Arnold Buzdygan Arnold Buzdygan
106
BLOG

Dlaczego Microsoft bezkarnie oszukuje?

Arnold Buzdygan Arnold Buzdygan Polityka Obserwuj notkę 0

W swoich opisach zasad użytkowania oprogramowania - zwanych przez Microsoft „licencjami” lub „umowami” - a także informacjach prasowych, na seminariach, szkoleniach itd., Microsoft przekazuje informacje, że na jego oprogramowanie „udzielana jest licencja na użytkowanie” .

Jest to OSZUSTWO.

Jego celem jest utrudnienie zakupu tańszych wersji oprogramowania z drugiej ręki i w ten sposób zwiększenie swoich zysków przez Microsoft. Oczywiście naszym, klientów, kosztem.

NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ!

Nie istnieje coś takiego jak "licencja na użytkowanie"!
Można jedynie udzielić licencji na eksploatację utworu i to na konkretnych polach eksploatacji!

More... W żadnym wypadku jakiekolwiek użytkowanie - gwoli ścisłości: poza najmem i dzierżawą - dowolnego egzemplarza utworu nie wchodzi w zakres majątkowych praw autorskich! I nie ma znaczenia, czy jest to obraz, książka, program komputerowy, film czy jakikolwiek inny utwór. Nabywając go mamy prawo użytkować go w DOWOLNY sposób (oczywiście poza jego najmowaniem i dzierżawieniem) a autorowi ani właścicielowi praw autorskich nic do tego. Mamy także pełne prawo, bez żadnych ograniczeń, sprzedać ten egzemplarz.

Microsoft w perfidny sposób wykorzystuje powszechną nieznajomość niuansów prawa autorskiego i wmawia ludziom, że udziela licencji podczas gdy faktycznie dochodzi do sprzedaży egzemplarza programu. Ponadto w przypadku tzw. oprogramowania OEM twierdzi, że oprogramowanie to jest legalne jedynie z pierwotnie zakupionym elementem sprzętowym.

Oba te stanowiska są sprzeczne z polskim prawem i naruszają zbiorowe interesy konsumentów pozbawiając ich możliwości swobodnego użytkowania i dysponowania nabytym produktem.

W sytuacji gdy używanie pirackiego oprogramowania jest zagrożone sankcjami z kodeksu karnego jak i prewencyjnym (sic!) zatrzymaniem/konfiskatą sprzętu niezwykle ważną kwestią dla ludzi jak i firm jest sprawa absolutnej pewności co do legalności używanego przez nich oprogramowania.
W takiej otoczce wprowadzanie ludzi w błąd, kreowanie własnego „prawa” dotyczącego użytkowania i obrotu oprogramowaniem OEM jest skandaliczne. Jest to zwykłe oszustwo, ponieważ przez takie wprowadzanie konsumentów w błąd bardzo wiele osób jak i firm zostaje pokrzywdzonych, gdy np. dla świętego spokoju rezygnuje z kupowania - lub sprzedawania - oprogramowania na rynku wtórnym, na którym mogą je nabyć o wiele taniej niż tzw. wersje BOX lub to samo oprogramowanie OEM razem ze sprzętem, czy też jest zmuszone do kolejnego zakupu oprogramowania w przypadku wymiany istotnych elementów komputera.

Czy wyobrażacie sobie Państwo, że kupując książkę musicie ją czytać tylko na tym biurku, na którym ją rozpakowaliście? Albo oglądać film/słuchać muzyki wyłącznie na tym odtwarzaczu, na którym pierwszy raz go odtworzyliście? Absurdy? Oczywiście. Ale jakoś Microsoftowi - i niestety paru innym firmom - nie przeszkadza lansowanie takich bzdur w kwestii oprogramowania.

Pytanie (retoryczne?):
Dlaczego Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji jeszcze nie ściga Microsoft za takie masowe oszustwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka