Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Jestem ciekaw info z owego Laboratorium w doswiadczeniu Tonomura: jaka predkosc owych "elektronow" (raczej masy Czegos!)- latwo wyliczyc z rown. ruchu w pol.mgt. albo z roznicu potencjalu, jezeli ruch prostoliniowy?
Przy 100eV energii elektronow (z rownaia de Broglia) wynika,ze predkosc ich fali (tj. fali materii "owych elktornow"=1.4x10 (do 10 potegi m/s)tj. tj 50 x c (predk.swiatla) (w: R.REsnik,D.Hoalliday,"BAsic Concepts and Rel...QTheory",rozdz.6. przyklad 1,3) a predkosc JEDNEGO tzw.elektronu=6x10 (do por.6) m/s ! Wniosek: "elektron" to tylko nazwa by krotko opisac/nazwac jaks mase (energii) i w jednym modelu jest to fala a w drugim czastka(i)! SAma termin nie jest fikcja, ale w doswiadczeniach uzywas sie tylko masy CZegos (tu tzw."elektronow") wiec szukanie fizycznego potweirdzenia row.Schrodingera dla Jednego "elektronu" to ..juz fikcja jak lapanie .."jednego fotonu". Zreszta pojecie "masy" wprowadzone definicyjnie w Teorii Wzgl. jako niezmienna wartosc="energia" - "ped"(tu;czastki ale tez fali swietlnej,ktora nie ma masy!) prowadzi do bzdury ze E=mc(kwadrat), gdzie to tylko tyczy gdy ped=0,tj. w stanie spoczynku czastki(jej uklad odniesienia)! ps.Hm, czy fizyk zwazyl na wadze...jeden elekron?
1. "Uważa, że odpowiednio zaprojektowane doświadczenie pokazałoby iż redukcja stanu kwantowego dokonuje się niezależnie od świadomości badacza. "
Szkody wyrządzone przez germańską myśl naukową filozofii naturalnej, fizyce i nauce w ogólności przekraczają prawdopodobnie wygenerowane przez nią korzyści. Ujemna kontrybucja przy ogromnym zaangażowaniu. Słynny kot schrodingera bohaterską śmiercią (lub równie bohaterskim życiem) dowiódł ponoć braku obserwowanego wpływu stanu kwantowego na wydarzenia w skali makro.
A przecież...
- w eksperymencie obserwatorem jest czujnik promieniowania,
- gaz jest urządzeniem nagrywającym,
- kot jest nośnikiem danych,
- nie wiemy wobec powyższego nic o wpływie nieoznaczoności na codzienny świat.
Wiemy za to, że obserwator nie musi być niebieskookim blondynem. Może być licznikiem. Proszę przekazać panu Rogerowi.
Wiemy też, że niemcy mają coś nie teges. Każdy normalny człowiek to biedne zwierze wypuściłby i nakarmił, a tu naturalnym odruchem jest gaz.
Eksperyment mówi więc sporo o niemcach.
2. Również nie przepadam za klopsami, i to od przedszkola.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Matematyka, zgodnie z Pana notką, nie wyjaśnia czym coś jest i czego chce.
Tachiony oczywiście wiedzą, czym są elektrony. I dlaczego robią prążki, dziurki itp.
Zagadka: czy możliwe jest ustawienie dwóch identycznych laserów w taki sposób, żeby ich promienie anulowały się wzajemnie będąc w przeciwfazie i co w takim przypadku stałoby się z energią?
"Może być licznikiem. Proszę przekazać panu Rogerowi."
Może i może, ale by to sprawdzić potrzebny jest umysł. Mamy więc mały problem. Problem drugi: jakie to części licznik odpowiadają za to, że oto staje się "obserwatorem?"
To koan.
Obserwatorem jest część układu reagująca na klopsa.
Antropizm w wersji twardej to raczej religia niż nauka.
"Czyli nie masz się czego obawiać, w parę minut policzysz wektory sił dla trzech punktów"
Która konkretnie?
Odpowiedział Pan komu innemu.
"belkot (w wiekszosci podrecznikow)"
Zatem można znaleźć te bez bełkotu? No to się ich trzymać.
6th density still on the drawing board.
WszechŚwiat – Świat – Przestrzeń – Eter – Czas, Światło, Elektron
Bo wszystko to kwestia skali – Od Makro do Mikro –
A "Elektrony to... realne byty (choć ich nie można zobaczyć)" i wszyscy czujemy Upadek funkcji falowej
A EEQT „ Event Enhanced Quantum Theory ” – to termin wprowadzony przez Ph. Blancharda i A. Jadczyka
A – Nie jest to po prostu tak, że elektron to pewien potencjał razem z otaczającym go polem, otoczką, zaburzeniem próżni, które przesuwa się wraz z nim... z elektronem?
A – Szósta gęstość świadomości to poziom, na którym polaryzacja sto/sts całkowicie zanika. …
A – Szósta gęstość to najwyższy poziom świadomości, który wciąż może doświadczać siebie w ciele fizycznym….
A. J.
Na temat konika Robakksa lepiej było się nie wypowiadać, bo samo patrzenie (oświetlenie) na konika („elektron”), to niemal nicniewidzenie.
Slej. Twoich uwag nikt tutaj nie uzna.
„Jeżeli zadajesz sobie pytanie dlaczego obecnie populizm przybiera na sile, to powodem jest to że obecne elity (między innymi naukowcy) żyją w obłudzie i tracą autorytet. Moralnym obowiązkiem naukowca jest dążenie do prawdy, a nie trzymanie się na siłę pozycji jaką się dorobił.”
Jest jakaś sprzeczność między moralny, a autorytet.
Jeżeli prawdy się nie rozumie, a pozycja daje frukty, to, jaki wybór jest determinowany?
"Witaj Robakks, celne uwagi, ale jak nie pozbędziesz się fali, to zawsze pójdziesz na dno jak kamień. Pozdrawiam."
- - -
Witaj Mek,
O elektromagnetyzmie mówi się, że zmieniające się pole elektryczne tworzy współbieżne pole magnetyczne, a to drugie sprzęgnięte z tym pierwszym wpływa na jego zmianę i tak "w koło Macieju". W ogólności:
E + H = e―m
W elektronie występuje równocześnie E i H, a więc kulka otaczająca elektron jest elektromagnetyczna, i to łatwo sprawdzić wpływając na kierunek przemieszczania się strumienia elektronów za pomocą zewnętrznego pola elektrycznego, magnetycznego, czy wysokoenergetycznej fali rtg;
więc
mnie nie chodzi o pozbywanie się fali, ale wręcz odwrotnie: o uświadomienie sobie, że elektron to nie tylko masywne obdarzone ładunkiem jądro o niezerowej średnicy, ładunku i masie, ale również ta niepusta przestrzeń, która to jądro otacza i jest przez to jądro wleczona podobnie jak przyciąganie ziemskie jest wleczone przez krążącą po bezkresach Ziemię.
A wiesz Mek dlaczego wiązka elektronów ulega rozproszeniu? Co sprawia, że elektrony oddalają się od siebie? Tego nie da się zamydlić drganiem atomów, bo w wiązce elektronów nie ma atomów. :-)
Odpychanie się ładunków jednoimiennych na odległość. Tak?
"I wychodzi pole o energii nieskończonej. "
Jak to? Pole elektronu ma energię nieskończoną?!
Jeszcze dopowiem, że nieskończona gęstość energii w nieskończenie małej objętości może dać skończony wynik (skończoną energię w tej objętości.)
Wg Weinberga, kiedyś zgodnie z klasyczną teorią obliczano energię (masę) wzorem e^2/6pi a c^2 gdzie a to promień kuli na którym jest rozłożony ładunek i że dawało to wyniki rozbieżne wraz z a-> 0.
Ale zgodnie z teorią kwantową cząstki nie można ograniczyć do skończonej objętości, już nie mówiąc o nieskończenie małej objętości.
https://quantummechanics.ucsd.edu/ph130a/130_notes/node44.html
Even in classical electromagnetism,
if one can calculates the energy needed to assemble an electron, the result is infinite, yet electrons exist.
The
quantum self energy correction
is also infinite although it can be rendered finite if we accept the fact
that out theories are not valid up to infinite energies.
To ciekawe, zawsze mi się wydawało, że kwantyzacja oznacza właśnie podział na fragmenty o skończonej rozciągłości
"Może dla głębszej analizy zagadnień MQ, po prostu warto sięgnąć po ambitniejsze narzędzia - np. po metody funkcjonalne ?"
Nie pomogą. Ktos próbował robić teorię pomiaru przy pomocy całek po trajektoriach, jednak to niczego istotnego tu nie wnosi. Nie pomaga ani w wyjasnieniu procesu powastawania obrazu dyfrakcyjnego, procesu powstawania śladu cząstki.
"4dokładniej - §6.5. Процессы квантовых измерений"
Nie ma tam dynamiki procesu pomiarowego. Nie ma niczego co pozwoliłoby opisać dynamikę powstawania obrazu dyfrakcyjnego lub śladu cząstki. Właściwie niczego tam nie ma poza powtórzeniem znanych oklepanych sformułowań nie wyjaśniających niczego. Pomiar jest niezdefiniowany. John Bell nie bez powodu, krótko przed odejściem z tego świata, napisał "Against measurement".
Również założenie, że linie sił pola elektrycznego elektronu mają początek jest niezadawalające. W pobliżu elektronu natężenie musi rosnąć wolniej niż w modelu klasycznym. Możliwe, że linie sił nie mają początku bo zaginają się w kierunku czwartego wymiaru przestrzennego.
Możliwe. Coś tak jak tu:
http://www.esotericscience.com/imagep/vortex.jpg
I jeden i drugi podajecie błędny model budowy elektronu.
Klasycznie to siła grawitacji też wychodzi nieskończona dla takiego r
Ja podam ci jeden przykład bryły składającej się z trzech punktów (ma on trzy niezerowe główne momenty bezwładności) i zobaczysz że nie będziesz w stanie wyznaczyć dla tych punktów zerujących się wektorów sił, no chyba że zastosujesz moje metody.
Jeżeli jesteś uczciwy nie powinieneś się bać tej konfrontacji, ewentualna przegrana nie będzie ujmą na honorzę bo próby weryfikacji nowych rozwiązań nie powinno być niczym wstydliwym, a ujmą jest tak mocna krytyka nie poparta wyliczeniami i stchórzenie przed obroną swoich opinii. Nie ten jest głupi kto się myli, głupotą jest uparte trwanie w błędzie.
"a ja ci wyliczę wektory sił dla każdego punktu"
To tak jak: podaj mi dwie liczby a ja ci podam ich sumę!
Czyli nie masz się czego obawiać, w parę minut policzysz wektory sił dla trzech punktów i wygrasz konfrontacje:)
Śmiem jednak twierdzić że nie jesteś świadomy problemów jakie napotkasz. Życzę odwagi do przyjęcia wyzwania.
"Czyli nie masz się czego obawiać, w parę minut policzysz wektory sił dla trzech punktów"
Komputer wyliczy w mniej niż sekunde, bo jest na to prosty algorytm: podstawić do znanego wzoru.
"skąd wiemy, że elektron nie wie, gdzie trafił poprzedni?"
Bo gdy ten poprzedni trafiał, to tego następnego jeszcze na świecie nie było.
"No, ale jak się urodził, to być może się dowiedział?"
Z gazety?
Przybywa rycerz do groty...
Smoku, smoku wychodź.
.
.
.
Powtarzam Ci smoku wychodź i tak Cię zabiję.
Perspektywa oglądu scenki się zmienia i po trzech obrazkach skalne rumowisko z grotą zamienia się w smoka z widocznym mikrusim rycerzem wrzeszczącym do odbytu potwora.
Dalej szukamy perspektywy...
Oglądam od dwóch dni te obrazki na górze (b,c,d,e) i nie bardzo kojarzę skąd te problemy
w wyjaśnieniu (zrozumieniu) co one pokazują.
Czy mógłby Pan jakoś krótko i zwięźle napisać,
w czym leży ta tajemnica tych śladów elektronów na ekranach?
Bo coś mi się wydaje, że wzywanie do tego obrazka jakichś kolapsów i do tego kwantowych,
to jak wzywanie na daremno mikroskopu do wbijania gwoździ.
Coś mam podejrzenie, że dualizm elektronu nie do końca jest jeszcze zrozumiany,
a i sam elektron też chyba.
pzdr
Pochyla się Pan nad niemożliwym. Jak wreszcie zauważył P. TT identyfikacja groty nie mówiąc o smoku zawiodła.
Co to elektron? Nie wspominając o jego polu, które jak przytomnie zauważono powyżej nie może istnieć w punkcie. A to reakcja Pańskiej pęsety z tym polem ma dać interpretację tych odcisków elektronów. Czy może jednego elektronu. Bo zapominamy o gęstości czasu w którym tworzą się Pańskie odciski elektronów. A przecież czas gdyby był to wolnemu obserwatorowi pozwoliłby dostrzec armię elektronów animowaną przez super szybką jednostkę _ jednego osobnika, nie eony
Szkic animowany gdzieś tak od 2:30
https://www.youtube.com/watch?v=DfPeprQ7oGc
"W dodatku, gdyby mierzyć dokładnie czasy ich powstawania, też wykazywały pewne prawidłowości. "
Jakie 'czasy powstawania' i jakie 'prawidłowości'.
Nie znam szczegółów, stąd dopytuję.
pzdr
Aż się rozrzewniłem.
Przypomniał mi sie komiks z dawnych lat 'Tytus, Romek i A'Tomek'.
Nawiasem, syn Autora 'Papcio Chmiel' jest teraz w NASA kierownikiem projektów.
Do tego omawianego tutaj problemu potrzebujemy dokładniejszych szkiców, a nie kreskówek.
pzdr
Jest. Dobrze pan go zauważył . I wyciąga z Polski techników do prac nad potrzebami USA.
A mogliby pracować dla POLSKI
"Chodzi o to że w tym przykładzie który podałem siły te nie będą centralnymi"
Cząstki jednak nie ulegają dyfrakcji. Owszem, promień światła, czy promień elektronowy, może się rozszczepiać w pryzmacie, ale dyfrakcja to inne zjawisko, nie dające się wyjaśnić hipotezą "cząstkową"
Pokazano, że nie tylko fotony, neutrony, atomy, ale także fulereny ulegają dyfrakcji. Czyli dobrze określone i dośc duże porcje, grudki, materii wykazują zadziwiające własności, w oddziaływaniu z siatką dyfrakcyjną. Fakt, że do opisu zjawiska przywołujemy amplitudy prawdopodobieństwa o charakterze falowym, to nie znaczy, że obiekty, które biorą udział w opisywanym zajwisku tracą chatakter korpuskularny.
"to nie znaczy, że obiekty, które biorą udział w opisywanym zajwisku tracą chatakter korpuskularny."
Może i nie tracą dopóki nie zaczniemy zastanawiać się jak obserwowane procesy i zdarzenia opisać matematycznie. Gdy zaczynamy się serio nad tym zastanawiać pojawiają się wątpliwości.
Co to jest "promień elektronowy"?
W życiu nie słyszałem.
I że "może się rozszczepiać w pryzmacie,".
Ktoś strzelał elektronami w pryzmat?
pzdr
Patrz "Spektroskopia"
https://en.wikipedia.org/wiki/Spectroscopy
A tam w szczególności "spektroskopia elektronowa".
Skoro jednak twierdzisz że jest to banał to ja rozumiem to jako przyjęcie konfrontacji i daje ci szanse na potwierdzenie twoich słów. Oto moje pytanie
https://www.salon24.pl/u/przestrz/1003205,konfrontacja-z-profesorem-jadczykiem
Ewentualny brak odpowiedzi będzie twoim kłopotem wizerunkowym. Będziesz tym który dużo gada a mało potrafi, bez obrazy:)
"Miałem na myśli położenie w przestrzeni jako funkcję czasu."
A jeśli to przestrzeń się 'pokłada ruchem' wokół rozważanego punktu,
jak twierdził swego czasu Albert zwany Einsteinem?
Się potem z tego wycofał, ale jakoś po cichutku, chyłkiem jakoś...
pzdr
Bo proroków się czyta najlepiej w oryginale.
Apostołowie już zniekształcają przekaz...
...
"A jeśli to przestrzeń się 'pokłada ruchem' wokół rozważanego punktu,
jak twierdził swego czasu Albert zwany Einsteinem?
Się potem z tego wycofał, ale jakoś po cichutku, chyłkiem jakoś..."
Mój ojciec i moja matka mi mówili, że On się wcale nie wycofał, tylko postanowił nie ogłaszać swojego nowego odkrycia, w obawie, że to zostanie przez ludzkość wykorzystane do produkcji nowej broni. Podobnej jak bomba atomowa, tylko biliony razy mocniejszej.
"W żadnej notce nie podałeś jak na punkt działa wektor siły gdy wektor
prędkości kątowej i wektor położenia nie są do siebie prostopadłe. W
żadnym podręczniku tego nie ma."
Siła = masa razy przyśpieszenie. Gdy znasz trajektorię (a tą podałem, położenie zależne od czasu), to znasz przyspieszenie. Banalne ćwiczenie dla studenta. Tylko po co?