Już, już chciałam napisać coś o polityce i po natchnienie właczyłam TVN 24 a tu proszę inspiracja nadeszła z innej strony. Nie całkiem politycznej. No więc nie będzie o polityce. Będzie o obyczaju.
Oglądam ja bowiem przegląd jutrzejszej prasy popijając herbatkę i co widzę - łup paparazzi: zdjęcie pani Anny Komorowskiej taszczącej rankiem pokaźną torbę zakupów, jak to się zdarza w przypadku pani domu, a jeszcze na dodatek w drugiej ręce dwie pieciolitrowe butle wody źródlanej! I drepce sobie, już nie chodzi o to że prezydentowa, ale pani - kobieta w pewnych latach, ode mnie parę lat starsza, objuczona cięzarami, jak muł towarzyszacy Żydom wędrującym z Egiptu.
Przyznam się, ze osłupiałam. Bo czyż pani Anna nie ma meża, żeby jej cięzkie rzeczy do domu przyniósł?No dobra nie czepiam się Bronka - dziś już dla wszyskich takze dla mnie nie Bronka, a prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego - jest naprawdę cholernie zajęty. Ale przecież pani Anna ma chyba synów? To żaden z tych młodych nie może skoczyc do domu wody przynieść, matka taszczy - co to własciwie u licha jest, co to za model wychowania?
Mówcie sobie co chcecie, że się czepiam i że to mało wazne szczególy z prasy brukowej, ale dla mnie to wazne, bo to dopiero pokazuje traktowanie kobiety. Nie dość, że dom prowadzić trzeba , to jeszcze ciężary nosić? Mnie nie chodzi o rozważanie czy to eleganckie nosić zakupy czy tez nieieleganckie. NIe chodzi mi o obciachy czy inne takie wykształciuchowe przesądy. Tylko, że my tu o parytetach (!) o i zapłodnieniu z próbówki, koniecznie refundowanym z budżetu oraz o innych bardzo postępowych sprawach, a tu może trzeba pogadać o szacunku po prostu i o wychowaniu.
Juz widze jak moja matka taszczy dzesięć litrów wody i zakupy a ojciec bryluje w polityce. Chyba by go ze schodów zrzuciła. O sobie nie bedę pisać. No po prostu zadziwiające wzorce.
myślę że ludzka natura pozostaje podobna od wieków i ze wiedz o przeszłosci może nas wiele nauczyć. Jestem umiarkowanie konserwatywna w opiniach o kulturze i tradycji, zaś w miarę lewicowa (jeslli za lewicowy uznamy solidaryzm ) w pogladach społeczno - ekonomicznych. Bardzo szanuję pojęcie TOLERANCJI. Nie lewackiej "toleranci", która każe wręcz zachwycać się tym wszystkim do czego przeciętny Polak nie ma zaufania, ale prawdziwej, trudnej tolerancji oznaczającej szacunek dla drugiego człowieka i jego pogladów, nawet gdy nam sie nie podobają. Staram się oceniac ludzi po czynach a nie po przynależności do bandy. Wielka róznica.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości