Antoni Dudek Antoni Dudek
184
BLOG

Druga tura

Antoni Dudek Antoni Dudek Polityka Obserwuj notkę 63

Sensacji nie było. To na co wskazywały niemal wszystkie sondaże, zmaterializowało się w postaci wygranej Bronisława Komorowskiego. Wymęczonej i wywalczonej dzięki mobilizacji wyborców od gen. Wojciecha Jaruzelskiego poczynając, a na Leszku Moczulskim kończąc. Ale wygranej. Jarosław Kaczyński nie zdołał wygrać z negatywnym elektoratem, który stworzył przez dwadzieścia minionych lat, ze szczególnym uwzględnieniem okresu po 2005 roku. Oscylująca wokół 55 proc. frekwencja też nie była jego sojusznikiem. Nie da się miarodajnie ocenić ile zyskał dzięki zwycięstwu w środowej debacie, a ile później stracił za sprawą niefortunnej wypowiedzi o Edwardzie Gierku. Wydaje mi się jednak, że ani jedno, ani drugie wydarzenie nie wpłynęło w zasadniczy sposób na wynik głosowania.

Wybory o symboliczną, ale bynajmniej nie realną władzę nad Polską już za nami. Co dalej? Skonsolidowany i umocniony wielomilionowym poparciem dla Kaczyńskiego PiS ruszy teraz do ofensywy pod hasłem: Platformersi pokażcie swoje cuda! Politycy PO odpowiedzą: A nie mówiliśmy, że metamorfoza Kaczyńskiego i PiS to wielkie oszustwo! W tej kakofonii, podsycanej przez kampanię przed wyborami samorządowymi, początek „szorstkiej przyjaźni” kolejnego premiera z kolejnym prezydentem, awantury o rezultaty śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej i próby zmiany ordynacji wyborczej do Sejmu, dobrniemy do przyszłorocznych (raczej jesiennych niż wiosennych) wyborów parlamentarnych. I to one, a nie wczorajsza druga tura, rozstrzygną kto będzie nami rządził do połowy rozpoczynającej się dekady.
 
Sądząc po wczorajszych rezultatach, PiS ma dziś porównywalne z PO szanse na zwycięstwo. Ma wciąż jednak mniejszą zdolność koalicyjną niż PO, która kierując Marka Belkę do NBP nie tylko walczyła o głosy lewicowych wyborców dla Komorowskiego, ale i rozpoczęła zabiegi o pozyskanie nowego koalicjanta. W tej sytuacji, o składzie rządu jaki powstanie po wyborach parlamentarnych, może zadecydować nie tyle wynik dwóch głównych partii, co ich potencjalnych przystawek, zwanych dumnie koalicjantami.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (63)

Inne tematy w dziale Polityka