Od rana słyszę w Polskim Radiu, ze Wałęsa nie odebrał Nobla z powodu tego, ze władze mu nie dały paszportu. Podobnie piszą na portalach.
O ile mnie kulawa pamięc nie myli, Wałęsa nie pojechał osobiście, tylko wysłałł żonę, bo obawiał się, ze go z powrotem nie wpuszczą.
Być może się mylę - być może jednak nie. Niby drobiazg, ale jestem upierdliwa.
P.S. Ale jakaż to była radość! jaka duma! Jaka akcja wysyłania telegramów do noblisty!
Inne tematy w dziale Polityka