Ano wiadomość sensacyjna, ale tania sensacja - tanią sensacją a ja moge Państwu powiedzieć jaki będzie ciąg dalszy tej sprawy .W sprawie afery hazardowej i Mariusza Kamińskiego przewidywania poszly mi jak z płatka, to i tu spróbuję.
Otóż stanowisko oficjalne za jakiś czas (juz nie przedwczesne, ale ostateczne) będzie takie: Artur Zirajewski ps. Iwan umarł smiercia naturalną, w yniku zatoru płucnego spowodowanego zakrzepem (a nie żadnymi tam pęcherzykami powietrza w kroplówce, broń Boże) w szpitalu więziennym. Takie przypadki śmierci zdarzają się stosunkowo często przy powaznych schorzeniach i to najczęściej w momencie poprawy. Śledztwo nie wykaże żadnych nieprawidłowości, a sluszni publicysci, którzy wierzą we wszystko co podawane im jest przez ODPOWIEDNIE CZYNNIKI do wierzenia, westchną z politowaniem nad absurdalnymi i wręcz paranoicznymi podejrzeniami publicystów niesłusznych, zainfekowanych wirusem teorii spiskowych. Pierwszy dziś wzdychał publicysta Arciuch (niegdys prawicowiec).
Kontrola ministerialna będzie bardzo staranna, ale niczego nie wykaże ponadto, że no cóż: przypadki chodzą po ludziach. Pan Ministr Kwiatkowski, który powszechnie znany jest ze swej rzutkości i pracowitości będzie badał, rozmawiał, a nawet pewne kwestie sprawdzał osobiście. Ale z chlapania w brudnej wodzie niestety nie ubije się bitej smietany. W tego typu sprawach o ile prawda jest ponura i brutalna, to bywa ukryta bardzo głęboko i strzeżona za wszelka cenę. I tylko zupelnie nadzwyczajne środki i fundamentalne przetasowania a i to tylko w sprzyjających warunkach moga pozwolic ją wykryć. Nikt bowiem nie chce w kwiecie wieku skończyc na zator płucny albo dostać depresji i się powiesić.
To, ze z polskim systemem sprawiedliwości a także z systemem penitencjarnym jest bardzo niedobrze wykazują nastepujące fakty: w ciagu kilkunastu ostatnich lat zamordowano zarówno szefa całej polskiej policji, jak i ministra sportu. żadna z tych spraw nie została rozwiązana. Nawet wydawałoby się prosta historia wymuszeń i bandytyzmu w północno - mazowieckich, prowincjonalnych elitach, pozostaje tajemnicza jak z najbardziej zawikłanego kryminalu. Tylko świadkowie padają jak muchy.
Patrząc na te statystykę w polsich więzieniach nie powinno być przepełnienia.
Przypomina mi się w sumie drobna (w porównaniu z zabójstwami, o których powyżej) tyle, że zahaczająca po prostu o bardzo powazne powiązania i wpływowe nazwiska - afera hazardowa i los Kaminskiego "pdkladającego bomby i dokonującego prowokacji". Już ja widzę te służby nasze śledcze, policje, CBOSie, CBA i inne, które próbują się dokopać do czegokolwiek na poważnie. A jak by rezultaty ich poszukiwań zagroziły jakimś ustalonym hierarchiom, śmiertelnie zagroziły czyimś wpływom? To co by było? I jesli ten ktoś(ktosie) na kogo wskazywałoby sledztwo byłby powiązany z innym ktosiem, a ten z jeszcze innnym ktosiem, który znów w niewielkim tylko stopniu ale jednak współpracował osobami bardzo czystymi i wysoko znajdującymi się w polityce? Drodzy czytelnicy: czy wy myślicie, że służby i policja się składają z wariatów albo dziesiątek oszalałych kamikaze? To własnie jest ten wysmiany "układ", czy może lepiej i bardziej precyzyjnie jest powiedzieć "układy" które nasza politykę toczą jak proces gnilny..
myślę że ludzka natura pozostaje podobna od wieków i ze wiedz o przeszłosci może nas wiele nauczyć. Jestem umiarkowanie konserwatywna w opiniach o kulturze i tradycji, zaś w miarę lewicowa (jeslli za lewicowy uznamy solidaryzm ) w pogladach społeczno - ekonomicznych. Bardzo szanuję pojęcie TOLERANCJI. Nie lewackiej "toleranci", która każe wręcz zachwycać się tym wszystkim do czego przeciętny Polak nie ma zaufania, ale prawdziwej, trudnej tolerancji oznaczającej szacunek dla drugiego człowieka i jego pogladów, nawet gdy nam sie nie podobają. Staram się oceniac ludzi po czynach a nie po przynależności do bandy. Wielka róznica.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka