Witold Janowicz Witold Janowicz
868
BLOG

Czy światu grozi wojna ?

Witold Janowicz Witold Janowicz Polityka Obserwuj notkę 9


Chociaż wielu z nas pytanie powyższe wydaje się absurdalne, ale historia pokazała już nie jeden raz, iż absurd staje się rzeczywistością w najmniej oczekiwanej chwili.  

Czas do stanu konfliktu światowego już biegnie. Zaczął się parę lat temu od upadku jednej z instytucji finansowych w największym mocarstwie światowym.

Dziś słowo „kryzys” odmieniany jest na całym świecie we wszystkich przypadkach oraz wszelkim możliwym otoczeniu.

Większość ludzkości zamieszkującej obecnie ziemię nie pamięta już co to jest kryzys światowy zatem należy może przypomnieć tej ludzkości jak wygląda ten koszmar na ziemi i co wcale nie musi, ale może pociągnąć za sobą tragedię o zasięgu globalnym.

Otóż stan obecny jest jedynie zapowiedzią kryzysu. To jedynie lekka niestrawność światowych finansów. Te zawirowania na rynkach finansowych dla sytej Europy oraz pławiącej się w bogactwie przez wiele dziesiątków lat Ameryki to mówiąc potocznie już kryzys. Oczywiście jeśli wziąć pod uwagę drastyczny spadek dochodów narodowych, upadające firmy i ludzi tracących swoje miejsca pracy to już jest kryzys. Może najbardziej jaskrawym znakiem tego stanu przed kryzysowego są jednostkowe obecnie Państwa stojące na granicy egzystencji ich państwowości, ale to jeszcze nie jest kryzys.  

Zatem co może być prawdziwym światowym kryzysem do którego niechybnie zmierza ludzkość ?  

Znamy to bardzo dobrze z historii to czas w którym zaczynają budzić się demony. Spały one przez ponad 80 lat teraz zaczynają się przeciągać wkrótce otworzą oczy i podniosą głowy. Bieda nie do zniesienia, bezrobocie mierzone nie do połowy, ale znacznie poza nią. Skrajne postawy

wywołane nie możnością zapewnienia choćby podstawowych warunków do przeżycia swojemu potomstwu, desperacja, desperacja i jeszcze raz desperacja granicząca z obłędem i to nie jednostek ale całych narodów.

Wówczas ludzkość pozbawiona nie tylko środków do życia, ale również nadziei desperacko będzie próbowała przeżyć wszelkimi sposobami nawet kosztem światowego stanu równowagi militarnej. Wówczas ci silniejsi jak bywało w historii bez skrupułów będą wykorzystywać sytuację, aby podporządkować sobie tych słabszych w skali lokalnej, ale również globalnej.

Światowi liderzy drżą ze strachu, wielu już wie co może się stać, są również tacy, którzy nie wytrzymują napięcia i ronią publicznie łzy. Jeszcze większość podejmuje rozpaczliwe próby uzdrowienia sytuacji spotykając się, radząc, kalkulując. Jeszcze większość ma nadzieję, że ów kryzys jak się zwykło nazywać stan obecny, który nie jest właściwym kryzysem minie dzięki jakiemuś fikcyjnemu mniej czy bardziej działaniu. 

Nic z tego, już jest zbyt późno, za długo ludzkość nie przeżywała oczyszczenia ponad pół wieku bez globalnego katharsis to nazbyt długo.  

Historia nas już ostrzegała wielokrotnie, gdy rozum śpi budzą się demony. Zatem w stanie agonii egzystencjalnej, wówczas, gdy ludzkość będzie walczyła nie o życie godne na odpowiednim poziomie, a o przetrwanie, rozum na pewno będzie spał.

Zapytaj czasem siebie co byś zrobił, gdybyś nie mógł za wszelką cenę wykarmić swojego potomstwa, a widziałbyś, że twój sąsiad ma ostani chleb... no co byś zrobił nawet zwąc się człowiekiem cywilizowanym.  Czy grozi nam wojna światowa ? Pytanie jest jak najbardziej zasadne.  


 


 

 

Wilk wilkowi Polakiem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka