jakubowski jakubowski
4721
BLOG

Włodzimierz Lenin. Wspomienie życia.

jakubowski jakubowski Polityka Obserwuj notkę 40
czwartek, 24 kwiecień 2008
Jako, iż dwa dni temu miała miejsce 138 rocznica urodzin Włodzimierza Lenina, postanowiłem, a wraz ze mną Dawid - napisać tekst rocznicowy, wspominający krótko zycie tego wielkiego teoretyka i praktyka rewolucji.

-----------------------------


Łukasz Kozłowski
Dawid Jakubowski

Włodzimierz Lenin.

Wspomnienie życia.



"Są ludzie, których znaczenie nie daje się wypowiedzieć ludzkim językiem, którzy, jak gdyby poruszając jakąś dźwignię, naginali historię w swoją stronę... Lenin w polityce jest wielkim, lecz jednocześnie realnym, ziemskim, prawdziwym człowiekiem.”


Maksym Gorki.
22 (10) kwietnia 1870 roku w Symbirsku w rodzinie inspektora i nauczyciela – Ilji Nikołajewicza Uljanowa urodził się Włodzimierz Iljicz Uljanow. Dzień 22 kwietnia w 1990 roku ogłoszono Dniem Ziemi. Istotnie, Ziemia wydała wtedy człowieka, który miał na zawsze odmienić oblicze jej historii.

Rodzina Włodzimierza Uljanowa (zwanego dalej Leninem [1]) nie żyła nad wyraz bogato (a na pewno nie w zbytku), ale też niczego jej nigdy nie brakowało. Ojciec Lenina dostawał stosunkowo wysoką pensję, jako, że był carskim urzędnikiem, a ponadto otrzymał szlachectwo i dość pokaźne gospodarstwo ziemskie, z którego Uljanowie czerpali zyski.

Rodzina Włodzimierza bynajmniej nie była uległa caratowi i nie zgadzała się z tym ustrojem. Brat Lenina, Aleksander – był członkiem rewolucyjnej organizacji rosyjskiej, która walczyła z reżimem Aleksandra III – ówczesnego cara rosyjskiego. To właśnie brat zapoznawał młodego Lenina z marksistowską literaturą.
Brata Włodzimierza skazano na śmierć za działalność rewolucyjną.

Ta śmierć była dla Lenina wstrząsem. Bardzo ją przeżył. Lenin znienawidził carat i za wszelką cenę chciał go zniszczyć. Wcześnie ukształtował jego poglądy właśnie niesprawiedliwy sąd nad jego bratem – który walczył z carskim uciskiem. Młody Lenin ujrzał, że za chęć pomocy ludziom i wyzwolenie płaci się w carskiej Rosji śmiercią. W toku życia i studiów marksizmu – przekonywał się, że tak było wówczas wszędzie, na całym świecie.
Lenin poszedł na studia w Kazaniu, skąd został jednak wydalony za działalność rewolucyjną – co było typowe dla tamtych czasów. Został zesłany – co też było niezwykle popularne, szczególnie w carskiej Rosji.

Na zesłaniu Lenin poświęcił się studiowaniu pism marksistów i ogólnie studiowaniu filozofii i ówczesnych idei politycznych. Chciał jednak kończyć studia i zrobił to. Sam przerobił cały program uniwersytecki i zdał egzaminy na Uniwersytecie Petersburskim.

Właśnie w Petersburgu Lenin poznał Nadieżdę Krupską, która potem została jego żoną i zawsze wiernie przy nim trwała, wspomagając go w najtrudniejszych chwilach.

Przez długie lata potem Lenina rzucało po Europie na emigracji. Najwięcej przebywał w Szwajcarii i Francji. Tutaj też poświęcił się pracy teoretycznej. Rozszerzał swe kontakty ze światem marksizmu i ruchu robotniczego. Poznał min. Jerzego Plechanowa, Karla Liebknechta i Paula Lafargue i jego żonę – Laurę – córkę Karola Marksa.

We wrześniu 1895 roku Lenin znów wrócił do Rosji – i w listopadzie założył, łącząc wszystkie rosyjskie kółka marksistowskie, Związek Walki o Wyzwolenie Klasy Robotniczej. Miał być to zaczątek partii marksistowskiej w Rosji.
Za działalność rewolucyjną skazano Lenina najpierw na więzienie, potem na zesłanie. Było to w grudniu 1895 roku. Na zesłaniu we wsi Suszenskoje w Guberni Jenisejskiej, Lenin walczył w sposób teoretyczny – pisząc wiele artykułów - z oportunistycznym ruchem, który właśnie pojawił się w socjaldemokracji niemieckiej. Lenin zawsze ostro przeciwstawiał się oportunizmowi. Uważał go za do niczego nie prowadzący ruch, który zdradza klasę robotniczą. Na zesłaniu opracowywał także program partii marksistowskiej, którą chciał od dawna utworzyć.
W okresie tego zesłania zdarzyła się jeszcze jedna ważna rzecz w życiu Włodzimierza Uljanowa – poślubił on, także zesłaną na własną prośbę Nadieżdę Krupską.

W 1900 roku kończyło się zesłanie, wobec czego Lenin wrócił do centrum kraju. Powołano – na razie symbolicznie (bez statutu i programu), Socjaldemokratyczną Partię Robotniczą Rosji (SDPRR). Lenin bardzo ucieszył się z powstania tejże partii.

Jesienią tego roku wyjechał do Szwajcarii, a potem do Niemiec. W Niemczech rozpoczął redagowanie „Iskry” [2] – gazety marksistów rosyjskich. Ścigany przez policję uciekł do Anglii, do Londynu gdzie mieszkał pod nazwiskiem Richter. Pracował tu nad propagandą programu agrarnego i teoretycznie walczył z eserowcami. Poznawał także angielski ruch robotniczy.

W 1903 roku Lenin przeniósł się do Genewy.
W tym samym roku odbył się w Brukseli II Zjazd SDPRR, na którym to powstał bolszewizm i wyodrębniła się idea partii nowego typu. Zjazd podzielił się na dwa stronnictwa, jedno – z Leninem na czele – bolszewików i drugie – na czele z Fiodorem Danem i Julijem Martowem – mienszewików. [3] Odtąd Lenin bezlitośnie zwalczał w licznych artykułach i pracach mienszewików, wykazując, że zdradzili oni ruch robotniczy i ideę rewolucji.

W 1905 roku wybuchła rewolucja w Rosji. Rozwój kapitalizmu nie mógł znieść utrzymywanych ciągle przez państwo reliktów feudalizmu. Do wybuchu rewolucji przyczynił się także wzmożony wyzysk chłopa, niewolonego już nie tylko przez obszarnika i kler, ale także kapitalistę wiejskiego. Iskrą do tej rewolucji była „Krwawa niedziela” – kiedy to wojska carskie (carem był już wówczas Mikołaj II) otworzyły ogień do demonstrantów niosących petycję do cara. Zginęło ponad 4600 osób. Tego proletariat rosyjski i rosyjscy chłopi – masy uciskane – nie zniosły. Wybuchł wielki masowy ruch, który chciały wykorzystać różne klasy. Od liberalnych demokratów po ugrupowania chłopskie i w końcu ugrupowania marksistowskie.

Lenin w 1905 wrócił z emigracji do Petersburga i rozpoczął ożywioną działalność rewolucyjną. Bolszewicy agitowali ludność jak tylko mogli – wybuchały kolejne strajki. Pracy odmawiały tak ważne instytucje jak poczta czy kolej. Zaprotestowało także wojsko – zbuntowała się załoga pancernika „Potiomkin”. Protestowały całe narody – nie zgadzające się z uciskiem carskim.

Kluczowym momentem rewolucji było powstanie robotników moskiewskich – krwawo stłumione przez carat.
Odtąd fala rewolucyjna poczęła opadać. Carat uspokoił burżuazję, organizując Dumę. Premierem został Piotr Stołypin. Rewolucja się skończyła.
W 1906 roku Lenin, po przegranej rewolucji, znów znajduje się na emigracji. Niedaleko - bo w Szwecji – w Sztokholmie, gdzie odbywa się IV Zjazd SDPRR [4], zjednoczeniowy – zjednoczyło się kilka autonomicznych do tej pory partii robotniczych Imperium Rosyjskiego (min. SDKPiL).
Niestety większość swoich uchwał na Zjeździe zdołali przeforsować mienszewicy.

Po Zjeździe Lenin wraca do Petersburga, gdzie działa na rzecz przekonania członków SDPRR do linii politycznej bolszewików.

W 1907 roku odbył się w Londynie V Zjazd SDPRR [5], na którym to działania Lenina w Petersburgu uwidoczniły się. Partia przyjęła bolszewicką koncepcję w kwestii partii burżuazyjnych i ruchu chłopskiego. Później Lenin zamieszkał w Finlandii min. w Kukkoala – blisko Rosji i Petersburga.

Niestety groziło mu tutaj aresztowanie więc w 1908 roku wyjechał znów do Szwajcarii, do Genewy.

Na tym zesłaniu Lenin poświęcił się przede wszystkim zwalczaniu sekciarstwa i rewizjonizmu w partii. Najmocniej walczył z mienszewikami – których nadal uważał za najgorsze zagrożenie dla partii i ogólnie ruchu robotniczego i rewolucyjnego.

W czasie emigracji Lenin występował ostro także przeciwko rewizjonizmowi II Międzynarodówki, postulując utworzenie trzeciej. W tych sprawach występował na wielu jej naradach i kongresach.

W grudniu 1908 Lenin przenosi się do Francji, do Longjumeau – miejscowości pod Paryżem. Tutaj też w roku 1909 poznaje Inessę Armand – która przez dłuższy okres czasu była jego kochanką. Nadieżda – wówczas już od dawna żona Lenina – przystawała na to, rozumiała męża, który miał w niej zawsze oparcie i pomoc – i niewątpliwie ją także kochał, ale pożadał piękna, a Inessa była kobieta nad wyraz urodziwą. Inessa i Nadieżda były zresztą zawsze dobrymi towarzyszkami i przyjaciółkami.W 1920 r. Inessa która była także aktywną rewolucjonistką zmarła na cholerę , co pogrążyło Lenina w wielkim bólu. Nadieżda zaopiekowała się wówczas dziećmi zmarłej towarzyszki.

W 1909 – 1911 roku rozbieżności między bolszewikami a mienszewikami stawały się coraz większe. Lenin podniósł kwestię całkowitego oddzielenia się stronnictwa bolszewickiego od SDPRR i założenie własnej, samodzielnej partii o linii wyłącznie bolszewickiej. Miało to faktyczne znaczenie, gdyż w Rosji narastała ponownie fala rewolucyjna, a bolszewicy, konsekwentnie dążący do rewolucji nie mogli ciągnąć za sobą oportunistycznego ogona mienszewickiego.

W 1912 roku na konferencji partyjnej w Pradze udało się ostatecznie zerwać z mienszewikami, wykluczając ich z SDPRR.

Po konferencji bolszewicy zaczęli wydawać gazetę „Prawda” [6], która była bardzo ważna dla Lenina, zarówno w czasie jej powstawania – miała wypełniać niezwykle ważną rolę agitacyjną w Rosji, (wobec nadchodzącej fali rewolucyjnej) jak i już w Rosji porewolucyjnej – radzieckiej.

W czerwcu 1912 roku Lenin przeniósł się z Francji do Polski – do Krakowa – by ułatwić kierowanie partią i być bliżej rewolucyjnych wydarzeń. Zamierzał utworzyć tutaj szkołę partyjną – podobną do tej, którą prowadził w Longjumeau pod Paryżem. W okresie 1912 – 1914 Lenin przebywał też często w Poroninie [7] (miejscowość odległa o 16 km od Nowego Targu) i Białym Dunajcu. Uwielbiał piesze wędrówki po górach i wycieczki rowerowe.

Tutaj – w Polsce zastała go wojna. W 1914 został przez władze austriackie aresztowany, pod pretekstem szpiegowania na rzecz Rosji. Wtedy sprawy toczyły się często w przyspieszonym trybie i za samo podejrzenie można było być rozstrzelanym. Dlatego uwięzienie Lenina nie było sprawą błahą.
Jednak po jedenastodniowym pobycie w areszcie w Nowym Targu, Lenin został zwolniony, za sprawą wstawiennictwa socjaldemokratycznego posła – Wiktora Adlera, który przedstawił sprawę Lenina ówczesnemu premierowi Austriackiemu – Karolowi Sturkgh’owi. Jako, że Adler napisał do premiera, że Lenin jest najwybitniejszym wodzem rosyjskich robotników, Sturkgh kazał zwolnić Lenina (liczono, że wywoła on rewolucję w Rosji i odsunie ją od wojny).

Wobec takiego obrotu sprawy – i wybuchu wojny – Lenin wyjechał z małego Poronina – do Berna, gdzie zebrali się wówczas przywódcy i najwybitniejsi działacze wszelkich partii i stronnictw robotniczych. Lenin ostro i stanowczo opowiadał się przeciwko wojnie, postulując zmianę jej imperialistycznego charakteru w wojnę domową – przeciwko caratowi i burżuazyjnemu rządowi.

Lenin także mocno akcentował to, że Polska powinna być niepodległa. W 1914 roku – a więc na początku wojny – napisał pracę „O prawie narodów do samostanowienia”, gdzie szeroko wypowiada się na tematy niepodległości krajów. Uważał, że walka o wyzwolenie narodowe może prowadzić równolegle do wyzwolenia od ucisku.

We wrześniu 1915 roku Lenin bierze udział w konferencji antywojennej socjalistów w Zimmerwaldzie, a w styczniu 1916 roku w Kienthalu.

8 marca 1917 roku wybucha w Rosji Rewolucja Lutowa, rozpoczęta w Piotrogrodzie. Na większą skalę powtórzyły się zjawiska z rewolucji 1905 roku. Zbuntowali się masowo robotnicy, chłopi i żołnierze. Zniszczono siedziby okrytej złą sławą Ochrany (tajnej policji carskiej) i innych instytucji państwowych. Uwolniono więźniów z Twierdzy Pietropawłowskiej.
15 marca 1917 roku car Mikołaj II abdykował na rzecz swego brata – wielkiego księcia Michaiła. Ten jednak zrzekł się władzy. Objął ją Tymczasowy Komitet Dumy, przemianowany wkrótce na Rząd Tymczasowy. Obalono carat.

W Rosji powstał system dwuwładzy, jako, że w Piotrogrodzie utworzono Radę Piotrogrodzką – na czele z socjaldemokratami i eserowcami, a w Moskwie działał Rząd Tymczasowy, kierowany przez kadetów (na czele z Gieorgijem Lwowem), popierany przez prawicowych eserowców (na czele z Aleksandrem Kiereńskim) i umiarkowanych monarchistów. Rząd Tymczasowy był rządem burżuazji, skupiającym u władzy najbogatszych ludzi ówczesnej Rosji.
Jednocześnie zaczęły powstawać Rady – robotnicze i chłopskie w kraju i żołnierskie - na froncie. Rosja była więc podzielona i nie wiadomo było dokładnie, kto nią rządził.

Przegrana na froncie i pogarszająca się sytuacja gospodarcza nasiliły rewolucyjne nastroje ludu.

Lenin szybko wyczuł tę rewolucyjną falę w Rosji i czym prędzej wracał do kraju. Osławionym zaplombowanym pociągiem, podstawionym przez rząd niemiecki (w którego żywotnym interesie był wybuch rewolucji w Rosji i wyłączenie jej z wojny) Lenin przedostał się wraz z towarzyszami (min. Karolem Radkiem, Nadieżdą Krupską, Inessą Armand, Grigorijem Zinowjewem, Feliksem Konem) przez Niemcy do Petersburga.

Tutaj Lenin wygłasza swoje Tezy Kwietniowe, wzywając do przejścia od rewolucji burżuazyjnej do rewolucji socjalistycznej, a jednocześnie wzmacniając znacząco agitację przeciwko imperialistycznej wojnie. Lenin już wówczas był znanym liderem opozycji antyrządowej i przywódcą ruchu robotniczego. Witany owacyjnie – wygłosił płomiennie powyższe Tezy.
3 maja 1917 roku Bolszewicy tworzą paramilitarne oddziały, zwane „Czerwoną Gwardią”, mające na celu walkę w rewolucji. W tym samym miesiącu do Rządu Tymczasowego wchodzą mienszewicy, co bardzo wzburza Lenina. Przeszli oni na stronę burżuazyjnego rządu, co ostatecznie potwierdziło ich zdradę.

W czerwcu powstaje partia lewicowych eserowców – którzy będą później rządzić wespół z bolszewikami.

16 lipca mają miejsce wielkie demonstracje w Piotrogrodzie przeciwko Rządowi Tymczasowemu (tzw. Dni Lipcowe). Bolszewicy próbują przy tej okazji przejąć władzę, jednak się im to nie udaje. Rząd otwiera ogień do bolszewickich demonstrantów. Giną ludzie. Rząd delegalizuje partię bolszewicką, oskarżając ją o szpiegostwo i działanie na rzecz Niemiec. Lenin ucieka do Finlandii, gdzie ukrywa się nad jeziorem Razliw, skąd kieruje partią.

21 lipca Gieorgij Lwow składa dymisję i na czele Rządu Tymczasowego staje eserowiec Aleksander Kiereński. W Rosji pogłębia się kryzys gospodarczy. Na froncie Armia Rosyjska ponosi coraz większe straty.

8 sierpnia 1917 roku odbywa się VI Zjazd SDPRR(b), na którym to partia postanawia rozpoczęcie przygotowań do zbrojnego przejęcia władzy.

7 września głównodowodzący wojsk rosyjskich generał Ławr Korniłow pod pretekstem możliwości bolszewickiej rewolty zażądał dymisji ministrów i wysłał do Piotrogrodu oddziały zbrojne. Kiereński uznał to za próbę przejęcia władzy i wezwał robotników do obrony Rządu. Pucz Korniłowa przegrał.

22 września odbywają się wybory do Rady Piotrogrodzkiej. Większość zdobywają bolszewicy, a 8 października na czele Rady staje Lew Trocki – wówczas już bolszewik.

20 października z Finlandii powraca do Piotrogrodu Lenin. KC partii bolszewickiej przyjmuje rezolucję o zbrojnym przejęciu władzy. W nocy z 6 na 7 listopada 1917 wybucha rewolucja październikowa.

Bolszewicka Czerwona Gwardia atakuje i zdobywa Pałac Zimowy, w którym ukrywali się ministrowie Rządu Tymczasowego. Rewolucją kierował Trocki, Lenin działał z ukrycia jako teoretyk i inspirator.

7 listopada Lew Trocki – przewodniczący Rady Piotrogrodzkiej ogłasza przejęcie władzy przejęcie władzy przez II Zjazd Rad.
Zjazd uchwala dekrety o pokoju i o ziemi, a także 17 listopada powołuje Radę Komisarzy Ludowych (RKL) i Ogólnorosyjski Centralny Komitet Wykonawczy Rad (WCIK [8]). Lenin staje na czele Rady Komisarzy Ludowych. Z początku nie chciał przyjąć tej funkcji, a jedynie miał być obserwatorem działań rządu i w razie czego służyć radą. Ostatecznie zdecydował się jednak objąć urząd.

Po upragnionej od dawna rewolucji socjalistycznej w Rosji, Lenin zajął się z całą swoją energią organizacją pierwszego państwa socjalistycznego w dziejach - Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (RFSRR) [9]. Codzienne życie wypełniało mu mnóstwo obowiązków partyjnych i państwowych.

Jednym z ważniejszych zadań było powołanie 20 grudnia 1917 r. Wszechrosyjskiej Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Sabotażem i Kontrrewolucją (CzK, WCzK, Czeka) [10].
Jako, że siły kontrrewolucyjne nasilały w kraju swe działania, Lenin musiał powołać do życia nadzwyczajną instytucję państwową. Na czele Czeki stanął polski rewolucjonista, który miał doświadczenie 11- letniego pobytu na zesłaniach i w carskich więzieniach Feliks Dzierżyński.

Ważna jest inicjatywa jak przyświecała Leninowi i Dzierżyńskiemu, którą było stworzenie w młodym państwie Rad siły której zadaniem była obrona zdobyczy rewolucji, co obejmowało walkę nie tylko z nasilającą się kontrrewolucją krajową i zagraniczną (która wyrażała się w nasilonych działaniach mienszewików, prawicowych eserowców, kadetów i zagranicznych wrogich klasowo sił, zmierzających do obalenia pierwszego na świecie socjalistycznego rządu), ale i z pospolitą przestępczością.
Na ulicach radzieckich miast powszechne były rozboje. W 1918 r. ofiarą ulicznych rzezimieszków stał się nawet sam Lenin, któremu ukradziono samochód, w czasie, gdy jechał do kliniki do chorej żony.
Zarówno Lenin jak i Dzierżyński pilnowali by w Czeka nie szerzyło się zło i dlatego do września 1918 r. zdołali powstrzymać egzekucje z przyczyn politycznych.
W Czeka znalazły tez początkowo wyraz demokratyczne przekonania Lenina i Dzierżyńskiego którzy wprowadzili do jej kolegium kierowniczego lewicowych eserowców, szczególnie ufając zastępcy Dzierżyńskiego, Wiaczesławowi Aleksandrowiczowi z tej partii.

Lenin przykładał dużą rolę do samodzielności i rozbudowy rad jako organów oddolnej demokratycznej kontroli poczynań rządu i podległych mu instytucji. W wyborach do Konstytuanty 25 listopada 1917 r. bolszewicy zdobyli 1/3 głosów. Głosami najbogatszych i niedoświadczonych wyborców większość uzyskali w niej prawicowi eserowcy i mienszewicy tworząc siłę zdecydowanie antydemokratyczną i antyrewolucyjną.
Na to wstrzymywanie wszelkich demokratycznych i postępowych inicjatyw bolszewicy nie mogli pozwolić.
Dlatego podczas pierwszego posiedzenia tej instytucji w styczniu 1918 r. zdecydowali o rozwiązaniu konstytuanty, wytrącając broń z ręki tym którzy liczyli na sparaliżowanie rewolucyjnych przeobrażeń poprzez wykorzystywanie do tego celu parlamentarnej trybuny.
Lenin zauważał wyższość Rad nad zgromadzeniem konstytucyjnym. Wdrażał plany demokracji bezpośredniej – jedynej prawdziwej demokracji. Uzasadniał to w następujący sposób:„Niezbędne jest nie tylko przedstawicielstwo w typie demokracji,
ale i budowa całego zarządzania państwem od dołu, przez same masy, ich aktywny
udział na każdym kroku życia ich aktywna rola w zarządzaniu. "

Parlament w warunkach rewolucji rosyjskiej mógł tylko stanowić przyczółek do wiecznego atakowania bolszewickiej władzy i paraliżowania kraju.
To jednak nie zniechęciło opozycji, której nie w smak była demokracja bezpośrednia i postanowili siłą pozbyć się Lenina i jego zwolenników.

W międzyczasie - 3 marca 1918 roku w Brześciu Litewskim podpisano pokój, kończący wojnę z Niemcami. Bolszewicka władza zgodziła się na spore ustępstwa, kosztem zakończenia wojny. Od RFSRR oderwane zostały na rzecz Niemiec Polska, Ukraina, Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś i Finlandia. Ponadto RFSRR wyłączało się z sojuszu z Ententą – czemu przyklasnął sam Lenin. Jednym z punktów traktatu pokojowego miała też być demobilizacja armii.


Delegacji, która wyjechała na rokowania pokojowe z Niemcami przewodniczył Lew Trocki. Chociaż ten traktat był krzywdzący dla Rosji Radzieckiej i oddawał znaczne ziemie pod władzę burżuazyjnego ustroju Niemiec, to Lenin i władza radziecka musiała go przyjąć. Kraj znajdował się na skraju gospodarczej zapaści i trzeba było za wszelką cenę doprowadzić do pokoju i zakończenia bardzo kosztownej wojny. Lenin wiedział, że partia ma zajmować się teraz budowaniem socjalizmu, a nie ciągnięciem imperialistycznej wojny.


13 marca 1918, Lew Trocki – ówczesny Komisarz Wojny zaczyna formowanie oddziałów armii rewolucyjnej – nazwanej Armią Czerwoną. Jej cel to przede wszystkim obrona państwa Rad przed zorganizowaną militarnie kontrrewolucją, możliwymi interwencjami obcych sił, lub wojną. Armia Czerwona ze względu na słabo rozwiniętą technikę wojskową Rosji, nie stanowiła bardzo mocnej siły militarnej. Jej przewaga wyrażała się w liczbie żołnierzy. Armia Czerwona istotnie spełniła swe zadanie, pokonując kontrrewolucję „białych” i walcząc z ofensywą polską.

Pierwszy poważny kontrrewolucyjny cios przyszedł ze strony z której najmniej się tego spodziewano. Od połowy 1918 r. narastał konflikt z koalicjantem rządowym - lewicowymi eserowcami, którzy w marcu 1918 r. w dzień po ratyfikowaniu pokoju brzeskiego na znak protestu opuścili Radę Komisarzy Ludowych.

Mimo nieporozumień, lewicowi eserowcy na osobiste polecenie Dzierżyńskiego pozostali w Czece, gdyż był on zdania, że pomagają oni powstrzymać tych spośród czekistów, którzy chcieli jedynie odwetu na burżuazji i rozprawy z wrogami. Jego zastępcy Łacis i Peters rozpoczęli prywatną wojnę polegającą na donosach przeciw eserowcom do Lenina i Dzierżyńskiego, którzy jednak ignorowali to. Jednocześnie eserowcy czując podkopywanie własnej pozycji i obarczając Lenina winą za pokój brzeski i uważając go za zdrajcę podczas V Zjazdu Rad domagali się zerwania pokoju brzeskiego i rozpoczęcia wojny z Niemcami, a także stawiali w polityce wewnętrznej warunki rozwiązania Komitetów Biedoty i oddziałów
aprowizacyjnych, anulowania zarządzenia o obowiązkowych dostawach dla państwa nadwyżek zbożowych i zaprzestania kampanii przeciw bogatym chłopom -kułakom.

Bolszewicy, którzy na zjeździe stanowili zdecydowaną większość ( na 1164 delegatów 773 należało do ich partii, podczas gdy lewicowych eserowców było 353) odrzucili te żądania. Wobec takiego obrotu spraw eserowcy zdobyli się na akt przemocy , próbując sięgnąć po najwyższą władzę i wymordować bolszewików.
6 lipca 1918 r. lewicowy eserowiec, czekista Blumkin zabił przedstawiciela dyplomatycznego Niemiec w Rosji hrabiego Mirbacha . Następnie Dzierżyński który przyjechał by aresztować Blumkina w siedzibie buntowników sam został niespodziewanie uwięziony. Buntownicy ostrzelali Kreml.
Następnego dnia bunt został stłumiony przy znacznym udziale strzelców łotewskich pod dowództwem Joachima Vacetisa. Mimo to i mimo uchwalenia przez V Zjazd Rad 9 lipca pociągnięcia do odpowiedzialności przywódców buntu i usunięcia ich z Rad, co poprzedziła czasowa honorowa dymisja Dzierżyńskiego, nie zrażeni tym lewicowi eserowcy wywołali na przełomie lipca i sierpnia bunty w 23 miastach centralnej Rosji -największe w Jarosławiu, Rybińsku i Muromie . 11 lipca 1918 r. głównodowodzący wojskami radzieckimi na Froncie Wschodnim Michaił Murawiew ogłosił sojusz ze zbuntowanym korpusem czechosłowackim i wojnę z Niemcami, chcąc zlikwidować rządy bolszewickie. Bunt się nie udał, a Murawiew zginął podczas aresztowania.

17 lipca 1918 w Jakaterynburgu ginie więziony od 1917 roku car Mikołaj II wraz z rodziną. Lenin od dawna postulował, żeby używać cara jako karty przetargowej w rokowaniach z Białymi, a w końcu się go pozbyć, by zniszczyć symbol osobowy, który przyświecał Białym – dążącym do restauracji caratu. Car zabity został jednak nie z polecenia Lenina, a z polecenia miejscowych władz Jakaterynburga, w obliczu zbliżającego się białego frontu.
30 sierpnia 1918 r. lewicowy eserowiec (wg.innych danych członek Ludowo-Socjalitycznej Partii Pracy) Kannegisser zastrzelił Moisieja Urickiego czlonka kierownictwa Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego dowodzącego rewolucją październikową i szefa piotrogrodzkiej Czeki , przeciwnika egzekucji politycznych. Tego samego dnia zabito innego działacza bolszewickiego Wołodarskiego. Także 30 sierpnia Lenin przemawia w fabryce Michelsona w Moskwie. Po płomiennej mowie wychodzi przed fabrykę i zmierza do samochodu. Otacza go tłum robotników, którzy chcą zobaczyć lub chwilkę porozmawiać z wodzem. Lenin jak zwykle w takich sytuacjach zatrzymuje się i rozmawia z nimi. Z tłumu wychodzi osoba, trzymająca rewolwer w ręku. Oddaje dwa strzały w pierś Lenina. Przez lata jedyną podejrzaną była Fania Kapłan , której dorobiono legendę terrorystki eserowskiej, która miała dokonać zamachu, gdyż sprzeciwiała się stanowczo rozpędzeniu Konstytuanty i nie zgadzała się z bolszewicką władzą. Jednak słowa ciężko rannego Lenina do swego kierowcy: „Schwytaj go” i wyniki nowszych badań historycznych dowodzą że Kapłan nie umiała strzelać, a odegrała w istocie rolę kozła ofiarnego, co zrobiła już dawniej w czasach carskich, gdy rzekomo z jej inicjatywy wybuchła bomba w pokoju hotelowym. W obu przypadkach kryła najprawdopodobniej swego kochanka Jaszę, pospolitego przestępcę , który tym razem ze zmienioną tożsamością zdołał kryć się od pewnego czasu w mundurze czekisty.
Kto był mocodawcą Jaszy? Najprawdopodobniej byli to lewicowi eserowcy.
Kule które zraniły Lenina zawierały dużą dawkę śmiertelnej trucizny - nacięto je w kształcie krzyża i nasączono kurarą. Przywódca rewolucji cudem przeżył, ale od tej pory stan jego zdrowia stale się pogarszał. Kapłan mimo polecenia Lenina , by oszczędzić ją i pozwolić jej kiedyś oglądać i docenić po latach, dobrodziejstwa komunizmu, została rozstrzelana, co według części historyków rzuca cień podejrzenia o autorstwo zamachu na Iljicza, na Jakowa Swierdłowa, jego bliskiego współpracownika, który kazał pospiesznie dokonać egzekucji więźniarki komendantowi Kremla Pawłowi Malkowowi. Faktem jest, że gdy przy okazji aresztowania syna Swierdłowa -funkcjonariusza NKWD w latach 30-stych otwarto sejf jego ojca znaleziono duże rezerwy nie rejestrowanego złota i prawdą jest również że Swierdłow miał prywatną armię przeprowadzającą czystki polityczne na Kaukazie. Czy jednak zdobyłby się na taki czyn i czy to nie partia lewicowych eserowców miała większy interes w pozbyciu się Lenina?

4 września 1918 w związku z nasilaniem się działań kontrrewolucyjnych partii mienszewickiej, eserowskiej i kadeckiej, nastąpiły masowe aresztowania i wyroki śmierci. Okres ten określany jest mianem „Czerwonego terroru”. Ludność popierała terror wobec tych zdradzieckich, kontrrewolucyjnych partii, co wyrażało się w manifestacjach poparcia. Lenin przywiązywał dużą wagę do sprawy terroru, zaznaczając, że z kontrrewolucją trzeba postępować ostro i że to jeśli nie ma innego wyjścia , staje się to niezbędnym elementem dyktatury proletariatu w tej rewolucji. Lenin nigdy nie chciał wprowadzać terroru, był do tego zmuszony. Uważał, że skoro kontrrewolucja nasiliła się tak znacząco, rewolucja nie może pozwolić dać się zniszczyć, jak stało się w przypadku bez ograniczenia oszczędzającej przeciwników Komuny Paryskiej. Właśnie na te doświadczenia powoływał się , uzasadniając że w pewnych okolicznościach nie można zapobiec ostateczności – przemocy na dużą skalę.
Jednak nawet najostrzejsze środki traktował jako ostateczność i w innych swoich wypowiedziach podkreślał:"W naszym ideale ie ma miejsca na przemoc wobec ludzi" oraz " [Przemoc to] nieodłączna i uprawomocniona metoda rewolucji tylko w określonych momentach jej rozwoju (...) ponieważ znacznie bardziej głęboką, ciągłą cechą tej rewolucji i warunkiem jej zwycięstw była i pozostaje organizacja proletariackich mas."
Kiedy tylko kontrrewolucja osłabła, Lenin zabiegał bardzo energicznie o znoszenie radykalnych działań terroru. Wraz z Feliksem Dzierżyńskim – kiedy tylko stronnictwo białych przestało być zagrożeniem – zabiegał o zniesienie kary śmierci dla oskarżonych w procesach politycznych i wielokrotnie interweniował, podobnie jak Dzierżyński na rzecz uwolnienia niesłusznie zatrrzymanych.

2 marca 1919 roku rozpoczyna się I Kongres Kominternu w Moskwie. Kongres założycielski. Od bardzo wczesnych czasów Lenin podzielał zdanie Marksa, że rewolucja powinna mieć charakter ogólnoświatowy. Inaczej nigdy nie dojdzie się do komunizmu. Komintern miał być instytucją, wspomagającą ruchy rewolucyjne i komunistyczne partie na świecie. Lenin pokładał w nim wielkie nadzieje. Dużą część swej pracy poświęcał właśnie Kominternowi.

8 maja 1920 roku oddziały polskie wkraczają na terytorium radzieckie i zajmują Kijów. Piłsudski pozostał głuchy na wysyłane od radzieckiego rządu oferty pokoju – już od początku odzyskania przez Polskę niepodległości. Lenin nakazał szybką kontrofensywę. I taka nastąpiła. Armia Czerwona odparła wojska polskie. Lenin, wiedząc o słabości partii lewicowych w Polsce i masowych tłumieniach bardzo wielu powstań robotniczych – nakazał Armii Czerwonej przeć dalej. Dotarła aż do linii Wisły – do Warszawy. Jednocześnie z powodu rozbicia KPRP przez aresztowania, polscy komuniści-emigranci, bliscy współpracownicy i przyjaciele Lenina, Julian Marchlewski, Feliks Dzierżyński i Feliks Kon tworzą Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski, zalążek rządu niezależnej polskiej republiki, rządzonej przez rady delegatów.

15 sierpnia 1920 roku Armia Czerwona ponosi klęskę w Bitwie Warszawskiej. Lenin polecił jak najszybsze rokowania pokojowe. 18 marca 1921 roku podpisano Traktat w Rydze, ustalający wschodnią granicę Polski. Rosja Radziecka zobowiązała się do nienaruszalności granic II RP, to samo w stosunku do granic RFSRR uczyniła Polska. Wojna polsko – bolszewicka zakończyła się. Represje na jeńcach wojennych jednak nie. W Polsce po 1921 roku zginęło zamordowanych, chorych lub z głodu ok. 60 tys. żołnierzy bolszewickich. Lenin tego traktatu nigdy później nie złamał.

1 marca 1921 roku wybuchło antybolszewickie, kontrrewolucyjne powstanie w porcie Kronsztadzkim, organizowane przez eserowców i mienszewików. Zostało stłumione przez bolszewików – na czele oddziałów Armii Czerwonej stał Lew Trocki.

W kwietniu 1918 roku odbyło się głosowanie nad polityką ekonomiczną RFSRR. Lenin nie był zwolennikiem komunizmu wojennego – a przynajmniej przeprowadzania reform w tak ogromnym stopniu, jak było to proponowane. Został jednak przegłosowany przez stronnictwo Bucharina i Osinskiego. Lenin, ustąpił, nie chcąc doprowadzić do rozłamu w partii.

Wskutek pogłębiającego się kryzysu gospodarczego w roku 1921 i klęski komunizmu wojennego, którego zwolennikiem Lenin nie był, premier RKL-u musiał zdecydować się na chwilowe odejście od reform socjalistycznych. Wojna, sprowokowana przez białą Polskę i ogólnie zła sytuacja w Rosji, pozostawiona bolszewikom przez Rząd Tymczasowy + zbytnia radykalność reform i brak wizjonerstwa w partii, zmusiła Lenina do wprowadzenia elementów kapitalistycznych.

8 marca 1921 roku rozpoczyna się X zjazd RKP(b), w czasie którego zapada decyzja o wprowadzeniu Nowej Polityki Ekonomicznej – NEP-u. Przywrócone zostały częściowo elementy kapitalistyczne – jak rynek towarowo – pieniężny i bankowość. Posunięcia te przyniosły bardzo szybko ożywienie gospodarcze, odrodzenie handlu i rynku, wzrost produkcji rolnej i przemysłowej oraz stabilizację finansową państwa. Objawiła się wyższość taktyki Lenina, którą proponował na głosowaniu w 1918 roku. Tą propozycją oczywiście nie były założenia NEP-u. Chodziło o przewidywanie i dobrą ocenę sytuacji w Rosji, nie patrzenie ślepo na schematy. Lenin zabiegał też o usunięcie z partii karierowiczów i zachowanie robotniczego charakteru państwa. Równocześnie program NEP-u miał o wiele więcej aspektów niż powszechnie się sądzi. Obejmował on min.walkę przeciw biurokracji i starym urzędniczym sposobom myślenia i działania odziedziczonym po Rosji carskiej, czemu Lenin, a także Dzierżyński poświęcali bardzo wiele uwagi,pracę nad rozwojem naukowo-edukacyjnym i wyższym poziomem szkolnictwa, podpatrywanym na zachodzie, podnoszeniem poziomu wiedzy o mechanizmach gospodarczych i pozyskiwaniem zachodnich technologii głównie drogą szpiegostwa gospodarczego.
26 maja 1921 roku Lenin doznaje pierwszego wylewu. Odtąd stan jego zdrowia będzie ulegał znacznym wahaniom. Będą dni lepsze, ale i bardzo złe. Choroba Lenina to prawdopodobnie choroba genetyczna, gdyż jego ojciec także umarł na wylew w wieku ok. 50 lat. Ta hipoteza nie znajduje jednak dostatecznego potwierdzenia. Istnieje hipoteza – aczkolwiek uznawana przez większość historyków za błędną, że Lenin umarł na skutek powikłań po przebytej kile.

Lenin bardzo dużo i ciężko pracował. Odpoczywał często w Gorkach – miejscowości pod Moskwą. W 1922 roku przebywał tam nad wyraz często, gdyż choroba dawała o sobie mocno znać. Lekarze stwierdzali u Iljicza niedokrwienie mózgu, co objawiało się w częstych bólach głowy, rozdrażnieniem, lękami, stanami depresji, natręctwem myślowym. U Lenina – o czym pisała jego żona i siostra, występowały wszystkie te objawy. Jego siostra Maria wspominała także: „lekarze kazali mu pomnożyć 12 przez 7, nie potrafił tego zrobić i był tym bardzo przygnębiony. Lecz wtedy odezwał się typowy dla niego upór. Kiedy lekarze odeszli przez trzy godziny męczył się nad zadaniem i rozwiązał je metodą dodawania”.
W lepszych okresach – Lenin odzyskiwał dobre samopoczucie i zapał do pracy. Określał strategiczne cele Kominternu, podejmował ważne decyzje, przedstawiał uchwały, pisał.

Towarzysze odsuwali go coraz bardziej od spraw państwowych i polityki. Rzekomo w trosce o jego zdrowie. Po prawdzie w latach 1922 – 1924 nikt ze zdaniem Iljicza już się nie liczył. Jego dyrektywy nie były wdrażane, jego zalecenia ignorowano. Bardzo rozdrażniało to Lenina.

Przykładem odsuwania Lenina od informacji i wręcz wprowadzania go w błąd, może być tzw. sprawa gruzińska.

W październiku 1922 r. bliski współpracownik Stalina Sergo Ordżonikidze pełniący funkcję I Sekretarza Zakaukaskiego Krajowego Komitetu RKP (b) podczas głosowania w sprawie utworzenia federacji zakaukaskiej
stanowiącej bufor wobec Rosji w koncepcji Stalina i jego ludzi pobił sprzeciwiającego się temu pomysłowi
członka kierownictwa Komunistycznej Partii Gruzji Filipa Mdiwaniego. Lenin dostrzegł w tej sprawie groźbę pogwałcenia czystości i praworządności rewolucji oraz odrodzenia wielkorosyjskiego nacjonalizmu.
Uznawał on jedynie unię republik , co zaproponował zaledwie kilka miesięcy wcześniej na Zjeździe Rad, jedynie w zakresie militarnym i dyplomatycznym, pozostawiającym pełną autonomię ludowym komisariatom poszczególnych republik.
Pisał:
"Jeśli doszło do tego, że Ordżonikidze mógł się zapędzić aż do użycia przemocy fizycznej, o czym zakomunikował mi tow. Dzierżyński, to można sobie wyobrazić, w jakie bagno stoczyliśmy się...
Należy odróżniać nacjonalizm narodu uciskającego od nacjonalizmu narodu uciskanego, nacjonalizm narodu wielkiego od nacjonalizmu narodu małego.
W stosunku do tego drugiego nacjonalizmu my, narodowcy wielkiego narodu, okazujemy się prawie zawsze w praktyce historycznej winnymi niezliczonej ilości gwałtów a nawet więcej — sami nie dostrzegamy, że popełniamy niezliczoną ilość aktów przemocy i zniewag; wystarczy tylko, gdy powołam się na swe własne wspomnienia nadwołżańskie, na to, jak u nas traktują obcoplemieńców, jak o Polaku nie powiedzą inaczej niż , jak Tatara zwą zawsze drwiąco , Ukraińca — , Gruzina i innych obcoplemieńców kaukaskich — .
Dlatego też internacjonalizm narodu uciskającego, czyli tak zwanego (choć jest on wielki tylko swą przemocą, wielki tylko jako wielki dzierżymorda), powinien polegać nie tylko na przestrzeganiu formalnej równości narodów, lecz i takiej nierówności, która rekompensowałaby ze strony narodu uciskającego, narodu wielkiego, tg nierówność, która kształtuje się w życiu faktycznie. Kto tego nie zrozumiał, ten nie zrozumiał, co to jest prawdziwie proletariacki stosunek do kwestii narodowej, ten w gruncie rzeczy trwa na pozycjach drobnomieszczańskich i dlatego nie może nie staczać się ustawicznie na pozycje burżuazyjne..."

Lenin wierzył jednak, że Dzierżyński stojąc na czele komisji powołanej do zbadania postępku Ordżonikidzego poparł go. Tymczasem komisja kierowana przez Dzierżyńskiego potępiła sam fakt użycia przemocy, choć równocześnie politycznie odmówiła racji grupie Mdiwaniego. Lenin który czekał na rozstrzygnięcie sprawy w tym większym napięciu, że jak sam przyznawał przyjął czyn Ordżonikidzego "z tym większym ubolewaniem, że sam należę do grona jego przyjaciół i pracowałem z nim za granicą na emigracji", został najwidoczniej wcześniej wprowadzony przez kogoś w błąd lub jakimś cudem umknęło to z jego godzinnej rozmowy z Dzierżyńskim po jego powrocie z Zakaukazia, na którą się powoływał. W każdym razie jego zdanie pokazuje jak dalece przedkładał internacjonalistyczne prawo stanowienia narodów o własnym losie nad wielkopaństwowy nacjonalizm. Uzasadniał swe stanowisko: "Szkoda , jaka może wyniknąć dla naszego państwa z powodu braku unifikacji aparatów narodowych z aparatem rosyjskim, będzie nieporównanie mniejsza, nieskończenie mniejsza od szkody wyrządzonej nie tylko nam , lecz również całej Międzynarodówce, setkom milionów ludzi narodów Azji, która ma w najbliższej przyszłości w ślad za nami wstąpić na widownię historyczną. Byłoby niewybaczalnym oportunizmem, gdybyśmy w przededniu tego wystąpienia Wschodu i w zaraniu jego przebudzenia podkopywali w jego oczach swój autorytet nietaktownością i niesprawiedliwością wobec naszych własnych obcoplemieńców."

14 czerwca 1922 roku Lenin miał gwałtowny skurcz naczyń krwionośnych. To samo zdarzyło się zimą tego samego roku. Lenina zaczęły męczyć coraz silniejsze bóle głowy. Zdawał sobie sprawę z tego, że umysł nie funkcjonuje już jak dawniej. Mimo to starał się z uporem wrócić do polityki. Lekarz, którego Lenin zapytał, czy natręctwa mogą prowadzić do obłędu, odparł – „Mogą być uciążliwe, ale nie zaburzają psychiki”.
Mało kto odwiedzał wówczas Lenina. W lipcu przyjechał do niego brat Dmitrij Uljanow, lecz poza tym, nie licząc lekarzy i domowników, chory wódz nie widywał prawie nikogo.

Nadieżda Krupska wspomina:
„Każda wizyta denerwowała Władimira lljicza. Można to było poznać ze sposobu, w jaki po wejściu gościa przestawiał swój fotel, kurczowo przysuwał do siebie tablicę i chwytał za kredę. Na pytanie, czy nie chciałby zobaczyć Bucharina, który wcześniej odwiedzał nas częściej niż inni, lub jeszcze kogoś z towarzyszy, bliskich ze względu na wspólną pracę, kręcił przecząco głową, wiedząc, że trudno byłoby mu to znieść”.

Lenin na pewien okres czasu powrócił do polityki. Przemawiał na IV Kongresie Kominternu, uczestniczył w posiedzeniach Politbiura. W drugim półroczu roku 1922 jego stan trochę się polepszył. 23 grudnia zaczął dyktować sekretarce osławiony „List do Zjazdu”. 30 grudnia 1922 roku utworzono ZSRR.

Później z Leninem było już tylko gorzej. Zaczęły się utraty pamięci, napady padaczkowe, utrata mowy i funkcji poznawczych. Lenin nie rozpoznawał czasem ludzi, których znał od lat. Trudno mu było znaleźć słowa, mówił niewyraźnie. Nie był zdolny napisać najprostszych słów. 6 marca 1923 roku Lenin doznaje 2 godzinnego ataku i paraliżu prawej strony ciała.

Lenin wielokrotnie dawał do zrozumienia, że chciałby pojechać do Moskwy, i w końcu, wieczorem 18 października 1923 roku, podróż ta doszła do skutku. Jak pisała Krupska, Władimir Iljicz „pewnego pięknego dnia udał się do garażu, wsiadł do samochodu i zaczął się domagać, by zawieźć go do Moskwy". Towarzyszyli mu Krupska, Maria Uljanowa, profesorowie Osipow i Rozanow, członkowie ochrony osobistej. Na Kremlu już ich oczekiwano. Lenin z trudem wspiął się po schodach do swego mieszkania, z ciekawością obejrzał sprzęty, książki i wkrótce położył się, by odpocząć po półtoragodzinnej podróży.
Następnego dnia Lenin po raz ostatni w życiu odwiedził swój kremlowski gabinet w towarzystwie Marii Uljanowej, szukał tam jakichś dokumentów i nie znalazł , co go bardzo poirytowało. Do tego stopnia , ze po powrocie trzeba było wezwać lekarza. Najprawdopodobniej szukał pełnej wersji tzw. Listu do Zjazdu, dokumentu w którym krytykował brutalność Stalina i nie umiejętność korzystania przez niego z odpowiednią ostrożnością ze skupionej w jego rękach władzy. Lenin liczył na uśpienie czujności Stalina pisząc wersję dla niego niegroźną i proponującą konkretne rozwiązania gospodarcze i polityczne-tę druga ukrył w swoim mieszkaniu. Nie docenił jednak sprytu przeciwnika. Mimo że wiele relacji wspomina o istnieniu drugiej części dokumentu, który stał się testamentem politycznym wodza rewolucji, nie udało się go odnaleźć.

Przed wyjazdem zajrzał jeszcze do pustej sali posiedzeń Sownarkomu, wyszedł na dziedziniec. Potem wybrał z biblioteki kilka książek i zażyczył sobie odbyć przejażdżkę po Moskwie. Samochód skierował się w stronę Wszechrosyjskiej Wystawy Gospodarstwa Wiejskiego i Rzemiosła, ale silny deszcz uniemożliwił zwiedzanie. Kierowca zawrócił więc na Kreml po książki, a następnie odwiózł Lenina i jego eskortę do Gorek.

W 1923 roku Lenin miał pozować artyście Jurijowi Annienkowowi do portretu. Przebywał wówczas w Gorkach. Artysta pozostawił taką relację:
„W grudniu 1923 roku L. Kamieniew zawiózł mnie do Gorek, żebym wykonał portret, a ściślej mówiąc, szkic chorego Lenina. Przywitała nas Krupska. Powiedziała, że o portrecie nie ma nawet co myśleć. Rzeczywiście, Lenin spoczywający na szezlongu, owinięty w koc i patrzący mimo nas z bezradnym, rozbrajającym uśmiechem człowieka, który cofnął się do czasów dzieciństwa, mógł służyć tylko jako model do ilustracji tej strasznej choroby, ale w żadnym wypadku nie nadawał się do pozowania do portretu”.
19 stycznia 1924 r. wydarzyło się coś co zdawało się graniczyć z cudem.Tego mroźnego poranka Lenin założył narty biegowe i wybrał się do pobliskiego lasu, by obserwować zorganizowane tam polowanie, a Krupska widząc poprawę jego stanu wyjechała na jeden dzień do Moskwy.

20 stycznia 1924 roku Lenin skarżył się lekarzom na ból oczu. Nie stwierdzono jednak nic niepokojącego.

Następnego dnia Iljicz był bardzo słaby. Nie dał rady wstać samodzielnie z łóżka. 15 minut po wyjściu lekarza, który zbadał go po obiedzie miał miejsce ostatni atak.

Nadieżda Krupska wspomina:
„(...)z jego gardła zaczął dobywać się charkot (...). Charkot stawał się coraz głośniejszy. Oczy miały coraz bardziej nieprzytomny wyraz, Władimir Aleksandrowicz i Piotr Piotrowicz [sanitariusz i szef ochrony] podtrzymywali go, lecz zwisał im bezwładnie na rękach, chwilami jęczał głucho, dreszcz wstrząsnął jego ciałem, z początku trzymałam jego gorącą, mokrą dłoń, potem tylko patrzyłam, jak chustka robi się czerwona od krwi, jak piętno śmierci znaczy jego trupiobladą twarz. Profesor Foerster i doktor Jelistratow wstrzykiwali kamforę, próbowali zastosować sztuczne oddychanie, ale nic z tego nie wyszło, nie było już ratunku”.

Jednak istnieje inna wersja która mówi, ze tak straszną śmierć zgotował Leninowi sprawujący oficjalnie opiekę nad jego zdrowiem , a w rzeczywistości izolujący go od świata zewnętrznego Stalin , ówczesny sekretarz generalny pragnący objąć pełnię władzy.
W istocie Stalin jako kurator zdrowia Lenina miał stały kontakt z lekarzami. Według tej wersji sam Lenin w dzień swej śmierci wetknął podczas podawania tacy z posiłkiem wiernemu kucharzowi Gawriłowi Wołkowowi mocno ściskając go za rękę,kartkę, na której swoim drobnym równym pismem informował:

„Gawriłuszka , zostałem otruty. Powiadom Nadię natychmiast Powiedz Trockiemu. Powiedz wszystkim komu możesz.”

Wołkow jednak list przeczytał i zniszczył nikogo nie informując, obawiając się zemsty ze strony trucicieli lub po prostu nie wierząc , jak wielu ludzi do dzisiaj,by ktoś mógł podnieść rękę na wodza rewolucji. A jednak opisał całe zdarzenie po upływie 30 lat.

21 stycznia 1924 roku o godzinie 18.50 w daczy w Gorkach pod Moskwą w wieku 54 lat zmarł Włodzimierz Iljicz Lenin.
Ten krótki życiorys, nijak może się równać z profesjonalnymi biografiami. Niech będzie namiastką, wspominającą życie Włodzimierza Lenina w 138 rocznicę jego urodzin.
Ale jakim człowiekiem był Lenin? Wiemy, że to wódz światowego proletariatu, że to przywódca pierwszego w dziejach państwa socjalistycznego, że to wybitny teoretyk marksizmu, ale... Jaki był w stosunku do ludzi, jak postrzegał ideę, jak żył, jaki miał charakter – tego nie ma w życiorysie, który przedstawiłem wyżej. Postaramy się pokrótce to niżej opisać. (Na podstawie książki „Polacy o Leninie”).


Historyczna rola człowieka.
Sun Jat-Sen – twórca i przewodniczący Kuomintangu, prezydent Republiki Chińskiej, pisał:
„Na przestrzeni wielowiekowych dziejów ludzkości widzieliśmy tysiące wodzów i uczonych, z pięknymi słowami na ustach-słowami, które nigdy nie stawały się rzeczywistością. Tyś Leninie wyjątkiem.
Tyś nie tylko mówił i nie tylko uczył, lecz przekuwałeś słowa swoje w czyny. Tyś kraj nowy powołał do życia. Drogę wspólnej walki Tyś nam wskazał. Napotykałeś na swej drodze tysiące różnych przeszkód, które napotykam i ja - na mojej.
Pragnę iść Twoją drogą; wprawdzie wrogowie moi przeciwstawiają się temu, lecz mój naród sławić mnie będzie za to. Tyś umarł, niebo nie uczyniło życia Twego dłuższym, lecz w pamięci uciemiężonych narodów wieki całe żyć będziesz wielki człowieku"

Bernard Shaw - słynny literat, członek socjalistycznej partii Fabian pisze:
„Jestem szczęśliwy, ze już jakieś sześć lat temu, kiedy rozpowszechniane przez prasę angielską oszczerstwa o Leninie prześcignęły nawet potwarze rzucane na Washingtona w roku 1780 - w dedykacji, jaką umieściłem na jednej z moich książek, którą posłałem Leninowi, powitałem w nim największego męża stanu Europy... Nie wątpię, że przyjdzie dzień, kiedy w Londynie obok posągu Wellingtona stanie posąg Lenina...”

Maksym Gorki – pisarz rosyjski, przyjaciel Lenina, mówił w 50 urodziny Uljanowa:
"Są ludzie, których znaczenie nie daje się wypowiedzieć ludzkim językiem, którzy, jak gdyby poruszając jakąś dźwignię, naginali historię w swoją stronę... Lenin w polityce jest wielkim, lecz jednocześnie realnym, ziemskim, prawdziwym człowiekiem. Taki prosty, miły, serdeczny, zwykły rosyjski człowiek, a nagle dostrzegamy jego wielką postać, która nas przejmuje trwogą i robi się nam nieswojo. Ogarnia nas niepokój na widok tego wielkiego człowieka, który na naszej planecie obraca koło historii tak, jak zapragnie...”.

Więź z masami.
Włodzimierz Lenin spotykał się bardzo często z różnym ludźmi. Byli to ludzie wszystkich klas, różnych zawodów, narodowości, partii. Bywając bardzo często na emigracji, Lenin nie obracał się tylko w światku partyjnym – rozmawiał z napotkanymi robotnikami, z ludźmi, u których się akurat zatrzymywał itd.

Ludzie, którym było dane znać, lub spotkać się z Leninem, zgodnie powtarzają, że rozmawiał z każdym, kogo spotkał i miał do niego sprawę. Interesował się zawsze problemami każdego, z kim rozmawiał. Lenin zawsze przejmował się losem drugiego człowieka, chciał wiedzieć, co go boli w tym niesprawiedliwym świecie. W taki sposób utrzymywał żywotną więź z masami. Uważał za słuszne i konieczne, wiedzieć, czego się ludzie boją, czego nie chcą i czego chcą, by walczyć właśnie o to. Głosił, że nigdy nie należy tracić z oczu ludzi, gdyż dla nich poświęca komunista życie.

Tekla Promińska, wspomina w wywiadzie z 1924 roku, dla prasy radzieckiej takie oto słowa męża – Jana Promińskiego:

„ – Przyjechałem do Moskwy, poszedłem prosto do Nadieżdy Konstantynowny. Włodzimierza Iljicza nie było w domu. Był gdzieś na kongresie. Nadieżda Konstantynowna zaprosiła mnie na filiżankę herabty. Potem przyszedł Włodzimierz Iljicz, wycałował się ze mną i bardzo się ucieszył. Wypytywał, jak żyję, jak żyje rodzina”.

Warto dodać, że Jan Promiński był szeregowym działaczem SDKP i II „Proletariatu”. Lenin poznał go na zesłaniu we wsi Suszenskoje. Promiński nie wrócił nigdy do Polski, pracował na kolei na Syberii. Lenin wstawiał się potem u władz kolei na osobistą prośbę Promińskiego, o przeniesienie go w inne miejsce pracy. Włodzimierz Iljicz nigdy nie odmawiał prośbom i starał się robić, co mógł.

Z kolei Jakub Hanecki – działacz polskiego i rosyjskiego ruchu robotniczego zapisuje w swych wspomnieniach (napisanych w 1927 roku) takie oto słowa:

„(...)Włodzimierz Iljicz interesował się nowymi ludźmi, wśród których wypadło mu żyć, ich sytuacją, warunkami życia, zwyczajami, językiem”.

Bolesław Drobner – polski działacz robotniczy, członek PPSD, później PPS „Proletariat”. Działacz ZPP (Związku Patriotów Polskich), członek PKWN i w końcu PZPR, wspomina we wspomnieniach, wydanych w 1962 roku – „Bezustanna walka” Lenina w następujący sposób:

„(...) Lenin miał zrozumienie dla ludzi innych poglądów. Był taki Kazimierz Czapiński, mienszewik, z którym Lenin spotykał się w Krakowie bardzo często i ciągle dyskutował. Wolno było dyskutować, trzeba było dyskutować i przekonywać się wzajemnie”.

Wszyscy, którzy twierdzą, że Lenin nie znosił sprzeciwu i był zatwardziały w swym zdaniu, powinni kilka razy przeczytać powyższy cytat.

Wspomina także:
„Kiedy Lenin siedział w Poroninie, a później w Nowym Targu w areszcie półpolicyjnym, rozmawiał z chłopami, a chłopi lubili Lenina – mówili: . Takie było określenie Lenina, człowieka łatwego do współżycia z chłopami, robotnikami, z klasą robotniczą”.
Kazimierz Czapiński – działacz socjalistyczny, członek SDPRR opisuje relacje Lenina z innymi ludźmi tak:

„Lenina zazwyczaj ludzie sobie wyobrażają jako ponurego i tragicznego fanatyka. Oczywista, że był fanatykiem, ale ponurym – nigdy. W obcowaniu z ludźmi był raczej człowiekiem wesołym, pełnym uśmiechu i żywości”.

Taki był Lenin i niech nikt nie próbuje mu przyklejać łatek krwawego tyrana i jakobina, co czynią bardzo często autorzy współczesnych biografii.


Przemówienia.
W tym punkcie chcielibyśmy przedstawić wspomnienia ludzi, którzy widzieli Lenina przemawiającego. Widzieli jego pasję, jego bezgraniczne oddanie, płynące z jego słów mocne przekonanie o ich słuszności. Lenin mowami porywał tłumy. I umiał do tłumów przemawiać.

Włodzimierz Widmont – dziennikarz i członek RKP(b) wspomina jeden z referatów Lenina:

„Mówił swobodnie, ale z zapałem, z pasją. Trochę grasejował, ale tego prawie się nie zauważało. Porwała nas całkowicie, pochłonęła jakaś potęga jego myśli, emanująca, zdawało się, nie tylko z jego głowy o dużym czole myśliciela, ale zarazem wprost z głębi serca. W jego przemówieniu głębokość uogólnień teoretycznych łączyła się z taką prostotą i jasnością wykładu, z tak ogromną siłą przekonania, z jaką nie mówił żaden z mówców lub wykładowców, których słyszałem. (...) Słyszałem mówcę, którego uważano za niezrównanego. Podnosił artystycznie głos, zachwycał się każdą frazą, akcentował ją, bił na efekt, ale nie wzbudzał wiary w to, o czym mówił, nie poruszał głęboko ani umysłów, ani serc ludzi, tak jak to robił Lenin (...)”.

Aleksander Bucewicz – polski działacz robotniczy, wspomina wygłoszony dla rewolucjonistów rosyjskich i polskich odczyt w Uniwersytecie Ludowym w Krakowie.

„Iljicz stoi wyprostowany, oświetlony światłem padającym na niego z okna, znajdującego się z boku. Mówi energicznie, cyzeluje każde słowo, gestykulując ręką w takt mowy. Nie wywarł on na nas, przywykłych do różnych kunsztów sztuki oratorskiej, wrażenia jako mówca. Nie tym opanowywał słuchaczy. Ale prostota jego mowy, powiedziałbym, jej skoncentrowana treść, jakoś niezauważalnie porwała nas...”

Andrzej Grygielewicz – inżynier, pracownik Zakładów Putiłowskich w Piotrogrodzie. Uczestnik rewolucji październikowej. W 1919 roku wstąpił do RKP(b), wspomina przemówienie Lenina w Zakładach Putiłowskich.

„Przedtem mnie, jak i wielu innym robotnikom, trudno było zorientować się w tej skomplikowanej sytuacji politycznej, która panowała w Pitrze. Niezliczone przemówienia, obietnice, deklaracje, zbijały z tropu. A Lenin zadziwiająco jasno wyraził to, co w głębi duszy odczuwali robotnicy, którzy wypełniali dziedziniec zakładów. Jego słowa docierały do świadomości każdego człowieka pracy. Wykazał, że bolszewicy – i tylko bolszewicy – przynoszą prostym ludziom pokój, ziemię, wyzwolenie spod ucisku”.
Skromny człowiek.
Lenin był człowiekiem nad wyraz skromnym. Wiedział, że nie w nim leży idea i moc, ale w masach. Zawsze stanowczo i ostro sprzeciwiał się jakimkolwiek formom kultu jego jednostki. Żył skromnie, nie cenił luksusów i wygód. Nie żył w biedzie – wszak majątek ziemski w Rosji przynosił mu pieniądze, ale nie żył też bogato.

Wspomina Franciszek Wróblewski – działacz robotniczy, członek PPS, potem SDPPR, pracownik Komisariatu Ludowego Rolnictwa RFSRR.

„W dniach, kiedy odbywał się IX Zjazd partii, W. I. Lenin obchodził 50 rocznicę swoich urodzin. Z tej okazji grupa delegatów wysunęła propozycję, aby zjazd uczcił 50-lecie urodzin Włodzimierza Iljicza. Kiedy Lenin dowiedział się o tej propozycji, jak najenergiczniej zaprotestował.
Włodzimierz Iljicz powiedział, że jest bardzo dużo pilnych spraw i zagadnień, na których należy skoncentrować uwagę. Nie ma co, jak mówił, zajmować się dyskutowaniem jego zasług wobec partii. Jednakże większość delegatów nie zgodziła się z jego zdaniem i wypowiedziała się za omówieniem zasług Włodzimierza Iljicza. Kiedy w wyniku przyjętej decyzji, zaczęli występować delegaci, przypominać i podkreślać, co było cennego i szczególnego w działalności W. I. Lenina jako człowieka, wodza i towarzysza, Włodzimierz Iljicz spokojnie wziął swoją teczkę i opuścił salę posiedzeń...”

O skromności życia Lenina wspomina Kazimierz Czapiński, (którego wspomnienie, dotyczącego innego zagadnienia przedstawione zostało wyżej wraz z krótką notką biograficzną autora wspomnień).

„Bywałem w tym leninowskim mieszkaniu wiele razy. (...) muszę powiedzieć (...), że i całe życie Leninów, i on sam, Lenin, osobiście wywarł na mnie bardzo korzystne wrażenie. Życie było nad wyraz skromne: gdy zostawałem na herbacie, podawano zazwyczaj do tej herbaty chleb i nic więcej. Całe życie było poświęcone pracy nad artykułami i nad kierownictwem ruchem rewolucyjnym w Rosji. Atmosfera, powiedziałbym, ascezy i naprężonych interesów duchowych była we wszystkim. (...) Tylko w niedzielę Lenin z Nadieżdą Konstantynowną (Krupską) siadali na rowery i jechali na wycieczkę w okolice”.

Wspomina także krótko, wyżej wymieniana Tekla Promińska:
„Włodzimierz Iljicz przywitał nas bardzo serdecznie. Żył on bardzo skromnie. Pieniędzy nie miał: wszystkiego otrzymywał tylko 5 rubli miesięcznie”.
jakubowski
O mnie jakubowski

Ktoś nazwał mój blog: "Dawid Jakubowski - o komunizmie, ale nie tylko" i to byłaby najwłaściwsza definicja. Jestem rewolucyjnym demokratą, który czuje, mówi i myśli po polsku. Boli mnie to co dzieje się ze świadomością społeczną, co dzieje się z moim krajem. Jednocześnie mam poglądy internacjonalistyczne na zasadzie równości nie zaś podległości. Chcę by dla każdego czytelnika tego bloga jedno stało się wreszcie jasne. Jestem przeciwnikiem wszelkich zdegenerowanych totalitarnych organizmów państwowych i nie zamierzam bronić ani żadnej instytucji ani większości aktorów procesów dziejowych, bo gdy krew się leje,ponoszą za to winę obie strony-jednak jednostkom które powstrzymują te procesy, niezależnie od tego jak niewielu ludzi o tym wie i jak ponurą sławę niesłusznie przypisuje im większość, należy się cześć. Moim celem jest pokazywanie prawdy o człowieku-niekiedy optymistycznej, w innych przypadkach niezwykle przygnębiającej. Jestem wrażliwym człowiekiem który bez niczyich rad odkrył w sobie potrzebę działania razem z konsekwentnymi marksistami. Jestem historykiem analizującym dokładnie związki przyczynowo-skutkowe, autorem opublikowanej monografii Juliana Marchlewskiego.Wbrew temu co niektórzy myślą jestem całkowicie pozbawiony cech indoktrynera.[video:http://www.narod.tv/?vid=71660]  [video:http://video.google.pl/videoplay?docid=-4097157661877160660&ei=XN8fSbnFKaf22QKDuM39Bg&q=nazarewicz]WYWIAD Z PROF.RYSZARDEM NAZAREWICZEM WYBITNYM POLSKIM HISTORYKIEM I WETERANEM AL 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Polityka