Panie Wałęsa,
kiedy zachowuje się jak pętak złapany na kradzieży puszki z piwem w sklepie – trudno, nie ma pan klasy (bo skąd niby Pan miałby ją mieć? Nie Pana wina)
Ale kiedy z pana ust padają takie słowa, żarciki na poziomie pryszczatych wyrostków popijających piwo pod sklepem – nie mogę powiedzieć „trudno”.
http://wiadomosci.onet.pl/1822486,11,item.html
Pana po prostu już nie ma. Ten człowiek na bramie stoczni sprzed 19 lat to zupełnie kto inny.
Zbieżność imienia i nazwiska jest chichotem.
Inne tematy w dziale Polityka