Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
To oczywiście powinno wylądować w dziale #Katastrofa Smoleńska
Z przyjemnoscia. Chodzi o odcinek "Columbo and the Murder of a Rock Star".
Ten super-adwokat z Utah to ten kowboj:
https://cdn-images-1.medium.com/max/1200/1*fSAjNYcEY_ovTIxGKf12xg.jpeg
Nie Mery Szydlo Beata, ale Shera Danese.
Mery to żona Wiesia.
A to mój ulubiony utwór jej autorstwa:
http://www.smolenskcrashnews.com/tvn-24-deceives-the-public-about-the-smolensk-investigation.html
Aaaa, to ta M.Sz.-B., specjalistka od memow w internecie.
Wole te Mery od porucznika Columbo.
Mery specjslizuje się w udostepnieniu swojego kompjutera do włamań. To włamywacze piszą te memy oraz rozsyłają z jej kompjutera zawirusowane maile.
W ogóle to oni pod straszną presją w tym Ohajo żyją - ktoś im na przykład podrzucił na kompjuter skok temperatury jako dowód na wybuch.
Jak oni to kiedyś spiszą to scenariusz na całkiem długi serial sensacyjny będzie - otrucia Biniendy złamaniem nogi w żadnym filmie nie było.
Spróbuj przeczytać jeszcze raz uważnie, to może zrozumiesz.
Nie ja twierdzę, że raport jest unieważniony, tylko sPiSkowcy, do których się nie zaliczam.
A teraz sPiSkowcy dalej chcą go unieważniać. Po co, skoro ich zdaniem jest już unieważniony?
Zapytaj lepiej kuwetowego*/niegracza, kto jemu płaci za wyPiSywanie bzdur.
kuwetowy - spolszczona wersja niewymawialnego przydomka; że też prawdziwy wolski patriota nie mógł sobie wymyślić czegoś swojskiego
Raczej to Jacob T wstydzi się przyznać, że nie chce - albo, co dla niego jeszcze gorsze, nie potrafi! - pojąć napisanego przez Maciaszczyka...
jedyny dowód na którym opierał swoje tezy - tzn. kopie zapisów
rejestratora MARS - unieważniła oficjalnie prokuratura polska. Przy
okazji sporządzania 9-tej kopii tegoż rejestratora. w grudniu 2015 roku.
===
To skąd brała parametry lotu Podkomisja przy opisie przebiegu lotu w raporcie technicznym?
Przecież podobno tylko uprowadzilii tę delegację.
"To skąd brała parametry lotu Podkomisja przy opisie przebiegu lotu w raporcie technicznym?"
Z przestrzeni pomiędzy uszami a pod fryzurą jej patrona, Macierewicza...
"Co z pana głową nie tak."
Chyba z waszą głową, towarzyszu sPiSkowcu.
Ale co znaczy w sumie to sformułowanie skoro nie jest to raport ICAO?
To, że świry od zmyślania "zamachu" tak sądzą to nie znaczy, że nikt. Np racjonalnie myślący Polacy jak najbardziej uznają polski raport.
>organem właściwym do badania katastrofy samolotu latającego według zasad cywilnych na
>terenie Rosji jest właśnie MAK!
Owszem. A organem właściwym ze strony Polski właśnie KBWLLP. Tak więc oba raporty w świecie mają (powinny mieć!) taki sam status - nie mają "międzynarodowego umocowania" bo nie podlegają konwencji chicagowskiej, oba raporty są raportami krajowymi.
"raportu PK BWLLP nie uznaje nikt. Nawet MAK:"
Dosyć okrutna prawda, ze nikt nie uznaje odpowiedzilności rosyjskich kontrolerów za to wszyscy uznają naciski ze strony dowódcy lotnictwa i wpływ wydarzeń w Symferopolu na postawę Protasiuka.
Wiesia kserokopiareczka prezentuje tpowe dla psychoprwakaów zaślepienie - wszystko byle nie PO, nawet ruscy lepsi niż PO a raport MAK lepszy od raportu KBWL.
Z takim nastawieniem Polska oczywiście kiedyś wyląduje w łapach Rosji a pisiorstwo będzie wyło z radości dokopania UE.
'Tak więc oba raporty w świecie mają (powinny mieć!) taki sam status - nie mają "międzynarodowego umocowania" bo nie podlegają konwencji chicagowskiej, oba raporty są raportami krajowymi.'
OK.
Jak napisał Amstern - mozna wynająć kancelarię, która będzie zamierzała cokolwiek, ale na pewno to tylko skasuje.
Nie wiadomo, za czyją kasę ale to Macierewicz przedłuża swoją agonię na rynku polityki.
Pewnie za przyzwoleniem Kaczyńskiego, któremu zamknięcie tematu jest bardzo nie na rękę. Ale jak sprawa się rozkręci to może być jeszcze bardziej nie na rękę bo kiedy ktoś jest oskarżany to automatycznie ktoś się broni.
W mojej ocenie Kaczyński nie tylko nie kontrolouje tego tematu ale nawet nie ma wyobrażenia jak kontrolować, w którym kierunku wekslować sprawę.
Znam różnice celów, ale ona nie ma lub nie powinna mieć wpływu na ustalenie przyczyn wypadku. Prokuratura jeszcze sprzed 2015 roku nie oparła się w swoim działaniu na raporcie Komisji Millera.
"Prokuratura działa na podstawie prawa karnego, nie lotniczego."
No właśnie. A komisje lotnicze działają na podstawie prawa lotniczego. Dlatego ich działania są nieco odmienne.
'Może powołać swoich biegłych...'
Takoż zrobiła.
'... i zadać im pytania uzupełniające w stosunku do raportu "lotniczego".'
Nie. Prokuratura musi działać zupełnie niezależnie od raportu lotniczego. Biegli mogą się oprzeć na danych zawartych w raporcie, ale muszą je po swojemu zweryfikować.
'Znam różnice celów'
Ale nie chcesz ich przyjąć do wiadomości.
'Prokuratura jeszcze sprzed 2015 roku nie oparła się w swoim działaniu na raporcie Komisji Millera.'
Z przyczyn opisanych powyżej. Nawiasem mówiąc tezy raportu biegłych dla prokuratury sporządzony pod kierownictwem Antoniego Milikiewicza nie zaprzeczają raportowi Millera, a wręcz zgadzają się z większością jego tez.
Jeszcze raz: odmienność celów, oczywista oczywistość wynikająca wprost z przepisów. Ale PRZYCZYNY wypadku nie są inne w postępowaniu "lotniczym", a inne w postępowaniu karnym. Czy np. po katastrofie w Mirosławcu prokuratura wojskowa przygotowała własny raport na temat przyczyn tej katastrofy, czy opierała się na raporcie komisji "lotniczej", uzupełniając go dodatkowymi opiniami biegłych?
'Ale PRZYCZYNY wypadku nie są inne w postępowaniu "lotniczym", a inne w postępowaniu karnym.'
Toteż przyczyny katastrofy ustalone przez ekspertów prokuratury nie różnią się istotnie od tych, które ustaliła komisja Millera.
'Czy np. po katastrofie w Mirosławcu prokuratura wojskowa przygotowała własny raport na temat przyczyn tej katastrofy, '
A od kiedy prokuratura przygotowuje raporty ze zdarzeń lotniczych? Ani wtedy tego nie zrobiła, ani teraz tego nie robi.
Komisja przygotowuje RAPORT, a prokuratura prowadzi ŚLEDZTWO. Dotarło towarzyszu sPiSkowcu?
A nawet, gdyby nie dotarło, to i tak nie mam sił, aby kopać się z koniem i dowodzić, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Do widzenia.
Jakie jest oficjalne stanowisko polskiej prokuratury?
Ziobro jeszcze nie zdecydował. To będzie zależało od tego czy i kiedy Sułtanowi zgnije kolano.
Seremet nie zdecydował się przez prawie 6 lat. Ziobro myśli od ponad 2 lat.
Przy czym Seremet był człowiekiem mianowanym przez Lecha Kaczyńskiego...
Tym się rózni, że raportu PK BWLLP nie uznaje nikt. Nawet MAK.
===
Naprawdę sądzisz, że raporty ze zdarzeń lotniczych są tworzone dla ich "uznawania" przez komisje z innych krajów? Co w ogóle znaczy pojęcie "uznania raportu" przez kogoś?
Holandia kontestowała raport z Teneryfy. Mimo to, świat zmienił frazeologię i jest tak stosowana także na lotniskach holenderskich. Raport NTSB z przypadku TWA800 też był kontestowany (nawet tu na S24) ale puste zbiorniki powszechnie wypełnia się azotem. Zalecenia raportu Millera zostały w sporej części zrealizowane przez SP. Czy Twoim zdaniem "anulowanie" raportu Millera przez Podkomisję powinno skutkować powrotem do praktyk sprzed 2010 roku?
Przecież im już nie chodzi o zawartość raportu tylko o "anulowanie" nazwisk Millera i Laska.
Zawartość raportu "anulującego" raport KBWL została wstydliwie zamilczana przez ich telewizję.
'Twoim zdaniem "anulowanie" raportu Millera przez Podkomisję powinno skutkować powrotem do praktyk sprzed 2010 roku?'
Nie jest wykluczone, że drobnymi krokami powraca się do tych praktyk.
Dzisiaj na przykład rozbił się kolejny Mig-29. To już drugi samolot utracony w katastrofie od czasów nastania "dobrej" zmiany. Wcześniej, o ile dobrze mi wiadomo, żaden z tych samolotów nie miał katastrofy.
I znów najprawdopodobniej jest to efekt pomysłów na "unifikację" uzbrojenia:
tu konkretnie prób latania według schematów działania typowych dla przystosowanych do operowania na niskich pułapach, myśliwsko-szturmowych Su-22, Migami-29, czyli samolotami zaprojektowanymi przede wszystkim do przechwytywania i niszczenia innych samolotów, głównie na dużych wysokościach - a na pewno nie do latania po krzakach...
Natomiast jedyne dowody zewnętrznego pochodzenia wskazują na to, że tam katastrofy nie było a ten złom lotniczy (odkrył to prof. Cieszewski) leżał tam od 5-go kwietnia co najmniej. Relacja amb. Bahra również wskazuje na fałszywość miejsca katastrofy. Trzeba być - a) debilem b) robić to celowo w jakimś niecnym celu - by przyjmować za prawdziwą wersję rosyjską zdarzeń. Tej wersji pilnuja tutaj wynajęci trolle którzy piszą setki tekstów mających ugruntowac kłamstwo smoleńskie.
To może jeszcze zeznanie kol. Serdecznego przed prokuratorem:
"Ponad to powiedziałem majorowi Grzywnie, że jeżeli zdecydują się podejść raz lub dwa razy to powiedziałem, żeby nie schodzili poniżej 50m i odeszli na zapasowe."
Ciekawe, wynikało by z tego, że kol. Serdeczny dobrze wiedział jak zostanie zinterpretowana jego informacja "podstawy poniżej 50m grubo" i Freud zadziałał akurat na wizycie u prokuratora ... ;)
No i spróbowali do 50m, a nawet je trochę przewalili, bo w końcu komenda "Odchodzimy" padła coś na 33m ciśnieniowych, a przecież 2P odczytał "100 metrów" prawie 9 sekund wcześniej. ;)
Rzeczywiście dla zwolennika maskirowki, to musi być surrealistyczne.
Jacyś prawnicy z Londynu będą przed trybunałami międzynarodowymi "unieważniać" dwie pozycje beletrystyczne z gatunku political fiction. Zapewne mają sponsora.
Prof. Cieszewski, który odkrył obecność wraku w Smoleńsku jeszcze przez 5 kwietnia bierze udział w promocji w USA kolejnej beletrystyki dowodzącej, że 10 kwietnia w samolocie lecącym nad tym samym miejscem doszło do kilku wybuchów. Co więcej - promowany opis przebiegu lotu bazuje na zapisach "unieważnionych" przez prokuraturę już kilka lat temu.
"A co z tej rozmowy przekazał Grzywna Protasiukowi?"Może przytoczmy dokładnie, to co przekazał Grzywna Protasiukowi, bo nie było tak jak Sz. Pan napisał:
2P: "Artur mówi tak: na ich oko jakieś czterysta widać, pięćdziesiąt metrów podstawy"
D - "Ile ?"
2P: "Czterysta metrów widać, pięćdziesiąt metrów podstawy (chmur lub w górę)"
D - "Ale oni wiszą czy nie ?
2P: "Nie, im się udało"
Czyli do dowódcy nie dotarło: "PONIŻEJ, GRUBO i W OSTATNIEJ CHWILI", podstawy chmur zostały zawyżone, co mogło być podstawą do podjęcia błędnej decyzji o podchodzeniu w tym konkretnie czasie szczególnie jak to połączyć z nieprzekazaną przez kontrolera z Mińska informacją, że złe warunki pogodowe są prognozowane jeszcze na godzinę, czyli do 11-11:10 lotnisko będzie niedostępne - z resztą prognoza się sprawdziła, bo zdaje się koło 11-tej zaczęło się rozpogadzać ...
Cieszewski też jest wyznawcą maskirowki a nawet kilku maskirowek na raz.
Rozmowa z tym imbecylem mija się z celem.
Chyba dla was.
Na Burdence niewątpliwie wzorują się sPiSkowcy. Skoro oficjalny raport jest niewygodny, należy spreparować własny odpowiadający linii partii. Takoż zrobili.
"Ruskie mocne są w Priwislańskim Kraju !!!"
Co pięknie widać po tym, jak się mocno trzyma kasztanowcowiaczek...
Proponuję ujednolicenie terminologii i nazywanie I sekretarza KC PiS kaczelnikiem. ;-)