Po co komu telefon, który nie uruchomi aplikacji ze sklepu Play, nie robi fantastycznych zdjęć, a bateria starcza na zaledwie półtorej godziny umiarkowanego użytkowania? Jeżeli cenisz wolność, prywatność, albo jesteś niesytym ciekawostek technologicznych nerdem, może to być telefon dla ciebie.
PinePhone Pro (tak samo zresztą jak jego młodszy brat - PinePhone) jest właściwie komputerem w obudowie telefonu. Ma procesor RK3399S, który nie został zaprojektowany z myślą o telefonach i jest osobnym układem niż modem Quectel EG25. Upakowanie elementów laptopa w małej obudowie telefonu jest wyczuwalne: Telefon mocno się grzeje i zużywa duże ilości energii. Żeby być sprawiedliwym trzeba jednak wspomnieć, że firma Pine64 starała się dostosować układ RK3399 do użycia w telefonie. Współpracowała z firmą Rockchip - producentem układu - w celu ograniczenia częstotliwości zegara i wprowadzenia trybu "suspend" niezbędnego do długiego działania urządzenia. Tak powstała wersja S procesora RK3399.
Niestandardowy projekt tego telefonu jest przyczyną pewnych mankamentów, ale też zarazem największym jego atutem jako że umożliwia działanie na nim Linuksa. To właśnie pod kątem korzystania z tego systemu operacyjnego został pomyślany PinePhone Pro.
Po co komu taki telefon?
Największą zaletą telefonu PinePhone Pro jest możliwość zainstalowania innych systemów operacyjnych niż Android. Telefon przychodzi do nas z systemem Manjaro ARM i środowiskiem graficznym Plasma Mobile, a możemy zainstalować na nim wiele innych systemów operacyjnych. Systemy operacyjne możemy zainstalować w wewnętrznej pamięci telefonu, albo uruchomić z karty microSD. Pewien użytkownik stworzył obraz z aż 17 mobilnymi dystrybucjami linuksa na jednej karcie SD! (w filmie występuje oryginalny PinePhone)
Wspomniane mobilne dystrybucje Linuksa są wolnym oprogramowaniem z prawdziwego zdarzenia czego nie można powiedzieć o niby open-sourceowym Androidzie. Androida nie można według mnie nazwać projektem open-sourceowym. Raczej powinniśmy go nazwać projektem z kodem open-source. Kod Androida powstaje w tajemnicy w firmie Google i dopiero ostateczna wersja jest publicznie udostępniana w projekcie AOSP (Android Open Source Project). Projekt Android nie jest więc rozwijany publicznie w sposób organiczny. W tej sytuacji nie ma "mainlineowego" Androida. Dla każdego urządzenia kod jest forkowany i jest później rozwijany niezależnie.
Podczas gdy mainlineowanie kodu dla danego urządzenia w Linuksie oznaczałoby wieloletnie wsparcie, przeciętny producent telefonów z Androidem porzuca swoje urządzenie znacznie szybciej. Dwa lata to ponadprzeciętny wynik. Porzucenie wsparcia dla urządzenia oznacza, że usterki bezpieczeństwa nie są już naprawiane co bynajnmniej nie jest mało istotnym problemem. Kłopoty Androida z bezpieczeństwem są czymś tak powszechnym, że doczekały się swojej komercjalizacji. Istnieje komercyjne oprogramowanie stworzone przez komercyjne firmy pozwalające w czasie rzeczywistym hakować wiele z telefonów z Androidem wykorzystując usterki bezpieczeństwa w nich obecne (Pegasus, Hermit). Oprogramowanie to zostało stworzone przez hakerów na etacie nie znających wcale backdoorów Googla tylko samodzielnie pracujących nad znalezieniem dających się wykorzystać błędów w oprogramowaniu.
Natomiast wcale nie musimy znaleźć się na celowniku organów ścigania żeby doświadczyć inwigilacji jako użytkownicy systemu Android. Przecież oprogramowanie szpiegujące użytkownika w celach marketingowych jest tam preinstalowane, a domyślny sklep z aplikacjami jest pełen programów zarabiających na reklamach i/lub gromadzących dane na temat użytkownika.
Tak wygląda sytuacja w czystym Androidzie, którego nie możemy używać na większości smartfonów, ponieważ nie ma dostępnych w internecie obrazów AOSP dla większości urządzeń. To czego mamy możliwość zainstalowania na większości telefonów to nie jest czysty AOSP tylko Android zawierający dużo różnego oprogramowania własnościowego.
PinePhone Pro pozwala na zainstalowanie systemu operacyjnego wolnego od złośliwych funkcjonalności i nie tylko. Ten telefon posiada więcej elementów pozwalających nam zabezpieczyć swoją prywatność. Przykładem takiego elementu są przełączniki fizycznie rozłączające komponenty takie jak kamery, WiFi, czy mikrofon. Jeśli wyłączymy mikrofon przecinając obwód zasilania, możemy być pewni że nikt go nie wykorzystuje do podsłuchiwania nas. Choćby przejął kontrolę nad naszym telefonem, nie ma takiej możliwości.
To nie wszystko. Na modemie PinePhone'a Pro można zainstalować wolne oprogramowanie. Jest ono wolne nie tylko z nazwy, ale też chociażby od backdoorów. Do tego posiada różne ciekawe funkcje. Entuzjastów prywatności zainteresuje możliwość skonfigurowania natychmiastowego wyłączenia modemu po wykryciu nieznanej wieży telefonicznej (są czasem wykorzystywane przez służby bezpieczeństwa do podsłuchiwania rozmów). Nerdów zainteresuje możliwość grania w Dooma na modemie.
Czy PinePhone Pro to istotna nowość?
Od dawna trwały próby stworzenia telefonu komórkowego działającego w pełni pod kontrolą wolnego oprogramowania. Choć ten cel nie został jeszcze w pełni osiągnięty, w 2019 roku pojawiły się dwa telefony, które do działania potrzebują nielicznych blobów binarnych: Librem 5 i PinePhone.
Pierwsza wersja PinePhone'a była oparta na słabym procesorze, działała wolno i się zacinała. Librem 5 zachowywał się jak smartfon z Androidem ze średniej półki, ale był to produkt kosztujący aż 700 dolarów! Nie można powiedzieć, że był to produkt irracjonalny. Miał pewne zalety. Działał pod wolnym oprogramowaniem. Można było podłączyć do niego monitor i używać jak komputera. Na pewno jednak, nie zainteresowałby przeciętnego użytkownika.
Librem 5 z podłączonym monitorem i klawiaturą (Purism)
W 2022 roku wyszedł PinePhone Pro: Mocniejsza wersja oryginalnego PinePhone'a za bardziej normalne pieniądze niż Librem 5 (cena w przedsprzedaży to 400 dolarów). PinePhone Pro jest drogi w porównaniu ze smartfonami pracującymi pod kontrolą systemu Android, ale cena nie jest tragiczna. Sam używam tego telefonu na codzień już od dwóch lat i polecam każdemu, kto ceni sobie wolność, prywatność, albo po prostu interesują go nowinki technologiczne i chciałby się takim telefonem pobawić.
Dostępne oprogramowanie
Na PinePhonie (zarówno w wersji podstawowej jak i wersji Pro) działa wiele programów mobilnych Open-Source. Często PinePhone traktowany jest jako telefon odniesienia w tego typu projektach. Poza tym, że możemy na nim uruchomić wiele różnych systemów operacyjnych, na PinePhonie zadziała wiele różnych środowisk graficznych o różnych wyglądach: Plasma Mobile, Phosh, Ubuntu Touch, SXMO. Możemy równierz wybierać z wielu dostępnych bootloaderów, niektóre z nich mają ciekawe funkcje. Tow-Boot pozwala na wybór uruchamianego systemu operacyjnego: z pamięci wewnętrznej lub z karty SD, może też symulować pamięć USB zamieniając nasz telefon w duży dysk przenośny. p-boot pozwala na wybór uruchamianego systemu operacyjnego z pośród wielu w menu (multiboot).
Różne środowiska graficzne dostępne na PinePhonie (Manjaro ARM)
Nie wszędzie jest jednak tak różowo. Na PinePhonie Pro oczywiście nie zainstalujemy aplikacji ze sklepu Play. W praktyce oznacza to brak możliwości korzystania z oficjalnych klientów popularnych usług takich jak Spotify, Discord, Facebook. Na szczęście wiele z tych własnościowych aplikacji ma swoje wolne odpowiedniki powstałe w oparciu o publiczne API, albo inżynierię wsteczną protokołów. Ja na przykład używam klienta Spotify - Spot'a. Istnieje też wolny klient Discorda - Unicord.
Wersji na Linuksa ARM nie mają głównie aplikacje własnościowe. Wolne aplikacje (np. Telegram) można zainstalować na PinePhonie. Telefon ten dobrze więc sprawdza się dla prostych zadań takich jak rozmowy telefoniczne, pisanie SMSów, sprawdzanie pogody (dla których stworzono dedykowane aplikacje), czy przeglądanie internetu (przy pomocy dostosowanej do telefonu wersji Firefoksa).
Aplikacja "Pogoda"
Na PinePhonie nie zagramy w najnowsze gry (chyba, że te komputerowe - w końcu na PinePhonie możemy uruchomić wszystko to samo co na desktopowym Linuksie), nie skorzystamy z aplikacji bankowej i nie porozmawiamy ze sztuczną inteligencją, ale ze wszystkich podstawowych funkcji telefonu i wielu funkcji smartfona (np. przeglądanie internetu) skorzystamy. Brak kompatybilności ma czasem swoje zalety - jest tak chociażby w przypadku spyware'u, którego na PinePhonie równierz nie doświadczymy.
Czy tego telefonu da się używać na codzień?
Zdecydowanie tak. Chociaż jeżeli idziemy z PinePhonem w miasto to warto mieć dla bezpieczeństwa w plecaku przenośną ładowarkę.
PinePhone'a nie poleciłbym osobie przywiązanej do bajerów takich jak możliwość płacenia telefonem jak kartą, czy możliwość prowadzenia rozmów z asystentem Google, ale jeśli te rzeczy nie są dla ciebie ważne, a jest dla ciebie ważna prywatność i wolność osobista, a także jesteś w stanie zapłacić za telefon trochę więcej z tego powodu, PinePhone Pro będzie idealnym wyborem.
Inne tematy w dziale Technologie