Na pewno kłamiesz i oszukujesz, jeżeli nie potrafisz udowodnić stosownym świstkiem od innego urzędasa, że mówisz to samo co na nim zapisano.
Oczywiście papierkiem koniecznie z pieczątkami (sic!) bo same podpisy nic nie znaczą, a jeśli takowego nie masz to nic nie załatwisz bo... na pewno jesteś kłamcą i oszustem!
W ogóle ciesz się jeśli wystarczy Ci tylko jeden papierek, bo dziś często jedna sztuka to już za mało - urzędasy przestają wierzyć także samym sobie - i trzeba pokazać kilka świstków od różnych urzędasów, by na pewno kolejny urzędas uwierzył, że petent - lub klient w "korporacjach" - go nie oszukuje i podaje prawdę.
I tak:
- w Urzędzie Statystycznym nie wydadzą Ci już potwierdzenia nadania numeru REGON, jeżeli nie będziesz miał w ręku KRSu firmy. Głupota urzędasów z GUSu jest przy tym bezdenna bo taki wyciąg z KRSu dostanie każdy!
- nie podpiszesz umowy z żadnym operatorem GSM jeśli nie przedstawisz 2 dokumentów potwierdzających, że nazywasz się tak jak podajesz. Jeden dokument tożsamości to już za mało - na pewno jesteś oszustem i go podrobiłeś.
A przecież są takie kraje, i to bardzo rozwinięte gospodarczo, bogate, nawet w Europie - to nie żart! :) - w których nie ma dowodów tożsamości i jak podajesz, że nazywasz się Jan Kowalski to się tak zwiesz i basta! Ba! Nie ma też meldunków a kraje te radzą sobie doskonale. A jak coś oświadczasz to oświadczasz i nie musisz przynosić 10 zaświadczeń to potwierdzających.
Niemożliwe? Mogę przedstawić odpowiednie świstki z pieczątkami ambasad amerykańskiej, brytyjskiej, a w kwestii oświadczeń to nawet włoskiej.
- jesteś emerytem to w ZUSie nie otrzymasz grosza emerytury jeżeli nie przyniesiesz papierka, że... ciągle jeszcze żyjesz! Jak dla mnie jest to chwilowo niedościgniona perełka urzędniczego traktowania obywatela jako oszusta, który a nuż widelec oszukuje prawobojnego urzędnika nawet z zaświatów.
- Wszędzie gdzie się nie ruszę żądają przedstawienia wyciągu KRSu nie starszego niż 3 miesiące, choć przepisy wyraźnie mówią, że jest on ważny dopóki nie ulegnie zmianie. Tępię to gorącym żelazem, ale ręce opadają. Czekam kiedy zaczną żądać poświadczonego notarialnie statutu i odpisu z Walnego Zgromadzenia nie starszego niż 3 miesiące. No bo czyż nie mógł ulec zmianie?
- policja, skarbówka itd. nie uwierzy w żadne Twoje słowo, dlatego też doświadczeni kontaktami z takimi już wiedzą, że w kontaktach z takowymi należy już tylko powtarzać "odmawiam odpowiedzi". Na Twoją korzyść i tak nic nie zostanie przez nich przyjęte, na niekorzyść - cokolwiek tylko powiesz.
- z banku bez dwóch dokumentów nie wypłacisz więcej niż 15 tysięcy złotych. A obiło mi się o uszy, że w jakichś nawet konta nie chcieli założyć na sam dowód osobisty.
- na basenie (Wrocławski Park Wodny) ludzie wchodzący z karnetami muszą okazać... dowód i się wpisać do księgi. Wstyd i boruta!
Takich przykładów można byłoby jeszcze wymieniać i wymieniać i wymieniać...
Pytanie brzmi - dlaczego sobie na to pozwalamy?
Dlaczego pozwalamy by urzędasy - czy to stojący po drugiej stronie biurka czy lady - traktowali nas na dzień dobry jako oszustów i kłamców?
Dlaczego pozwalamy się im poniżać przed wszystkimi, a nie walimy od razu na odlew po gębie za tak ciężką obrazę ?
Czy my Polacy skundleliśmy już do cna a słowo honor znamy tylko z wyświechtanego sztandaru??
p.s.
Korzystając z okazji, chciałbym donieść odpowiednim władzom i służbom, że sędzia Anna Maria Wesołowska jeszcze ani razu nie zażądała ani od świadka, ani od oskarżonego, ani od oskarżających ani od obrońcy, dokumentów poświadczających, że są tymi za kogo się podają.
Czyż to nie jest prawdziwy skandal!? 
Inne tematy w dziale Polityka