Przedwczoraj odbyła sie promocja części pierwszej dzienników Edwarda Stachury, zapowiadana tak:
<i>Poniedziałek, 8 listopada 2010, godz.19. Siedziba orkiestry Sinfonia Varsovia, ul. Grochowska 272 (d.Instytut Weterynarii).
W rozmowie udział wezmą: Ernest Bryll, Jerzy Jachowicz, Andrzej
Zaniewski; fragmenty "Dzienników" przeczyta Jacek Sut; piosenki Steda
wykonają:
Weronika Jegorow - wokal, Jagoda Jabłonowska - instrumenty
perkusyjne. W trakcie promocji sprzedaż książki w cenie promocyjnej.
Spotkanie poprowadzi Cezary Polak.</i>
O tym spotkaniu opowiedział wczoraj w radiu Wnet red. Jerzy Jachowicz.
Otóż, Jachowicz nie został uprzedzony, że ma wystąpić w towarzystwie poety Zaniewskiego, który bardzo gorliwie donosił pod nazwiskiem Witold Orłowski na swoich kolegów literatów przez dziewiętnaście lat. Donosił miedzy innymi na trzeciego z zaproszonych gości – na (nieobecnego z powodów zdrowotnych) Ernesta Brylla.
Redaktor Jachowicz oświadczył, że nie będzie brał udziału w tym spotkaniu ze względu na obecność TW i opuścił spotkanie.
Pan Zaniewski sam opowiadał publiczności o Stachurze. Donosiciel miał czelność stawić sie jak gdyby nigdy nic na promocję książki pisarza, który też prawdopodobnie był ofiarą jego donosów.
Jerzy Jachowicz ma problem, czy słusznie postąpił.
Zaniewski problemu jak widać nie widział.
Jestem pod wrażeniem postawy Pana Jachowicza. Myślę, że niewielu stać by było na taką odwagę.
<a target='_blank' href="http://www.radiownet.pl/radio/wpis/10467/"</a>
Inne tematy w dziale Kultura