Pisarz i naukowiec. Profesor zwyczajny polskich i amerykańskich uniwersytetów. Autor przede wszystkim form krótkich zebranych w kilku tomach opowiadań. Jako badacz specjalizował się w teorii informacji i systemach, ale to również filozof i etyk. Ktoś wybitny i bardzo dziś zapomniany.
Dawno dawno temu ( a precyzyjniej w latach 50-tych XX wieku ) istniało sobie czasopismo dla młodzieży promujące wiedzę. Nazywało się "Młody Technik". Młody licealista Konrad Rafał Fiałkowski w 1956 roku wygrywa konkurs organizowany przez te czasopismo na opowiadanie s-f. Nosi ono tytuł "Wróble Galaktyki" . Profesjonalnie napisane ze świetnym pomysłem: Układ Słoneczny odwiedzają przybysze z kosmosu, po czym nie zwracając uwagi na ludzi próbujących nawiązać kontakt robią sobie zaopatrzenie w brakujące surowce. To my jesteśmy tytułowymi wróblami - czymś tak powszechnym że wyżej rozwinięte kultury ignorują nas, choć starają się nam nie robić krzywdy.
Przyszły pisarz w następnym roku wygrywa Olimpiadę Fizyczną i porzuca myśli o profesjonalnym pisaniu. W latach 1960-62 jest operatorem pierwszej polskiej maszyny cyfrowej ( o czymś takim jak monitor i klawiatura jeszcze nie słyszano, używano nowoczesnych kart perforowanych). Nie rezygnuje jednak z pisania całkowicie. Cyklicznie ukazują się jego nowe opowiadania, w których motywem głównym najczęściej były relacje ludzi z technologią. Fiałkowski jest tu optymistą, pokazuje nam świat przyszłości dobrze urządzony bezproblemowy ale to jego urządzanie świata to tylko tło na którym może bawić się w tworzenie fantastycznych historii. Po latach czyta się to miło i przyjemnie nie zwracając uwagi na drobne archaizmy (np: kiedyś sądzono że ludzie przyszłości będą mieli jednosylabowe imiona : Ban, Tor, Lum etc. ...)
W wydanym w 1967 roku zbiorze opowiadań "Poprzez Piąty Wymiar" pojawia się opowiadanie "Elektronowy Miś", które wówczas wydawało się pieśnią dalekiej przyszłości - dziś jest realną wizją która w ciągu najbliższych lat zostanie urzeczywistniona. Ojciec wychowujący syna pracuje na Marsie i by osłodzić synowi oddalenie od domu kupuje mu misia - zabawkę . Misiu ów do złudzenia przypomina obecne modele językowe - jest on inteligentnym strażnikiem dziecka, wyjaśnia mu skomplikowane zagadnienia i przede wszystkim jest kimś , nie zabawką a osobą w życiu dziecka.
Wizja inteligentnych zabawek które będą się bawić z naszymi dziećmi, opowiadać im bajki, pomagać w odrabianiu lekcji i szumnie ogłaszać że obronią świat przed Zorgiem razem z naszą pociechą, nadchodzi nieubłaganie.
Należy docenić wyobraźnię autora. Czasy w których opowiadania te ukazywały się to czasy olbrzymich i wolnych komputerów lampowych a później bardziej mobilnych (coś jak dzisiejsza szafa serwerowa) komputerów opartych na tranzystorach. Wizje automatów i komputerów które znajdziemy w jego opowiadaniach, nawet dzisiaj nie są archaiczne i czytelnik może nie zorientować że zostały stworzone tak dawno temu.
Fiałkowski w pozornie prostych historiach przemyca drugie dno - skłania do rozmyślań choć często najpierw się uśmiechamy. Jego pisarstwo ma to "coś", co sprawia że wierzymy w historie opowiadane przez pisarza a mimo zwięzłości formy jego bohaterowie są prawdziwi.
Opowiadania autora zostały zebrane w zbiorach " Wróble Galaktyki" (1963) ; "Poprzez Piąty Wymiar" (1967) ; "Włókno Claperiusa" (1969) i zebrane wszystkie w dwóch tomach pt: "Kosmodrom" (1975 i 1976).
Fiałkowski wydał również dwie powieści : "Homo Divisus" (1979) i "Adam jeden z nas" (1986). "Homo Divisus" to niebanalna historia o świecie niedalekiej przyszłości który nie jest już idealny i sielankowy. Obudzony z hibernacji po kilkudziesięciu latach bohater ma podjąć badania sygnału z kosmosu po zmarłym wypadku naukowcu. To opowieść z konkluzją że jesteśmy dziećmi swoich czasów i dlatego nikt nie obudzi już zahibernowanych kiedyś ludzi, bo nie będą umieli odnaleźć się w obcym dla nich świecie. To dobra książka i warto ją przeczytać. Całkiiem inaczej jest z drugą ostatnią powieścią "Adam jeden z nas". Temat przekładu Nowego i Starego Testamentu na odwiedziny kosmitów , był wałkowany już tyle razy że trudno odnaleźć w nim coś odkrywczego. Książka nudzi, autor próbuje wiernie oddać bardzo ludzką psychikę tychże kosmitów i ich rozterki ale po lekturze zostaje niedosyt ....
Fiałkowski to pisarz swojego pokolenia, nierozerwalnie związany z wyobrażaną sobie wtedy wizją przyszłości ale istnieje w tej prozie nieuchwytny element który każe do niej wracać nawet jeżeli jest to zabawna historia o studentach którzy próbują zdać egzamin na maszynie czytającej myśli ...
Inne tematy w dziale Kultura