Lewitacja królika
Lewitacja królika
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
824
BLOG

Fizyka i kosmiczna inteligencja

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Badania i rozwój Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

Niestrudzenie kontynuuję cykl paranormalny. Ze wspomnień dra Gaduli:


Nieprawdopodobne a prawdziwe!

Fakty poza barierą racjonalizmu

(Fenomen Joasi Gajewskiej z Sosnowca)


Nie tylko u postronnych obserwatorów ale także u części osób z zespołu badawczego co pewien czas pojawiały się wątpliwości, czy zjawiska telekinetyczne nie są w jakiś sposób powodowane przez dziewczynkę świadomie ale skrycie, ponieważ często dochodziło do nich w momencie dekoncentracji obserwatorów. Wkrótce jednak stało się jasne, że pewne zjawiska występują nawet częściej w trakcie głębokiego snu Joasi, niż na jawie, a zatem nie są one powodowane przez dziecko świadomie.


Parokrotnie członkowie zespołu mieli okazję widywać przejawy telekinezy w otoczeniu Joasi zachodzące z wyjątkowo dużą siłą. Zdarzyło się kiedyś, że siedzące w pokoju lekarskim na wersalce, tuż obok śpiącej Joasi dwie osoby (matka i jeden z członków zespołu) zostały wraz z wersalką uniesione na 1-2 sekundy na wysokość 10-20 cm ponad podłogę.


Gdy słyszymy takie historie może się wydawać, że mamy po prostu do czynienia z jakąś dotąd nieznaną biologicznie uaktywnianą „siłą” - piątą, szóstą czy dziesiątą. No, lewitacja, wiadomo. Papier lewituje przyciągany naelektryzowanym przez potarcie grzebieniem.




Jednak lewitacje, nawet te gdy Św. Józef lewituje na gałąź drzewa oliwnego, to zaprawdę małe piwo. Sprawa jest o wiele poważniejsza i wymaga ruszenia głową i wyjścia poza stereotypy.


Oto scenka z występu poltergeista pod kierunkiem Joasi Gajewskiej (Ostrzycka, Rymuszko, ”Nieuchwytna siła”. Mowa o „przelotach” przedmiotów:


Do żadnych uogólniających wniosków nie prowadziła także analiza samych przelotów. Zazwyczaj następowały one bardzo szybko — tak szybko, że nikt nie widział momentu startu przedmiotu ani jego szybowania. Co najwyżej dostrzegano w ułamku sekundy błyskawicznie poruszający się zamazany kształt, nieomal smugę. Rejestracja wzrokowa okazywała się możliwa dopiero w momencie uderzenia obiektu o przeszkodę. Jednocześnie towarzyszący temu efekt dźwiękowy był nieproporcjonalnie głośny w stosunku do masy poruszającego się przedmiotu, jego ciężaru oraz materiału, z jakiego został zrobiony. Istotę tego spostrzeżenia najlepiej bodaj oddaje porównanie użyte przez jednego ze świadków. Według jego relacji szklanka, która rozbiła się o ścianę (i która musiała przylecieć z kuchni, gdyż w pokoju, gdzie siedział wspólnie z rodziną Gajewskich, nie było w tym momencie żadnych przedmiotów ze szkła), rozprysła się z takim hukiem, że w pierwszej chwili pomyślał, iż nastąpiła implozja kineskopu w telewizorze.


Równocześnie jednak zdarzały się wolne, doskonale widoczne przeloty. Tak było np. z pozostawioną w kuchni szklanką, zawierającą nie dopitą herbatę. Najpierw poszybowała ona wolno do sypialni Joasi, znacząc za sobą ślad w postaci smugi rozlanego po podłodze płynu, a następnie, odepchnięta niewidzialną siłą, zawróciła w stronę dużego pokoju.


I to jest właśnie to. Nie mamy tu do czynienia z działaniem „siły” w tym sensie w jakim używa go fizyka. Mamy tu do czynienia z „siłą inteligentną”. Lub lepiej: z kosmiczną inteligencją usiłującą się przejawić fizycznie. Inteligencja ta nie jest specjalnie inteligentna, bo wielkiej inteligencji nie trzeba by zrzucić książkę z pólki, przesunąć szafę, czy przenieść szklankę z herbatą. Inteligencja mniej więcej na poziomie czworonoga, z zapożyczeniem gotowych wzorców pojęciowych od obecnych ludzi. Jak do czegoś takiego podejść od strony fizyki? Ksiądz, jak wiemy z filmu poniżej, nie pomaga.




Fizycy badający te zjawiska, tak na dobre od lat 70-tych kiedy to CIA i DIA rozpoczęły tajne badania tych zjawisk w zamkniętych laboratoriach na dużą skalę i za duże pieniądze, fizycy nie wyprodukowali żadnej trzymającej się kupy teorii. Tzn. teorii jest wiele, bowiem fizycy pracujący jako opłacani konsultanci dla wojska i wywiadu musieli jednak składać raporty naukowe z bibliografią i z formułami. Jednak żadna ze znanych mi „teorii” nie wyjaśnia niczego. Nie znaczy to, że teorie te są całkowicie bez sensu. Każda z nich zwraca uwagę na taką czy inną własność zjawisk paranormalnych i argumentuje, że „nie jest to wbrew prawom fizyki” - gdy prawa te odpowiednio uogólnić i dobrze się im przyjrzeć. Jednak na tym się kończy – każda z tych prowizorycznych teorii jakby zezwala na coś, ale nie zezwala na coś innego – co obserwujemy. Więc do bani.


Czytam obecnie „How Hippies Saved Physics” Davida Kaisera. Jest to historia awangardy fizyki, począwszy od lat 60-tych XX wieku. Rzecz dzieje się głównie w Kalifornii, bo tam to się głównie warzyło – za pieniądze wojska, wywiadu, milionerów. Zaczynało się od „działania na odległość”, mechaniki kwantowej, twierdzenia Bella. Pojawiały się po kolei znane osobistości: Bell, Dyson, Finkelstein, Feynman, Herbert, Rausher, Clauser, Kuhn, Sarfatti, Sirag, Wheeler, Capra itd. Dokonywał się przewrót w fizyce i w kulturze. W fizyce to wiadomo, świadomość i paranormalka, w kulturze też wiadomo: świadomość, LSD, wolna miłość, Tao i Yoga, pro środowisko i kontra wojnie. Czytam, czytam o ideach fizyki jakie się wtedy rodziły. I widzę, że nastąpił postęp w technologii, sztuczna inteligencja, kwantowe splątania, kwantowa kryptografia i kwantowa informacja. A trampki, noże i kłódki jak latały tak latają.


Napisałem dziś do Sarfattiego z pytaniem: no i jaki jest wyniki tej całej ichniej rewolucji - co z tym opisem świadomości? Poczekam na odpowiedź. Oni tam w Ameryce są aktualnie zajęci Trumpem a nie latającymi trampkami, zatem nie spodziewam się odpowiedzi szybko.


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Technologie