Spróbujmy zobaczyć właściwe proporcje. Wyobraźmy sobie, że grupa chrześcijan zapragnęła zbudować sobie kaplicę, aby w niej oddawać cześć Bogu. Pech chciał, że postanowiła dokonać tego w jednym krajów muzułmańskich. Jak myślicie, jak zakończyły się ich losy? No to może za wysoko wycelowałem. Niech oni zapragną odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego przy jednym z głównych skrzyżowań, tak jak to mogą czynić w Polsce. Jak długo potrwa ich modlitwa i czy od godziny piętnastej doczekają wieczoru? A teraz wyobraźmy sobie, że podobna grupa muzułmanów pragnie oddać cześć Allachowi na Polach Elizejskich lub pod Bramą Branderburską. Czy policja państwowa im to uniemożliwi? Lub też gdy gmina muzułmańska zapragnie przekształcić opuszczony przez wiernych kościół w Holandii lub Belgii to jakiś urzędnik im tego zabroni? Mamy właściwą perspektywę? Jak wobec tego perspektywie najbliższych kilkudziesięcioleci będzie wyglądała Europa. Nietrudno się domyślić.
Każdy, kto zetknął się z lekturą Innego świata Herlinga-Grudzińskiego ten zgodzi się ze stwierdzeniem z socjologii, że człowiek w każdych warunkach postępuje racjonalnie. Należy tylko odkryć, na czym polega jego racjonalizacja, jak sobie tłumaczy swój upadek.
Ze społeczeństwami Zachodu, aby mu wyrwać jego duszę pracowano jedynie coś około jednego pokolenia. Wykastrowano je zupełnie z woli walki. Dokonano tego łagodnie. Sex, drugs and rock’n’roll. Wbito im do głowy, jak radzieckim pionierom, że to jest najwyższa forma trwania. Gdy ludzie mądrzy mówili, że poprawność polityczna doprowadzi to totalitaryzmu to niektórzy zbywali to robieniem charakterystycznych kółek na głowie. A teraz każdy pogląd, który iluminaci chcą wyrugować z przestrzeni publicznej będzie opatrzony piekącym jak oparzenia słowem: kontrowersyjny. Ćwiczone przez dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat, z użyciem gwiazd rocka, aktoreczek filmowych i zblazowanych reżyserów dało swoje owoce. Dla świętego spokoju poprawny politycznie kastrat z daleka ominie takie tematy. Ba, będzie je zwalczał jako niebezpieczne dla niego samego. Czysta racjonalizacja.
Gdy zobaczyłem dziś, że w Manchesterze stoją długie kolejki osób do zakładów robiących tatuaże pszczoły po pięćdziesiąt funtów, jako formę protestu przeciwko terroryzmowi, to ręce mi opadły. Tak wygląda stado pozbawione swego Pasterza. Głupie, bezmyślne, beznadziejne. Wyobraźmy sobie, że w czasie nalotów V-2 na Coventry, społeczeństwo brytyjskie zamiast brać się do obrony i stać w kolejkach do punktów rekrutacji, robiło sobie tatuaże z motylków lub różowych pluszowych misiów. A przecież żyją jeszcze ci, którzy te naloty pamiętają. Co się stało z tym społeczeństwem, że amputowano mu pamięć? Pozbawiono go ciągłości pokoleniowych doświadczeń życiowych. Gdyby stanąć przed tą kolejką i w prostych żołnierskich słowach wygarnąć tym bęcwałom to mogłoby się to źle skończyć temu, kto próbowałby tego dokonać. Idę o zakład z każdym, że wylądował by szpitalu a życzliwi donieśliby do pracodawcy aby pozbawić go środków do życia wilczym biletem.
W mediach europejskich szaleją żydowscy z pochodzenia lub sympatii lewicowi publicyści, politycy, aktorzy będący w szponach wytwórni filmowych, piosenkarze chodzący na pasku wytwórni fonograficznych. Domagają się szerokiego otwarcia na islamizację Europy. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
A co na to wszystko Izrael? Nie istnieje w mediach ostatnich dni, tygodni, miesięcy. Jak zwykle broni swoich granic, umacnia armię, dba wyłącznie o bezpieczeństwo swoich obywateli. Zamyka w gettach przeciwników. Bezwzględnie zwalcza terroryzm. Wedle lewicowych publicystów jest tam zupełnie jak w państwie fa….
Ale o tym aaa, aaa, cicho, sza, cicho sza…
Inne tematy w dziale Polityka