Trzy albo i więcej razy czytałam notkę Cichockiego - daruję sobie grzecznościowe pana") i przecierałam oczy najpierw ze zdumienia, a potem przerażenia. Do czego zdolni są niektórzy, by tłumaczyć "ubogim w umysł" swoje postępowanie. Dodatkowego smaczku dodaje blog zatytułowany "Teologia..."
W moim odczuciu to, co Cichocki wypisał o "spuściźnie" jest jeszcze bardziej obrzydliwe niż wszystkie razem wynurzenia posła z Biłgoraja.
Jeden z blogerów był łaskaw napisać, że piszę o emocjach, a tu idzie o wielka politykę. Polityka nie jest zabawą dla małych chłopców, zgoda, ale nie jest też planszą do gry dla cyborgów pozbawionych cech ludzkich.
A nawet jeśli, to oczekuję podstawowych zasad przyzwoitości. Ludzkiej.
Zresztą myślę, że roboty też jakiś tam kodeks etyczny posiadają.
W związku z tym reszta przemyśleń w owej notce traci jakąkolwiek wartość i wiarygodność.
<object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/Uw2J9WN_YXo?fs=1&hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/Uw2J9WN_YXo?fs=1&hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>
Inne tematy w dziale Polityka