W czasie dzisiejszej wizyty w Watykanie Premiera Donalda Tuska wraz z rodziną, któremu towarzyszył również prof. Bartoszewski doszło do niecodziennego wydarzenia.
Papież Benedykt XVI zwrócił się do prof. Bartoszewskiego słowami:
"Ekscelencjo, dziękujemy za to, co robi pan dla Polski i dla nas wszystkich".
Czy nie jest to wyraz wielkiego szacunku, jakim obdarza Benedykt XVI tę niezwykłą postać?
Czy nie oznacza to, że cieszy się on zasłużenie autorytetem nie tylko wśród ogromnej rzeszy Polaków, ale również i zagranicą?
Czy nadal wielu pisowskich zwolenników będzie starało się umniejszyć znaczenie prof. Bartoszewskiego dla naszej współczesnej historii i polityki?
Czy przerwie to ostatecznie wściekłe ataki na tą szlachetną i poważaną w świecie postać?
Czy zrozumieją, że podważając autorytet i umniejszając znaczenie jego szczerej krytyki poprzednich rządów oraz zdolności przewidywania co Polsce szkodzi, a co jej służy, wystawiają się na śmieszność?
Czy nie jest Wam teraz wstyd?
Jak się teraz czujecie?
Inne tematy w dziale Polityka