Antoni Dudek Antoni Dudek
10110
BLOG

Dlaczego nie doszło do koalicji PO-PiS?

Antoni Dudek Antoni Dudek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 132

 

 


Wydarzenia z jesieni 2005 r. otworzyły nową, trwającą w istocie rzeczy po dzień dzisiejszy epokę w historii politycznej Polski. Epokę dominacji PO i PiS na polskiej scenie politycznej. Wbrew oczekiwaniom wielu wyborców obu partii sprzed ośmiu lat, nie doszło wówczas do powstania koalicji obu ugrupowań. Koalicji dysponującej konstytucyjną większością i przynajmniej potencjalnie zdolnej do podjęcia głębszej reformy państwa polskiego. Poniżej fragment wydanej właśnie przeze mnie "Historii politycznej Polski 1989-2012"  na ten temat. Dla ułatwienia lektury  na blogu zrezygnowałem z zamieszczenia przypisów.

***

 Zwycięstwo kandydata PiS w wyborach prezydenckich przekreśliło definitywnie możliwość zawarcia koalicji rządowej z PO, choć negocjacje w tej sprawie toczyły się jeszcze przez ponad tydzień. Decydujące znaczenie miały rozmowy prowadzone 25 października. Oferta PiS zakładała przyznanie PO połowy z szesnastu planowanych ministerstw, ale nie było wśród nich żadnego związanego z tzw. resortami siłowymi, czyli spraw wewnętrznych, sprawiedliwości oraz ministra koordynatora służb specjalnych. Ponieważ PO proponowała, by szefem MSWiA został Rokita, Marcinkiewicz sugerował jeszcze podział tego resortu i przyznanie temu politykowi nadzoru nad administracją, do której dołączone miało zostać ministerstwo rozwoju regionalnego. Jednak dla PO takie rozwiązanie okazało się niemożliwe do przyjęcia, a Rokita i Tusk wprost mówili, że obawiają się nadużywania władzy przez państwowy aparat przymusu kontrolowany przez PiS. Z tej obawy wynikało też żądanie PO by rozdzielić stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, a obsadę tego ostatniego urzędu uzgodnić z Platformą. W sposób najbardziej dosadny te obawy wyraził Rokita, mówiąc 25 października w telewizji do polityka PiS: Jeśli Pan sobie wyobraża, że zbierze się trzech polityków PiS-u,[by ustalić] komu w Polsce zrobić postępowanie karne, kogo o piątej rano aresztować czy czyją teczkę wyciągnąć, na to po prostu zgody nie będzie. Zwyciężyliście, ale zawróciło się wam w głowach. Nie może być tak, że PiS będzie w tym rządzie rządzić, a PO będzie wykonywać zadania stawiane przez PiS”.

Ostateczny cios koalicji, która przed wyborami wydawała się oczywistością dla większości wyborców zarówno PO, jak i PiS, zadał wybór marszałka Sejmu, który nastąpił 26 października. Kierownictwo PO wysunęło kandydaturę Bronisława Komorowskiego, która została odrzucona przez PiS widzące w tej roli Donalda Tuska. Dla PO taka sugestia była w oczywisty sposób upokarzająca, ale sądząc po wypowiedzi Kaczyńskiego udzielonej wkrótce po wyborze marszałka Sejmu („Nie mogliśmy się zgodzić na marszałka z PO, nie mając pewności czy powstanie wspólny rząd”), pat w rozmowach koalicyjnych przesądził o tym, że został nim reprezentant PiS Marek Jurek. Poparło go 265 posłów z PiS, Samoobrony, PSL i LPR, podczas gdy Bronisław Komorowski uzyskał zaledwie 133 głosy posłów PO, bowiem SLD odmówiło poparcia obu kandydatom. „Od początku planem PiS było nie tworzenie rządu z Platformą, ale zagarnięcie całej władzy i stworzenie rządu mniejszościowego z poparciem Samoobrony i LPR” – skomentował wybór Jurka Donald Tusk, co otworzyło długotrwałą kampanię oskarżeń polityków obu głównych partii o to, kto doprowadził do fiaska koalicji. Wicemarszałkami Sejmu wybrano kandydatów zgłoszonych przez pozostałe kluby parlamentarne: Bronisława Komorowskiego (PO), Jarosława Kalinowskiego (PSL), Marka Kotlinowskiego (LPR), Andrzeja Leppera (Samoobrona) i Wojciecha Olejniczaka (SLD). Dopełnieniem konfliktu wokół marszałka Sejmu, stał się spór między PO i PiS dotyczący stanowiska wicemarszałka Senatu dla Stefana Niesiołowskiego. Senatorowie PiS nie zgodzili się na wybór tego polityka Platformy, bowiem w trakcie kampanii wyborczej wielokrotnie ostro krytykował on braci Kaczyńskich i 27 października przeforsowali wybór na wicemarszałków izby wyższej wyłącznie własnych kandydatów: Ryszarda Legutkę, Krzysztofa Putrę i Macieja Płażyńskiego. Ten ostatni po odejściu z PO wszedł wprawdzie do Senatu, jako kandydat niezależny, jednak w trakcie kampanii wyborczej angażował się w poparcie kandydatury Lecha Kaczyńskiego na prezydenta.

Podejmowane w następnych dniach rozmowy, których ostatni akord stanowiło spotkanie Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska zorganizowane 30 października przez metropolitę gdańskiego abpa Tadeusza Gocłowskiego, nie przyniosły już żadnych efektów. Koalicja PO-PiS, stwarzająca szansę na rozpoczęcie głębokiej reformy państwa, do czego wstępem mogła być zmiana konstytucji stanowiąca minimalny warunek stworzenia IV Rzeczpospolitej, została definitywnie przekreślona, a niedoszli koalicjanci zamienili się w następnych miesiącach i latach w głównych przeciwników politycznych. Nie znając wszystkich szczegółów prowadzonych wówczas rozmów, nie sposób definitywnie rozstrzygnąć jak rozkłada się na obie strony odpowiedzialność za fiasko tej koalicji, za której powstaniem w końcu października 2005 r. opowiadało się wedle sondażu OBOP aż 74 proc. Polaków. Nie ulega jednak wątpliwości, że po podwójnym zwycięstwie wyborczym, to PiS był stroną silniejszą i mógł sobie pozwolić – mając własnego prezydenta i premiera – na znacznie dalej idące ustępstwa bez ryzyka marginalizacji, które groziło PO z chwilą, gdy nie otrzymała ona stanowiska marszałka Sejmu. Z drugiej strony nie sposób ocenić skali frustracji Donalda Tuska i innych działaczy PO, wynikającej z porażki w dwóch kolejnych głosowaniach, która w oczywisty sposób przekładała się na niechęć do tworzenia wspólnego rządu z PiS Skalę negatywnych międzypartyjnych emocji, jakie między działaczami obu partii wywołały zwłaszcza wybory prezydenckie dobrze oddaje następująca wypowiedź członka władz PO Mirosława Drzewieckiego na forum Rady Krajowej tej partii: „PiS wytykał, że Donald Tusk wygrał w zakładach karnych. Lech Kaczyński wygrał za to w zamkniętych zakładach psychiatrycznych”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (132)

Inne tematy w dziale Kultura