Kościół sw. Aleksandra. Plac Trzech Krzyży
Kościół św Andrzeja Boboli. Rakowiecka 61
Plac Trzech Krzyży.
Rakowiecka 61
Aleje Ujazdowskie ( róg Bagatela ) Piekło Polskich Kobet 1944 rok.
Świątynie w Warszawie zostały zaatakowane i i na ich murach pojawiły się napisy, ślady farbianych granatów i numer telefonu. Dzwonię pod ten numer. Najpierw nikt nie odpowiada. Mówie: fejk. Nie. Mój telefon wydaje dźwięk.Patrzę? Ten sam numer pod który przed momentem dzwoniłem.Odbieram.
Aborcja bez granic - słyszę w słuchawce damski głos -W czym może pomóc?
Chcemy usunąc - odpowiadam.
Który tydzień ? - kontynuje dama.
Dopiero co - mówię automatycznie - a to ma znaczenie? - pytam.
Zaczyna się rozmowa. O pastylkach. do ilu tygodni. i potem co? Wyjazd do Niemiec. Bo inne prawo. Itd. Itd. Jesteśmy w szoku. Numer telefonu: na murach, krzyżach, szybach, ścianach i drzwiach kościołów jest prawdziwy. Ktoś robi sobie sobiue reklame i zarabia na wandaliźmie pieniądze..
Po kilku dniach kościóly - nie wszystkie - są już ogarnięte. Tu umyte, tam zamalowane, gdzie indziej zamazane. Zastanawiam się kto za to zapłacił? Przecież czyszczenie też kosztuje? Kto zapłącił za czyszczenie chodników i parkanó na Marszałkowskiej?
Moim zdaniem rachunki za szkody wywołane przez wandali pownny zostać pokryte przez biznes po drugiej stronie telefonu. To ich numer jest wymalowany wszędzie gdzie niszcząca koścoły hołota przeszłą. Tak. Hołota. Nie nazwałbym tak wszystkich uczestnikó protestów. Nazywam tak podżegaczy i sprawców zniszczeń.
Warszawo! Walcz! Z cywilizacją śmierci. Prostactwem, chamstwem i agresją.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo