Prawdę mówiąc miałem w planie pisać dziś o czym innym. Mam jednak siły szybkiego reagowania. Tichy w swym komentarzu pod poprzednią notką zadał pytanie o antykomutacje. Myśląc o tym przypomniałem sobie jednocześnie uwagi Ludwiczka69 o tym, że fizyka i matematyka „... to dwie odrębne sprawy.
Fizyka i matematyka to dwie odrębne sprawy. Jedna parzy druga nie.
Pomieszanie wygeneruje paradoksy.” Ja fizykę i matematykę mieszam codziennie i mi paradoksów to nie generuje. Pomyślałem zatem, że pomieszam dalej, by zobaczyć co z tego wyniknie.
Kwaterniony mi się wmieszały do obrotów. Zresztą nie tylko mi. Kwaternionami posługuje się wielu obracających, w grach komputerowych, w grach robotów, w sterowaniu obiektami w przestrzeni. Oczywiście kwaterniony to matematyka i, prawdę mówiąc, zostały wymyślone nie po to by czymś obracać. Hamilton chciał po prostu wiedzieć jak mnożyć punkty przestrzeni. Też mieszał matematykę z fizyką, no i kwaterniony to jeden z płodów tego mieszania. Jak to się stało, że akurat przydają się do obracania? Dlaczego, skąd? Co mają wspólnego reguły mnożenia urojonych jednostek i,j,k z obrotami w przestrzeni?
Warto znać odpowiedź na to pytanie, choćby dla kultury ogólnej. I stąd ta notka. A jednocześnie będzie to krok ku odpowiedzi na problem postawiony przez Tichego.
Czasem, może nawet często, by jakiś problem zrozumieć, warto go poszerzyć. By zrozumieć malarstwo renesansowe, dobrze jest zapoznać się z malarstwem w innych wiekach. By zrozumieć sens i własności liczby 3, dobrze jest poznać też liczby sąsiednie 1,2,3,4,5, może nawet 33. Oczywiście nadmiar wiedzy może wprowadzać niepotrzebne zamieszanie, potrzebny jest więc, jak zresztą zawsze, rozsądek i umiar.
By zrozumieć skąd się wziął u kwaternionów związek z obrotami, trzeba, chcąc nie chcąc, zajrzeć do algebr Clifforda. Algebry Clifforda wiążą geometrię z algebrą. Algebry Clifforda nie troszczą się tym ile wymiarów ma przestrzeń czy czasoprzestrzeń czy hiperprzestrzeń. Dla każdego wymiaru i dla każdej sygnatury jest odpowiednia algebra Clifforda i bardzo prosto ją skonstruować. Nie będę tego robił, bo mi to niepotrzebne. Wystarczy, że powiem iż algebra dla wymiaru n ma wymiar 2 w potędze n-tej i że składa się z wielowektorów. Zero-wektory to skalary, wymiar 1, dalej wektory, wymiar n, dalej dwu-wektory, wymiar n(n-1)/2, dalej trzy-wektory itd. Na końcu są n-wektory, znów wymiar 1. Te wymiary rożnych przestrzeni wielowektorów dodają się i dają w sumie 2n – wymiar algebry Clifforda.
Nas interesuje n=3, bo nasza przestrzeń jest trój-wymiarowa. Oczywiście mieszam tu fizykę (nasza przestrzeń) z matematyką (liczba 3), i będę mieszał nadal. Dla n=3 mamy
0-wektory 1 wym
1-wektory 3 wym
2-wektory 3 wym
3-wektory 1 wym
Razem 1+3+3+1 =8. Zatem algebra Clifforda naszej trójwymiarowej przestrzeni ma 8 łącznie wymiarów. Osiem wymiarów to wymiar algebry macierzy zespolonych 2x2. I faktycznie algebra Clifforda trójwymiarowej przestrzeni to nic innego niż owa algebra macierzy 2x2 (dokładniej, należałoby powiedzieć, że jest izomorficzna). Pisałem już zresztą kiedyś, w serii Maxwell i Kwaterniony i dalej, teraz w wielkim skrócie powtórzę, choć tylko to i owo i nieco inaczej.
Dobrym punktem wyjścia są macierze Pauliego. W notce Spin doktor przytaczałem fragment z Kryszewskiego:
Zamiast sigm będę dziś pisał po prostu s1,s2,s3. Kwadrat każdej z nich to jedynka, generują zatem algebrę Clifforda przestrzeni Euklidesowej o sygnaturze +1,+1,+1 – zatem „tej naszej”. Są ze sobą antyprzemienne, s1 s2 = - s2 s1 itd. Mamy przy tym s1 s2 = i s3, s2 s3 = i s1, s3 s1 = i s2, s1 s2 s3 = i. Zatem rzeczywiste kombinacje ich iloczynów rozpinają całą przestrzeń macierzy zespolonych 2x2. Jest to więc nasza algebra Clifforda.
Algebrę Clifforda już mamy, obrotów i kwaternionów jeszcze nie mamy. Jednak ogólnie,w algebrach Clifforda obrotami zawiaduje parzysta podalgebra. Czyli podalgebra generowana przez iloczyny parzystej liczby generatorów. W naszym przypadku będzie to podalgebra (rzeczywista) rozpinana przez jedynkę i przez i s1, i s2, i s3. I one to właśnie mogą reprezentować kwaterniony i,j,k.
Z postaci macierzy i s1, i s2, i s3 wynika, że najogólniejsza rzeczywista kombinacja liniowa tych macierzy i macierzy jednostkowej to macierz 2x2 postaci
u v
-v* u*
gdzie u i v to liczby zespolone, zaś u*,v* to ich zespolone sprzężenia. I to jest zatem ogólna postać kwaternionów zanurzonych w macierze zespolone. To powinno wystarczyć do wyprowadzenia z rozwiązania rumuńskiego dla ogólnych macierzy zespolonych rozwiązania dla kwaternionów, o co pytał Tichy.
No i przy okazji dowiedzieliśmy się, dla ogólnej kultury,
że kwaterniony to tylko szczególny przypadek parzystej algebry Clifforda, zaś grupa kwaternionów o normie 1, to tylko szczególny przypadek ogólnej grupy Spin dla dowolnego wymiaru i dowolnej sygnatury – jak to robią spece od algebr Clifforda.
W następnej notce zajmiemy się bliżej polami wektorowymi generowanymi przez obroty i obrotami generowanymi przez pola wektorowe.
Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki.
Katalog SEO Katalog Stron
map counter
Życie jest religią.
Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem.
Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone.
Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić.
Dla tych ludzi świat zgaśnie.
Staną się dokładnie tym co dali życiu.
Staną się jedynie snem w "przeszłości".
Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości"
Lista wszystkich wpisów
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie