Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Nikt poza pisowskimi trollami nie sugeruje że to Pawłowicz podpaliła ten ośrodek. Stara sowiecka szkoła dezinformacji.
Pawłowicz kłamie. Strażacy wcale nie zaprzeczyli że był pożar. Tutaj jest opisane co na ten temat mówili strażacy:
"Sześć zastępów straży pożarnej wzięło udział w gaszeniu pożaru w hotelu Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju w powiecie buskim. Jak poinformował nas brygadier Robert Siewiorek, dyżurny operacyjny WSKR, do zdarzenia doszło około godziny 18.00.Jak dodał, zaprószenie ognia miało miejsce w jednym z pomieszczeń technicznych pod basenem. Zapaliła się tam lampa. Doszło do dużego zadymienia, w związku z tym z budynku ewakuowano 100 osób i 15 pracowników hotelu. Jak podkreślił dyżurny, nikomu nic się nie stało, ponieważ wszystkie osoby opuściły hotel jeszcze przed przyjazdem strażaków.
Na miejscu pracowało w sumie 19 ratowników."
https://www.radio.kielce.pl/wiadomosci/pozar-hotelu-w-solcu-zdroju-konieczna-byla-ewakuacja-ponad-stu,122605
Dla środowiska pis kłamstwo jest prawdą a prawda kłamstwem, odziedziczyli to po ich idolach bolszewikach.
Zaraz, zaraz, pokazujesz pan skrzynkę i to ma być ten " płonący wieżowiec"
A nawet gdyby był wielki ogromny pożar... Powiedzmy.
To co z tym pożarem ma prof. Pawłowicz?
Może pan to spokojne, racjonalnie wytłumaczyć...
Nikt nie mówi że tam był jakiś duży pożar.
Ale nawet mały pożar to też pożar.
Zresztą tu nie chodzi o pożar tylko o arogancję i hipokryzję osób związanych z władzą które namawiają ludzi do związanej z pandemią izolacji a same jeżdżą na wypoczynek.
Nawet jeśli robią to legalnie to nie wygląda etycznie z moralnego punktu widzenia.
Politycy PO też legalnie jedli ośmiorniczki a mimo to spotkali się z szeroką krytyką społeczną .
Był wystarczająco duży, żeby strażacy uznali go za pożar, ewakuowali gości a ogień ugasili.
A wśród ewakuowanych gości, których tam być nie powinno, bo panuje chińska zaraza była prawdziwa twarz, a raczej prawdziwa gęba rządzącej partii (klasyka tym razem cytował nie będę).
Ktoś może twierdzi, że spalił się hotel?
Ot i cała historyjka.
To Pawłowicz bezczelnie łże w żywe oczy, mówiąc że żadnego pożaru nie było.
Osmiorniczki, alkohol w godzinach pracy, aha, jeszcze ciule za swoje posiłki płacili kartami słuzbowymi co w tym jest legalnego?
"Zaraz, zaraz, pokazujesz pan skrzynkę i to ma być ten " płonący wieżowiec" A nawet gdyby był wielki ogromny pożar... Powiedzmy. To co z tym pożarem ma prof. Pawłowicz?"
Kto mówi o płonącym wieżowcu?
Kto mówił o wielkim pożarze?
Manipulujecie cały czas. Pawłowicz Oskarża Stanisława Wróbla o kłamstwo, jak to napisała:
"WYMYŚLIŁEŚ „pożar”,”ewakuację 100 osób”,moją „ewakuację samochodem bmw należącą do SOP”"
Patrząc na zdjęcia zniszczeń ewidentnie był pożar czyli to Pawłowicz kłamie że pożaru nie było, co sugeruje że reszta jej wypowiedzi też jest kłamliwa.
Wy już nierozróżnianie co jest rzeczywiste a co jest waszą propagandą.