Za tytaniczną pracę i... uśmiech podziękowania należą się naszym służbom, które sprawiły, że w tak niebezpiecznych czasach święto katolickiej młodzieży było czasem tak radosnym i bezpiecznym.
Pojechałam do Krakowa dlatego, że po prostu się bałam ale nie chciałam pozbawiać moich najmłodszych dzieci możliwości przeżycia takich uroczystości. Kilka dni obserwowałam pracę tych, dla których ŚDM były okresem wytężonej pracy.
To, że policji , wojska będzie mnóstwo , można się było domyślac, jednak fakt,że byli oni tak życzliwi, uśmiechnięci, ze po wielogodzinnych dyżurach,że potrafili wesoło "odbijać łapki" pielgrzymom, że sami tworzyli fajną atmosferę jednocześnie dająć odczuć , że są po to abyśmy mogli czuć się bezpiecznie a nie by nas dyscyplinować.
Nie mam sił na dłuższe wywody ale chcę im wszystkim z całego serca podziękować.
Natomiast ich szefowie powinni zrobić to samo w postaci premii i awansów :).
Inne tematy w dziale Społeczeństwo