Od ducha Einsteina trudno się uwolnić, A już mi w szczególności. Gdy zaczynałem studiować fizykę, zaraz na pierwszym roku postanowiłem nauczyć się angielskiego tak, bym mógł bez żadnego wysiłku czytać prace naukowe. I pierwszym krokiem, który w tym kierunku zrobiłem było wypożyczenie z bibliotek Einsteina “Meaning of Relativity” i czytanie ze słownikiem linijka po linijce, paragraf po paragrafie, strona po stronie. I tak jakoś ten Einstein we mnie wsiąkł. Postanowiłem, że czego on nie dokończył, nad tym pracować będę ja. To będzie moja droga życiowa. I chyba faktycznie tak jakoś u mnie jest, z tym, że mam indywidualne odchylenia – o czym dalej.
Einstein pracował na równanniami ruchu (z Polakami Infeldem, i z niechcianym przez niego Mathissonem). Ja dziś nad nimi po swojemu pracuję. No i duch Einsteina co i rusz pojawia się w moich notkach. I pojawia dziś, przez “przypadek”. Bowiem przez “przypadek” trafiłem na ksiązkę Rusłana Zukowca o mistykach w sufizmie. Жуковец Руслан - Великие мистики, как они есть. Książka jest w języku rosyjskim i tak słucham jej sobie jako bajki na dobranoc Zacząłem słuchać rozdziału 12 “ИЗБРАННЫЕ БОГОМ” - Wybrańcy Boga. Można posłuchać tutaj:
Fragment, który mnie szczególnie zainteresował zaczyna się w 04:15 tego rozdziału. Przytoczę mój polski przekład tego co Autor (sam przedstawia się jako mistyk-sufi, spadkobierca Gurdżijewa) tam pisze. Bo pisze ciekawie.
Ludzie żyją pragnieniami, a społeczeństwa – ideami, na których podstawie formułują konkretne pragnienia. Idee rodzą się jakby z nikąd – ale czy tak jest w samej rzeczy? Twierdzę, że wszelki rozwój ludzkich społeczności jest inicjowany z góry, zaś idee przynoszą na świat ludzie, którzy stają się świadomymi lub nieświadomymi tych idei przewodnikami. Umysł człowieka działa kierowany przez nieznane,. Operując pojęciami otrzymanymi z zewnątrz i przyprawionymi własnym doświadczeniem. Gdy człowiek znajduje rozwiązanie problemu zewnętrznego, jak na przykład budowa mostu czy hangaru, do tego nie potrzebuje on ingerencji z góry.
Jednak gdy na człowieka przychodzi olśnienie, odkrywające zupełnie nową ideę, dotyczącą społeczeństwa lub kierowania życiem ludzi, to praktycznie zwsze jej pojawienie się w umyśle danego konkretnego człowieka jest inicjowane w górze. Wiedzą o tym pisarze, filozofowie i uczeni, ci którzy odkryli coś noewgo. Wielu z nich mówiło o natchnieniu, lecz natchnienie nie zawsze odpowiada temu o czym ja tu piszę. Natchnienie jest wynikiem impulsu energii, impulsu popychającego człowieka do twórczości, domagającego by się w jakiś sposób wyrazić. Zwykle nie jest to połączone z owładnięciem jakimiś nowymi zdolnościami czy nowym pojmowaniem rzeczy. Natchnienie często nawiedza grafomanów i różnego rodzaju rzemieślników sztuki. Olśnienia natomiast doznają nieliczni, nawet spośród utalentowanych i twórców. I tylko poprzez olśnienie przychodzą do ludzi nowe idee, które prowadzą do zmian w życiu wielkich ludzkich społeczności
Tyle tytułem wstępu. Coważne, to odróżnienie natchnienia od olśnienia. Olśnienie przychodzi od Boga lub od Bogini – jak to było u Ramanujana.
Czas by pomówić o Eisnteinie.
Za dobitny przykład podobnego olśnienia może służyć historia Alberta Einsteina, który do dwudziestęgo piatego roku zycia dokonał pięciu odkryć, które zmieniły fizykę i nasze pojmowanie świata. Sam on opisywał proces odkrywania nowych prawd jako akt olśnienia, kiedy to odkrywał się przed nim ich obraz. Proces ten znany jest każdemu rzetelnemu mistykowi, jednak Einstein doszedł do niego jakby spontanicznie. A oto co nastąpiło potem: zostawszy światową sławą po stworzeniu teorii względności, wybrał się Einstein w turę po świecie gdzie wszędzie go witali jako wielkiego uczonego. Trwalo to trzy lata, a do chwili powrotu Einsteina do Europy znaleźli się uczeni, którzy rozwinęli idee Einsteina i stworzyli teorię kwantów. I oto co jest zabawne – Einstein nie mógł zrozumieć ich wywodów, a także w ogóle fizyki kwantowej. Pozostał nadal ikoną światowej fizyki, lecz przez całą pozostała część życia nie był w stanie stworzyć niczego poważnego. Usiłował sfromułować Jednolitą Teorię Pola, ale bez sukcesu. Innymi słowy jego geniusz przejawił się dokładnie w tym, że stał się przewodnikiem nowych idei, a potem czy to stracił zdolność przyjmowania idei z góry, czy też może po prostu zrobił już to, co miał do zrobienia. Dramat życiowy człowieka, który został przewodnikiem [tak jak drut eprzewodzi prąd elektryczny] na krótki okres czasu, wyrażający się w tym, że więcej nie mamy już nic do powiedzenia. Albo należy rozwijać poprzednie idee, albo pozostać na uboczu i przyglądać się temu jak to robią inni.
Tyle od Żukowca. Sufizm oparty był na Islamie, jednak od Islamu się oddzielił i stal się niezależną drogą. Gurdżijew oparł na tym swoją drogę “sprytnego człowieka”, “obywatela”. Ale Gurdżijew to inna sprawa. Żukowiec wiele o nim pisze. Gurdżijew eksperymentował na ludziach. Takie było jego zadanie.
Eisntein kierował się intuicją i wyobraźnią. Oto fragment z “Archetypy Islamu”, Machut-Mendecka Ewa, Wyd. Eneteja 2006
Intuicja. Racjonalizm jest sufiemu obcy. W polu jego uwagi pozostają pozostałe orientacje, które wyraźnie się. u,jawniają (niejako ze sobą "współpracują") w czasie sufickiej drogi duchowej. Wydaje się, że najwcześniej dochodzi do głosu intuicja, i skoro wycisza się rozum, to ona daje możliwość poznawania i docierania do wiedzy. Zgodnie z koncepcją iluminizmu, jaka narosła wokół sufickich rytuałów, zaawansowany w swoich praktykach sufi potrafi tak bardzo koncentrować intuicję, że doznaje olśnienia, które - w mniemaniu mistyków islamu.jest stanem łaski, darem Boga. Te upragnione stany osiąga się dzięki nieustannym ćwiczeniom
“Archetypy Islamu”, Machut-Mendecka Ewa, Wyd. Eneteja 2006
Ja tego nie umiem. Chcę się nauczyć. I chcę budować to czego nie dokończył Einstein. Może mnie kiedyś olśni.
Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki.
Katalog SEO Katalog Stron
map counter
Życie jest religią.
Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem.
Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone.
Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić.
Dla tych ludzi świat zgaśnie.
Staną się dokładnie tym co dali życiu.
Staną się jedynie snem w "przeszłości".
Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości"
Lista wszystkich wpisów
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie