Po wyroku sądu, nakazującego Zbigniewowi Ziobrze dokonać przeprosin w telewizjach, przetacza się fala oburzenia jego zwolenników - i nie tylko - na to jak to sąd może dawać takie wyroki. Nawet przeciwnik polityczny Stefan Niesiołowski jest oburzony: "Każdy wyrok musi być w jakiejś sensownej proporcji. Minister oczywiście nie może takich rzeczy mówić, ale wyrok rujnujący finansowo, wywłaszczający z mieszkania - to jest przesada i temu jestem przeciwny".
Fajnie. Sęk w tym, że codziennie jakiś urzędnik US, ZUSu lub sędzia bez żadnej krępacji rujnuje jakiegoś zwykłego Kowalskiego, jego rodzinę itd. Panowie politycy, posłowie, dziennikarze - dlaczego na to się nie oburzacie? Czemu nie podnosicie na to lamentu?
Za to lamentujecie nad tym, że Ziobro, który popełnił
okrutne przestępstwo - zamordował cywilnie człowieka, lekarza, któremu zarzucił zabijanie pacjentów - musi teraz zadośćuczynić pokrzywdzonemu ? Ziobro powinien się cieszyć, że żyje dziś a nie przed 1945 rokiem, bo wówczas zapłaciłby głową w pojedynku. A nie tylko swoim majątkiem.
Dlaczego pozwalacie Urzędom Skarbowym, ZUSowi i innym urzędom naliczać lichwiarskie odsetki, które tysiące rodzin czynią niewolnikami aparatu państwowego na całe dziesięciolecia nie pozwalając się podnieść z wcześniejszego zrujnowania? No czemu Panie i Panowie siedzący u koryta?
p.s.
Dodam, że osobiście też uważam ten wyrok za chybiony. Setki tysięcy złotych powinny być przyznane pokrzywdzonemu a nie mediom jako zarobek.
Inne tematy w dziale Polityka