Antoni Dudek Antoni Dudek
900
BLOG

Kaczyński – Komorowski 2:1

Antoni Dudek Antoni Dudek Polityka Obserwuj notkę 73

Najwyraźniej obaj pretendenci postanowili zmobilizować  na środową debatę wszystkie siły, bowiem była ona dużo żywsza od tej niedzielnej. Na ofensywności zyskał zwłaszcza Jarosław Kaczyński, który przytaczając sposób głosowania konkurenta w Sejmie w różnych sprawach socjalnych  skutecznie nadwyrężył tworzony przez Komorowskiego wizerunek. Merytorycznie Kaczyński był zatem lepszy, ale Komorowski okazał się znacznie skuteczniejszy na poziomie różnych tricków oddziałujących na emocje: od pierwszego chwytu z podaniem ręki rywalowi, aż po kończący debatę pomysł  z podpisaniem konstytucji i wmontowaniem tego gestu w pomoc dla powodzian.

Komorowski nie został jednak znokautowany, a to oznacza, że Kaczyński ma wciąż znacznie trudniejszą sytuację od rywala. Po pierwsze ma znacznie większy elektorat negatywny, po wtóre zaś większość wyborców Napieralskiego o ile w ogóle pójdzie do głosowania, to raczej poprze kandydata PO. 4 lipca największe znaczenie może mieć właśnie frekwencja: im będzie niższa, tym większe będą szanse Kaczyńskiego. Wprawdzie w poprzednich wyborach (tych z 1995 i 2005)  frekwencja w II turze była wyższa niż w I, ale też  nigdy dotąd nie wybieraliśmy prezydenta na początku lipca.
Po dzisiejszej debacie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej  umocniłem się w przekonaniu, że powszechne wybory prezydenckie nie mają sensu, bo kandydaci w obu debatach około 90 procent czasu poświęcili na spór dotyczący tego jaką politykę prowadziły w przeszłości i mają prowadzić w przyszłości polskie rządy. O polskim prezydencie było w nich jak na lekarstwo. Na tym właśnie polega oszustwo powszechnych wyborów prezydenckich.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (73)

Inne tematy w dziale Polityka