już jednak siedzieć w koszarach i przejadać swój żołd, a walczyć i narażać mają się za nas inni, Ukraińcy, Francuzi czy Anglicy. Tak jakby to u granic Francji albo Anglii toczyła się teraz wojna. Tym bardziej, że jest to wojna również o nasze bezpieczeństwo.
Jak ktoś nie chce walczyć i jest nie zdolny do ryzyka to nie powinien iść do wojska, tak samo jak ktoś kto nie chce brudzić sobie rąk mąką albo jest na nią uczulony nie powinien iść do pracy w piekarni. Nie po to państwo i podatnicy utrzymują wojsko i wydają gros swoich podatków na jego uzbrojenie, aby trzymać je już tylko w koszarach a wszelkie koszty utrzymywania sprawiedliwego pokoju na świecie, na czym my sami korzystamy, przerzucać na innych. Poniekąd to właśnie zdaje się głosić Donald Trump, który w jednym ma słuszność, a mianowicie w tym, że nie możemy przerzucać tego ciężaru jedynie na USA a sami uciekać od odpowiedzialności i wyrzeczeń.
Tacy ludzie jak Nawrocki robiący sobie z walczących Ukraińców karty przetargowe w swojej wyborczej kampanii zorientowanej na tchórzy i potencjalnych zdrajców, i większość zwolenników PiS piszących choćby na tym portalu zdają się tego nie rozumieć. Nie rozumieją o co toczy się gra, bądź nie chcą zrozumieć, i że w tej grze wyciąganie na wierzch jakichś rozliczeń z przeszłości i uzależnianie od nich przyszłości Ukrainy w strukturach NATO i UE, o przyszłość i w imieniu których teraz ona walczy, to działanie nie tyle niestosowne co niebezpieczne również dla naszej niepodległości i naszego bezpieczeństwa. Bo jak Ukraina upadnie - to z kim będziemy przeprowadzać ekshumacje ofiar zbrodni wołyńskiej? Z Putinem? A brak Ukrainy w tych strukturach to prędzej czy później jej wchłonięcie przez Rosję i dalszy jej pochód na zachód.
Na Salonie24 odbywają się co rusz bezpardonowe ataki na Ukrainę i jej prezydenta. Pojawiają się wpisy i komentarze pod nimi pełne jadu i nienawiści do Ukraińców, nie do Rosji i Putina, ale do ich ofiary. Szczególnie celuje w tym jeden z popularniejszych na tym forum blogerów, niejaki kelkeszos, którego ostatni wpis w temacie Ukrainy i jej prezydenta spokojnie mógłby wyjść spod ręki jakiegoś putinowskiego trolla z jednej z tych rosyjskich farm trolli, które zalewają internet i media społecznościowe swoimi treściami.
Oto krótkie fragmenty tego haniebnego wpisu:
Gdyby wizyta kijowskiego komiwojażera skończyła się tylko wspólną konferencją prasową z byłym "królem Europy", to pewnie dalej obecna opozycja robiłaby dobrą minę do jego teatralnych popisów, ale tym razem Zelenski w obrażaniu swoich niedawnych i bezwarunkowych dobroczyńców posunął się dalej, niż to dotychczas miał w zwyczaju.
W tej sytuacji cała misterna intryga ze zdemolowaniem przez kijowskiego komiwojażera kandydatury Karola Nawrockiego, jako "zdradzieckiej" albo "głupiej" przedmuchała się przez zardzewiałą trąbkę z efektem odwrotnym do zamierzonego. Wprawdzie publiczność u nas jest dość podatna na różne tumanienia, a pieniądze w metodzie "na wnuczka" tracą nawet ci co nie mają wnuczków, ale tym razem instynkt społeczny twardo zaczął działać przeciwko wyłudzaczom.
Tusk popełnił wczoraj ogromny błąd "smażąc" Trzaskowskiego na ukraińskim oleju i Karol Nawrocki musi to wykorzystać, jednoznacznie stawiając na barwy biało - czerwone i nie dając się omamić doradcom, którzy przez ostatnie lata nie potrafili odczytać najprostszych znaków, idąc za głosem fałszywych kijowskich dźwięków. To, że został tak brutalnie zaatakowany przez Zelenskiego, to bardzo dobrze, pisowscy wyznawcy teorii o walczącej "za nas Ukrainie", dostali od "mołojca" po pysku, więc może w końcu otrzeźwieją.
Wyjąwszy już to, że są to zwyczajne brednie, jakieś trzy po trzy, które wyszły spod ręki człowieka niekontrolującego widocznie już sam co pisze, dawno nie miałem do czynienia z tak nienawistnym do Ukraińców i ich lidera tekstem na tym portalu. Jego autor (nie zasługuje nawet, żeby pisać o nim autor z dużej litery, bo to zwykły putinowski troll, nic więcej, odziany w kontusz polskiego szlachcica pozującego na kogoś przepełnionego troską o Rzeczpospolitą a w istocie promującego najbardziej prorosyjskie i niebezpieczne dla naszej państwowości teorie ukryte pod płaszczykiem historycznych dywagacji) nie chce dostrzec, że to Nawrocki atakuje Ukraińców co rusz w swojej kampanii chcąc w ten sposób zyskać w oczach najbardziej skrajnych zwolenników PiS i Konfederacji. Trudno zatem, aby coś takiego nie spotkało się w końcu z jakąś odpowiedzią z drugiej strony. To jednak nie prezydent Ukrainy sam z siebie postanowił się w tym temacie wypowiedzieć, ale został zagadnięty przez jednego z dziennikarzy i jedynie odniósł się do zacytowanych przez niego słów Nawrockiego.
Bloger ten zieje nienawiścią do wszystkiego co na zachód od Odry, przeprowadza swoje bezpardonowe ataki na UE i wszystkie inne zachodnie struktury gwarantujące nam bezpieczeństwo i gospodarczy rozwój. Robi to wszystko pod płaszczykiem troski o Polskę a w istocie przyczynia się do mnożenia i utrwalania uprzedzeń wśród użytkowników tego portalu do wszystkiego, co czyni jeszcze nasz kraj w jakimś stopniu wpływowym i niezależnym, gdyż poza tymi strukturami czeka nas gospodarczy upadek i stanie się z miejsca ofiarą takiego samego ataku jak teraz Ukraina. Widocznie blogerowi temu o to właśnie chodzi a przynajmniej przyczynia się do tego w swojej niezmierzonej głupocie politycznej i historycznemu imbecylizmowi.
Kontekst: https://www.salon24.pl/u/qqc1968/1422803,zardzewiala-trabka-czyli-molojcy-tuska
...
Inne tematy w dziale Polityka