Na dwu płaszczyznach postanowiłem porównać Kaczyńskiego i Gomułkę, dwu (podobno) najwybitniejszych polskich, powojennych polityków.
W pierwszym rzędzie (1), w aspekcie popularności. (Stwierdzenie ich wziętości potwierdzi trafność dokonanego przeze mnie wyboru.)
W drugiej kolejności (2) chcę stwierdzić, czy tak jak głosi plotka, istnieje między politykami podobieństwo głoszonych koncepcji, posłania i poglądów.
Ad (1)
Obaj politycy, aczkolwiek w różnych okresach czasu cieszyli się niekłamaną miłością szerokich rzesz Polaków. Wiesława, w okresie Października tłumy nosiły wraz z samochodem na ramionach. Popularność Jarosława, nie sięgnęła nigdy tak wysoko. Poziom oddania Prezesowi PiS najczęściej ogranicza się do prozaicznych oświadczeń na blogach jego zwolenników - „Zrobię wszystko co Jarosław każe”.
Czym należy tłumaczyć niewątpliwąą przewagę Gomułki? Zapewne doświadczeniem. Jarosław jest jeszcze na początku swej politycznej kariery. Gomułka będąc w jego wieku zaliczył już kilka lat odsiadki, w ponurym więźniu na Wale Miedzeszyńskim.
Ad (2)
- A co ze światem idei?
Pełna kalka. Kaczyński podobnie jak Gomułka wyznaje ten sam, dziś już cokolwiek przechodzony zespół poglądów lewicowo narodowych. W zarządzie państwem promujących centralne sterowanie, interwencjonizm i solidarny podział dochodów.
Jarosławowi mieniącemu się prawicowcem socjalistyczny charakter władzy wyraźnie nie przeszkadza. Powód? Prezes, podobnie jak Gomułka, jest urodzonym pragmatykiem a nie ideologiem!