Był taki grudzień córeczki moje, choć trudno będzie wam w to uwierzyć,
Że trzeba było opieki Bożej, żeby ten grudzień szczęśliwie przeżyć.
Grudniową nocą śnieżną i mroźną, gdy sen brat śmierci już wszystkich zmorzył,
Rozum też zasnął budząc demona, który swe krwawe ślepia otworzył.
Demon był w mundur żołnierski odzian, ręce już krwią mu nie raz spływały,
Dał krótki rozkaz innym demonom, aby Polakom serca wyrwały.
Nie ma litości: chłopak, dziewczyna, stary czy młody, biedny, bogaty,
Demony spełnią rozkaz dowódcy, każdy oporny trafi za kraty.
Strach czarny spłynął na Polskę całą, już Matkę Boską o łaskę proszą,
Mężne niewiasty mężów swych bronią, demony wojnę w narodzie głoszą.
Łom zamiast klucza, drzwi już otwiera, kajdany czyste ręce pętają,
Czy tatuś wróci mamusiu droga , dziadki ze łzami w oczach pytają.
W tą noc grudniową, gdy na kolanach znalazł się Matko twój naród cały,
Mężne szwadrony z kopalni śląskich, przeciw demonom razem powstały.
Mężny umiera raz tylko w życiu, tchórz 1000 razy cierpi katusze,
Lepiej dokończyć żywota stojąc niż na kolanach oddawać dusze.
Demon się piekli zęby zaciska, śle na górników ciężkie oddziały,
Huk granatników, pancry pod bramą demon podpali zaraz świat cały.
Nie przeszedł demon, daliśmy odpór niech żyje Polska, Bóg zawsze z nami,
Broń odbezpieczyć, cel pal w tych ludzi, nie ma litości, strzelać seriami.
Był taki grudzień córeczki moje, gdzie zamiast śniegu ludzie padali,
Krew była tania jak kromka chleba, ze Świętym Piotrem już się witali.
Nie płaczcie bracia, choć żal okrutny pali nam dusze żeśmy przegrali,
Był taki grudzień i wszyscy bliscy będą ten grudzień wciąż pamiętali.
Witold Janowicz
Pamięci dziewięciu górników, którzy zostali zamordowani
16 grudnia 1981 pod KWK Wujek w Katowicach
Inne tematy w dziale Kultura
