Strach już nawet otwierać konserwę bo tam też a nuż będzie bank? W Internecie już są ;)
Nie wiem jak jest w innych miastach, ale Wrocław to chyba bankami żyje. Gdzie się człek nie ruszy - nawet na najobskurniejszą ulicę - i gdzie nie popatrzy tak zobaczy bank lub coś pochodnego : od kredytów lub lokat (fundusze). Namnożyło się tego więcej niż aptek i sklepów spożywczych razem wziętych! Gołym okiem widać, że napasły się na nas okrutnie, oj napasły. Ale teraz o wsparcie wołają zamiast ciąć koszta. A jakie cwaniaki! Chcą od rządu nasze pieniądze - zabrane nam w formie podatków. Oczywiście za darmo i za które kupią sobie obligacje - a jakże : rządowe - i paść się będą jeszcze bardziej. Jeszcze gdyby tą kasę od co z rządu wycisną przeznaczyli na kredyty dla firm to bym przyklasnął. Ale nie. Po co ryzykować skoro rząd za własne pieniądze da im odsetki? Genialne! Prawda? Czy jest jakiś morał z tej bajki? Chyba tylko pozostaje pytanie - a co Ty zrobiłeś dla banków?
Inne tematy w dziale Gospodarka