Kiedy PIS szedł do wyborów w 2015 zapowiadał obniżenie wydatków i nawet kilka razy je "obniżał", w taki sposób że po obniżce trafiało do budżetu więcej aniżeli przed, czyli po tych obniżkach obywatele zawsze płacili więcej podatków aniżeli wcześniej.
W "Polskim Ładzie" czyli partyjnym bezwładzie tym razem PIS chyba rzeczywiście chciał obniżyć podatki tylko że dla większości wyszło jak zawsze i muszą płacić więcej.
Ostatnio w styczniu Morawiecki zapowiedział pakiet antyinflacyjny aby "obniżyć" inflacje. I po tej obniżce w styczniu, inflacja obecnie wzrosła z 8% do 12%.
Teraz partia mówi że należy się cieszyć: "bo jakby rządził Tusk" to by było 60% inflacji, ponieważ Tusk chce dać podwyżkę budżetówce 20% a PIS proponuje 4% podwyżki dla Nauczycieli przy 12% inflacji.
Tylko że po ośmiu latach rządów PO-PSL inflacja była blisko zera a po siedmiu latach rządów PIS na razie jest 12% ale na pewno będzie więcej. Wiecie jak to jest, PIS narobił inflacje a jak zawsze wina Tuska. Oczywiście to że politycy dawali sobie 40% podwyżki to już inflacji nie powoduje.
Po tym jak to Morawiecki zapowiedział obniżenie rat kredytów, NBP dzisiaj te raty podniósł i jak zawsze po obniżce Morawieckiego trzeba płacić więcej.
Czemu tak się dzieje? Czemu zawsze jak PIS stosuje jakieś obniżki to wszyscy muszą płacić więcej?
Sedno siedzi w priorytetach. Za czasów Tuska priorytetem były inwestycje a nie wydatki socjalne. Budowano infrastrukturę, drogi, przedszkola, twardo trzymano wydatki budżetowe (nie było takiego marnotrawstwa jak dofinansowywanie 2 miliardami TVP czy takich respiratorów widmo gdzie wsiąkły setki milionów a sprawnych respiratorów nie ma i nie będzie). Duże inwestycje skutkowały tym że na początku brakowało na socjal ale z czasem inwestycje zaczęły przynosić dochody. I jak się okazało po ośmiu latach rządów PO Polskę było stać na 500+ i inne wydatki socjalne.
Odkąd panuje PIS priorytety się zmieniły i najważniejsze są wydatki socjalne kosztem inwestycji. Przy czym inwestycje które podejmuje PIS często nie będą rentowne w przyszłości.
Ponieważ są to inwestycje typu
W TVP to 2 miliardy dotacji i 4 miliony zysku.
Znikają setki milionów na sprzęt którego nie ma albo który jest niesprawny.
Budowa muru to kolejne miliardy bez żadnego dochodu.
Centralny Port Lotniczy kolejne ogromne wydatki z marną perspektywa dochodów.
Na początku rządów PIS było fajnie ponieważ PO skąpiła to PIS miał co rozdawać ale te czasy się skończyły. Brak inwestycji i pompowanie wydatków socjalnych zawsze się kończy tak samo. Tak było w czasach PRL i tak jest za czasów PIS, jest coraz więcej pieniądza a coraz mniej towarów, co zaczyna nakręcać inflacje.
NBP podnosi stopy procentowe aby ci co mają kredyty musieli płacić więcej. Spowodowało by to że na rynku byłoby mniej pieniądza co ograniczało by inflacje a partia temu chce zaradzić pompowaniem do tych ludzi więcej pieniądza, co jedynie zwiększy inflacje. Ponieważ partia wpompuje więcej pieniędzy to znów będziemy mieli większa inflacje i NBP znów podniesie stopy procentowe. I w ten sposób inflacja będzie się nakręcać.
Wbrew temu co mówi PIS, podwyżki za pracę która obecnie jest śmiesznie mało opłacana nie spowoduje ogromnego wzrostu inflacji a obecne wzrosty inflacji powodują działania partii po przez pompowanie socjalu, czyli wpuszczanie na rynek pustego pieniądza bez wykonanej pracy.
Obecnie nie opłaca się pracować, lepiej nic nie mieć i ciągnąć od państwa jak najwięcej, a płacić za to musi ten kto pracuje. W ten sposób zniechęca się społeczeństwo do pracy i do zwiększania swoich kwalifikacji, ponieważ za czasów PIS przestaje opłacać się pracować i lepiej iść na zasiłki. A PIS jak PZPR, kiedy obywatele chcą pieniędzy to partia daje im te pieniądze, tylko że one za chwilę nic nie będą warte.
Albo zawrócimy z tej błędnej drogi którą prowadzi na PIS albo za chwile na prawdę będzie Państwo w Ruinie
Inne tematy w dziale Polityka
