No może jeśli nie kryzys to jednak poważne problemy gospodarcze, dokładnie takie same jakie zaczęły się w 2001 roku i trwały i trwały i trwały. Dlaczego takie same? Bo przyczyny i wtedy i dziś są te same.
Wówczas były one spowodowane wydrenowaniem kieszeni klientów przez operatorów sieci komórkowych i rosnące odsetki od rat za AGD, RTV, auta , który to wzrost wynikał z podniesienia stopy odsetek przez RPP (słynne chłodzenie gospodarki).
Dziś podłożem kryzysu będzie wydrenowanie kieszeni klientów przez rosnące odsetki kredytów hipotecznych, a ten wzrost wynika z nakręcania wysokości odsetek przez same bankidesperacko walczące o gotówkę.
Wtedy część ludzi mocno ograniczyła konsumpcję, a część wpadła w dramatyczną pułapkę kredytową - karne odsetki, koszty windykacji itd.
Takoż i dziś rosnące raty kredytów zmuszą ludzi do ostrego ograniczenia innych wydatków, a część z nich zostanie zwykłymi niewolnikami lichwiarzy czyli banków, windykatorów, komorników, ZUSów i Urzędów Skarbowych. Wielu zapewne straci także domy i mieszkania.
Co się będzie potem działo - niech każdy przypomni sobie sytuację z początku XXI wieku i tym razem nie uratuje nas emigracja na Zachód bo tam też jest źle. :(
Inne tematy w dziale Polityka