Żyjemy ostatnio tym, co po latach domysłów, za sprawą generałowej, wreszcie wyszło na światło dzienne. Toczą sie dyskusje i zażarte spory : podpisał - nie podpisał, kłamie - nie kłamie ,miał czy nie miał wyjścia. Choć myślę,ze obserwując zachowanie Głównego Zainteresowanego i jego wpisy na blogu, łuski spadają z oczu coraz większej grupie.
Oczy wszystkich skierowane na Lecha Wałęsę, tymczasem od 1980 do dziś zawsze obok jawi się Mieczysław Wachowski.
Moim zdaniem to kluczowa postać tej całej powieści. A Wy co o tym sądzicie?
Inne tematy w dziale Polityka