Witold Janowicz Witold Janowicz
107
BLOG

Sierpień 80 - co nam zostało z tych lat ?

Witold Janowicz Witold Janowicz Polityka Obserwuj notkę 1

To już 30 lat minęło ? Może lepiej zapytać...to, aż 30 lat ? Dla milionów młodych Polaków to zamierzchła historia o której muszą się uczyć w szkole i ślęczeć nad książką do historii. Nudy, nudy, nuuudy. Raz na jakiś czas, ktoś organizuje jakieś uroczystości, obchody jakiś porozumień sierpniowych czy coś takiego.

A właściwie co to obchodzi tych młodych i nie tylko młodych Polaków, bezrobotnych w drugim pokoleniu nie posiadających perespektyw na przyszłość.

Ich rodzice, dziadkowie rzeczywiście kiedyś tym ok. 30 lat temu walczyli z reżimem komunistycznym. Czasami ginęli pod kopalniami, stoczniami czasami w klatkach schodowych czy na ulicach zapałowani na śmierć. Czasami siedzieli w więzieniach często byli internowani.

No i co z tego mają ci bohaterowie, którzy nie chcieli się ugiąć pod zomowską pałą i nie dali sobie złamać kręgosłupa moralnego w stanie wojennym ? Żal patrzeć jak dziadek czy Tato którzy wówczas hardo stawiali czoła oddziałom ZOMO i na „drukowanych” rozprawach sądowych przed sądami wojskowymi w czasie stanu wojennego otrzymując ciężkie wyroki wychodzili z sal sądowych z wzniesionymi w górę rękami pokazując palcami znak zwycięstwa tym, którzy opłakiwali ich los obecnie rozpaczliwie próbują związać koniec z końcem. Jałmużny zwanej zasiłkiem jaki proponuje im Państwo o które tak zaciekle walczyli.

Co mają z tego teraz ich dzieci bezskutecznie szukający pracy dla których puszka piwa wypijana pod klatką schodową jednego z bloków jest ucieczką w lepszy świat ?

 

Przecież te obchody szumnie nazywane narodzinami Solidarności, to święto dla bardzo wąskiej elity politycznej, koterii dbającej jedynie o swoje partykularne interesy. Okazja do pokazania się w telewizji, publicznego wspominania ich wątpliwego bohaterstwa. Okazja do wzajemnego obdarowania się błyskotkami przypinanymi do klapy. Okazja do dobrego jedzenia i picia.  To imprezy za publiczne pieniądze w czasie, gdy konają zakłady pracy dzięki, którym mogło godnie żyć wiele polskich rodzin, rodzin tych którzy wynieśli dosłownie na swoich plecach na szczyty władzy swoich dawnych kolegów.

  

Należy z całą stanowczością przypominać o rozdziale pomiędzy tymi, którzy w rzeczywistości walczyli z komunistami, siedzieli w komunistycznych kryminałach, usuwani byli z pracy oraz życia społecznego, a tymi którzy sami wykreowali się na bohaterów czy raczej media ich wykreowały. To grupa swoistych celebrytów Solidarności. Właśnie ci celebryci organizują imprezę dla innych celebrytów. To grupa tych, którzy żerują na micie Solidarności tej dawnej przed stanem wojennym. Później to już tylko ersatz. Komuniści w Magdalence dokładnie wyselekcjonowali tych z którymi chcieli dzielić tort, tych którzy ustawili się już w 1989 roku.

Zapytajcie ich czy dostali już odszkodowania za internowania ? Zapytajcie ile dostali.

Obecnie toczy się parę postępowań odszkodowawczych przed sądami wojskowymi dla tych którzy nigdy nie zabiegali o zadośćuczynienia finansowe.

Sądzą ich sędziowie wojskowi nierzadko ci, którzy w czasach PRL byli żołnierzami LWP zdarza się, że również ci którzy w stanie wojennym zasiadali w ławach sędziowskich i ile zasądzają ci sprawiedliwi sędziowie ?

Zdarza się, że kwoty poniżej kosztów dojazdu  na sprawy do Warszawy oraz kosztów adwokackich. To jest właśnie Solidarność 2010, Solidarność ta reglamentowana, Magdalenkowa.


Polityczne gwiazdeczki medialne zawsze podkreślają swoje solidarnościowe korzenie, swoją martyrologię, chociaż w internatach mieli jak pączki w maśle. Polityczne gwiazdeczki jednak zaczęły walczyć ze sobą o polityczne wpływy nie bacząc na to, iż jedyne co umożliwiło im te wpływy to ludzie, miliony ludzi skupionych w ruchu społecznym SOLIDARNOŚĆ.

Wilk wilkowi Polakiem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka