Witold Janowicz Witold Janowicz
208
BLOG

Malowana opozycja

Witold Janowicz Witold Janowicz Polityka Obserwuj notkę 30


Dekret o  stanie wojennym wprowadził do naszej rzeczywistości politycznej pewną grupę, która zgodnie z tendencjami medialnymi po roku 1989 wniosła największe zasługi w walce o obaleniem starego systemu zwanego potocznie komunistycznym, mam na myśli osoby internowane.


To właśnie zpośród tej grupy wywodzą się obecne tzw. Elity polityczne III RP.

Jako Politolog i Dziennikarz próbowałem posiąść na ten temat pewną wiedzę potwierdzoną moimi doświadczeniami i badaniami w tym zakresie. Postaram się w krótkich słowach wyjaśnić tą sprawę w niniejszym materiale.


Na czym polegało internowanie ?

Temat można ująć w ramy czasowe. Rok 1980 politycznie uaktywnił wiele osób. Dzięki możliwościom jakie stworzył reżim komunistyczny , powstał masowy Związek Zawodowy Solidarność. Według danych statystycznych do związku w szczytowym czasie należało 10 mln obywateli naszego kraju. Cel powstania związku był jasny, miał on reprezentować interesy mas pracujących, głównie w dziedzinie praw pracowniczych. Nie skupiał w swych szeregach jedynie przedstawicieli mas pracujących , ale całą rzeszę obywateli PRL, robotników, chłopów i inteligencję. Na tym polegała masowość związku. Siła jaką reprezentowała Solidarność wpłynęła w znacznym stopniu na rozszerzenie działalności związku na sferę polityczną. W porównaniu z protestem robotniczym roku 1970 w działalność związku zaangażowali się również przedstawiciele inteligencji reprezentowani między innymi przez takie postaci jak Tadeusz Mazowiecki , Bronisław Gieremek czy Adam Michnik. Stali się doradcami, których zadaniem było tworzenie zalążka formacji politycznej mającej powstać w oparciu o Związek Zawodowy.

Zwieńczeniem tych działań było doprowadzenie do porozumień sierpniowych, swoistego paktu o nieagresji ze strony ówczesnego reżimu i masowego ruchu robotniczego jakim była Solidarność.

Swoboda legalnego działania spowodowała, iż przynależność i działalność w Solidarności nie pociągały za sobą najmniejszego ryzyka , co więcej przynosiły splendor i co tu dużo kryć niektórym znaczne podniesienie pozycji społecznej i finansowej.

W ten sposób powstała olbrzymia grupa społeczna zwana opozycją antykomunistyczną. Z wąskiego grona opozycjonistów , którzy działali jeszcze przed rokiem 1980 zrodziła się masowa opozycja. Co więcej ci, którzy nie należeli do Solidarności stanowili mniejszość !

Brak ryzyka jakie wiązałoby się z prowadzeniem działań opozycyjnych w tym okresie doprowadził do eskalacji słusznych żądań o charakterze politycznym. Tylko człowiek pozbawiony elementarnej wiedzy lub naiwny mógł w owym czasie sądzić , że tak wielka siła nie wystąpi z żądaniem zmian ustrojowych. Reżim mimo, iż ugiął się pod naporem żądań gospodarczych nie mógł dopuścić do zmian politycznych z obawy o utratę władzy , a co za tym idzie niezwykle wysokiej pozycji we wszystkich dziedzinach życia w kraju. Dywagacje na temat zewnętrznej interwencji państw bloku trwają i będą trwały jeszcze długo, ale jedno nie ulega wątpliwości, paniczny strach przed utratą władzy spowodował, iż reżim wprowadzając nielegalnie ( trwała sesja parlamentu ) stan wojenny przetrącił kręgosłup społeczeństwu.

I w tym miejscu dochodzimy do sedna sprawy.

Po wprowadzeniu Stanu Wojennego powstało ryzyko związane z działalności opozycyjną , którego brak było przed 13 grudnia.

Można by w tym miejscu przytoczyć stare powiedzenie , które pasuje jak ulał do ówczesnej sytuacji – Dobry żołnierz sprawdza się w boju.

Miliony obywateli – opozycjonistów zostało zastraszonych przez reżim. Opozycjonizm stał się skrajnym ryzykiem więc , aby uniknąć tego ryzyka należało zaprzestać działalności opozycyjnej. Pochować głęboko znaczki i legitymacje związkowe i siedzieć cicho.

Reżim, aby uniknąć zaangażowania krnąbrnych działaczy zastosował plan odosobnienia ich od reszty społeczeństwa, osadzając w ośrodkach internowania. Selekcja następowała w sposób bardzo prosty. Byłeś notowanych działaczem opozycji , będziesz internowany. Tak powstała 10 tysięczna grupa osób, które stanowiły wedle dzisiejszych standardów elitę opozycji.

Ale po 13 grudnia powstała jeszcze inna opozycja. To więźniowie polityczni. Nie bacząc na ryzyko jakie wiązało się z działalnością antyreżimową grupa ta podjęła czynne działania mające na celu walkę ze swoistym okupantem. Żołnierze , którzy zaczęli sprawdzać się w walce.

Co różniło obie grupy ? Oczywiście konsekwencje działania. Aby zostać internowanym nie trzeba było dokonać niczego niezgodnego z ówczesnym prawem stanu wojennego. Ci zaś , którzy podjęli walkę polegli lub w najlepszym wypadku gnili w kryminałach, podkreślam w kryminałach zamknięci w przepełnionych celach z pospolitymi przestępcami. Stali się karanymi co pociągało za sobą daleko idące konsekwencje. Nie każdy obecnie zdaje sobie sprawę , iż tryb doraźny postępowania sądowego groził karą śmierci, która wisiała nad więźniami jak miecz Damoklesa.

Czym zaś były ośrodki internowania ? To po prostu w wielu wypadkach doskonale wyposażonymi ośrodkami wczasowymi np. Jaworze, niemniej należy tu dodać , że internowani siedzieli również krótko w Zakładach Karnych , a po okresie internowania czynnie walczyli z reżimem. Status obu grup był jednak diametralnie różny.

Odpowiedź na pytanie dlaczego tak często pomija się milczeniem fakt , iż oprócz internowanych byli jeszcze więźniowie polityczni i dlaczego próbuje się powszechnie ignorować ten temat brzmi jednoznacznie – Obecne elity polityczne boją się więźniów politycznych , boją się , że ta grupa osób które oficjalnie pokazały reżimowi po 13 grudnia „Gest Kozakiewicza” i nie wahały się podjąć walki , a co za tym idzie skrajnego ryzyka, mogą dezawuować zasługi w walce z komuną obecnych elit. Bo, któż jak nie oni ci , którzy nie są medialnymi gwiazdami ówczesnej opozycji mają do tego najświętsze prawo.




Wilk wilkowi Polakiem

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka