Maciej Eckardt Maciej Eckardt
53
BLOG

Żużlem w Unię

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Żużel Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Polska Ekstraliga żużlowa nie uległa totalistom z Unii Europejskiej i „olała” unijną dyrektywę 2002/49/WE ograniczającą emisję hałasu (w ciągu dnia do 85 decybeli, a nocą do 65). Motocykle żużlowe normom unijnym wymykają się dość znacznie, bo ryk ich silników dochodzi do niemal 100 decybeli, co istotnie jest hałasem dość znacznym. Pomysłowi unijnego „biurokractwa” przyklasnęła, niestety, Światowa Federacja Motorowa, która już zawyrokowała, że wszelkie międzynarodowe zawody żużlowe, w tym cykl Grand Prix, będą od 2010 roku uwzględnić wspólnotowe normy za sprawą nowego typu tłumików, co zakończy się tym, że zamiast twardej i ekscytującej walki na torze, będziemy obserwować wyścigi motorynek.
 
Na żużel chodzę od „szczeniaka”. W żużel bawiłem się w przedszkolu i na podwórku. Do stadionu Polonii mam 10 minut na piechotę, a więc rzut beretem. Przez okna „od zawsze” dochodził do mnie warkot żużlowych motorów, co sprawiało, że wiedziałem, kiedy pójść na trening. Ryk silników i zapach etanolu, na którym jeżdżą żużlowe Jawy i GM, to jak bulgot i zapach grochówki dla wojskowego kucharza. Żużel bez ryku silników, to jak koncert AC/DC bez wzmacniaczy, to jak pies przy budzie, który nie szczeka. Dlatego cieszy odważna decyzja władz polskiej Ekstraligi Żużlowej, która jest najciekawszą ligą żużlową na świecie, na którą przychodzą tłumy kibiców, i o jazdę w której dobijają się najlepsi żużlowcy świata.

Żużel to dyscyplina, w której mamy sukcesy – wicemistrzostwo świata Tomasza Golloba (Grand Prix 2009) oraz Drużynowy Puchar Świata na Żużlu w 2009 roku. To wystarczająca rekomendacja dla tej dyscypliny sportu, wciąż niedocenianej przez sportowo-medialny mainstream. To jedyna dyscyplina, w której o trwałą kontuzję, a nawet śmiertelne zejście stosunkowo najłatwiej. Ciągnie się za nią smutna statystyka, co sprawia, że kibice są tutaj inni, niż np. w piłce kopanej. Wystarczy sekunda nieuwagi, by zawodnik do końca życia jeździł na wózku inwalidzkim. I choć bezpieczeństwo na torach bardzo się poprawiło, m.in. za sprawą pneumatycznych band, to wciąż dreszcze człowieka przechodzą, kiedy czwórka żużlowców na ogromnej prędkości wchodzi w wiraż.

Żużel to klimat i swoisty konserwatyzm. To twardość i nieustępliwość. Nuta szaleństwa i brawury. Szybkość i adrenalina. To namiastka dawnych wyścigów rydwanów. W odróżnieniu od innych sportów motorowych, tutaj wszystko odbywa się na kameralnej arenie, gdzie od początku do końca można śledzić walkę na torze. Ryk silników na sekundy przed startem, to jest coś, za czym każdy prawdziwy kibic żużla tęskni w zimowe wieczory. Czeka niecierpliwie do wiosny, kiedy na tor, niczym pierwsze wiosenne ptaki, wyjeżdżają jeźdźcy w kaskach i kevlarach, by rykiem silników oznajmić zbliżający się sezon. Jak co roku rozpocznie się on w Bydgoszczy tradycyjnym Kryterium Asów. I jak za dawnych lat, będzie szybko i głośno, bez oglądania się na unijną dyrektywę. Jak na żużel przystało. Brawo władze Ekstraligi Żużlowej.

www.eckardt.pl
www.ojczyzny.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Sport