Są książki które zmieniają nasze życie. Wpływają na jego przebieg, sprawiają że rodzą się marzenia i tęsknoty, sprawiają że uświadamiamy sobie konsekwencje pewnych wydarzeń i decyzji. Nie zawsze są to książki najwybitniejsze, ale po latach wciąż pamiętane przez pokolenie które je czytało i najczęściej zapomniane dla tych którzy urodzili się już w innych czasach. Dziś o trzech takich zapomnianych już książkach.
1. Iwan Jefremov (spotyka się też spolszczenie nazwiska na Jefriemow) „Mgławica Andromedy”
Wybitny radziecki naukowiec, paleontolog i pisarz. Aktywny naukowo już w czasach stalinowskich gdzie bycie intelektualistą często oznaczało więzienie lub śmierć. Podejrzani byli wszyscy. Pozostaje tajemnicą pisarza jak udało mu się przetrwać te krwawe czasy. W 1957 roku wydaje „Mgławicę Andromedy” – opowieść o ludzkiej cywilizacji dalekiej przyszłości włączonej w organizację Wielkiego Pierścienia jednoczącego mimo odległości pobliskie rasy rozumne zamieszkałe w innych systemach gwiazdowych. Ludzkość zjednoczona ideą komunizmu eksploruje pobliski kosmos i dokonuje odkryć naukowych. Wtręty ideologiczne są tu jednak na tyle stonowane że ich usunięcie lub modyfikacja nie wpływa na przebieg akcji i postawy bohaterów. W największym skrócie to historia wyprawy kosmicznej i tragicznego w skutkach eksperymentu który otworzy ludzkości drogę do natychmiastowej komunikacji z innymi rasami rozumnymi. Odsuńmy na bok negatywy wynikła z czasu i polityki ZSRR pod rządami Stalina i wypunktujmy to co w niej dobre i wartościowe. Po pierwsze żywi i plastyczni bohaterowie – tacy którzy mają wady i zalety, kochają i mają wątpliwości. Po drugie: nieuchwytny duch przygody i romantyzmu – to książka która pobudza marzenia. Sprawnie napisana oddaje romantykę podboju kosmosu, walki z nieprzychylnymi siłami natury – zostawia w czytelniku tęsknotę za bycie kimś takim jak Erg Noor – dowódca Tantry a sama Ziemia jest tu pięknym wspaniałym światem w którym chciałoby się żyć. Po trzecie: po przeczytaniu kolejnej strony, jesteśmy ciekawi co będzie dalej. Nie ma takich książek wiele.
„Mgławica Andromedy” odniosła w ZSRR i tzw. krajach demokracji ludowej olbrzymi sukces. Wydano ją też na zachodzie Europy, choć tu była pozycją niszową, głównie ze względu na „zimną wojnę”. To jedyna znana mi pozycja która napisana w tych latach w krajach socjalistycznych i do dzisiaj zachowała świeżość i która się nie zestarzała. Jefremov napisał jeszcze dwie części sagi o Wielkim Pierścieniu. Pomińmy je milczeniem.
Dzięki niej dziesiątki tysięcy ludzi zamarzyło o wielkiej kosmicznej przygodzie i spojrzało na Ziemię jako na ważną część Wszechświata. Uświadomiła jak wielki jest Wszechświat i jak wiele jeszcze fascynujących tajemnic jest do odkrycia.
Powieść zekranizowano w 1976 roku (oczywiście w ZSRR) i muszę stwierdzić że zasłużyła ona na miano najgorszego filmu jaki w życiu widziałem. Drewniana gra aktorów, niepoprawny (bardzo zły ) montaż, źle napisany scenopis i wiele innych niewybaczalnych wad. Film jest dostępny na Youtube i możecie go sobie obejrzeć – ja wytrzymałem do połowy, później poziom irytacji poziomem tej realizacji był tak duży że wyłączyłem odtwarzanie. Śmiało można go wykorzystać w szkole filmowej jako żywy przykład jak nie powinno robić się filmów. Przed obejrzeniem filmu przeczytajcie książkę, inaczej możecie się trwale zniechęcić do lektury.
2. Nevil Shute – „Ostatni brzeg” (tytuł oryginalny: „On the Beach” czyli „Na plaży”)
Australijski inżynier lotnictwa i wzięty pisarz, który łączył w swoim życiu te dwie jakże różne działalności. Wydany w 1957 roku „Ostatni Brzeg” na trzy lata przed śmiercią autora, opisuje codzienność mieszkańców Australii czekającej na nieuchronną śmierć. Wojna atomowa spustoszyła cały świat i nikt nie ocalał. Australia oddalona od rejonów konfliktu czeka aż wiatry przyniosą promieniotwórczą masę powietrza która zabije wszystkich i wszystko. Mimo wszystko ludzie próbują żyć normalnie. I właśnie ta normalność, w obliczu nieuchronnej śmierci, jest tym co przeraża. Mimo woli podstawiamy samych siebie w miejsce bohaterów książki i pytamy co my sami zrobiliśmy w takiej sytuacji. To lektura której nie sposób zapomnieć.
Książka doczekała się udanej ekranizacji z wielkimi gwiazdami tego czasu: Gregorym Peckiem i Avą Gardner. Było to wydarzenie na skalę światową,
Lata 50 i 60 to okres fascynacji atomem. Nevil Shute jako jeden z pierwszych pokazał światu realne zagrożenie wojną nuklearną i wpłynął na ludzkie postawy bardziej niż wszystkie naukowe opracowania.
Książki możecie posłuchać również w formacie audiobooka,
3. Andrzej Trepka, Krzysztof Boruń - trylogia: „Zagubiona przyszłość” „Proxima” „Kosmiczni Bracia”
Przenosimy się na polskie podwórko. W latach 1953 – 1959 wydawnictwo ISKRY publikuje trzytomową sagę o wyprawie ludzi na najbliższą nam gwiazdę. Jej autorami są fizyk Krzysztof Boruń i chemik Andrzej Trepka. To była polska lektura pokolenia. Choć i tu znajdziemy drobne wtręty ideologiczne (niezbędne w tych czasach by coś opublikować) i wzorowanie się na radzieckiej fantastyce to jednak po raz pierwszy polscy autorzy stworzyli coś na wzór epopei kosmicznej, gdzie bohaterowie nie mówili wyświechtanymi komunałami i nie wszystko było ładne , piękne i słuszne.
Czas obszedł się z trylogią okrutnie. Liczne archaizmy, naiwność postępowania bohaterów jak też i sposób narracji należą już dziś do przeszłości. Mimo wszystko po tylu latach te trzy książki czyta się zadziwiająco dobrze – zapominamy o tych drobnych niedociągnięciach i dajemy się wciągnąć w wir akcji. Dla fanów hard s-f narodowości polskiej to lektura obowiązkowa. Do dziś otacza ją nimb legendy, legendy z którą warto się zmierzyć.
Wszystkie tomy trylogii są również dostępne w formacie audiobooka.
Inne tematy w dziale Kultura