Jestem manipulowanym, ciemnym, ślepym tępym moherem. Nie ma innej możliwości.
Bo?
Otóż oglądając i słuchając dziś publiczną telewizję i słuchając publicznego radia odnoszę wrażenie, że czas się cofnął 30 lat wstecz.
Też połowa sierpnia, też coś się dzieje tam na wybrzeżu, jakieś strajki garstki awanturników politycznych i nierobów. Dobra władza już poszła na ustępstwa – choć właściwie nie powinna - a te chuligany dalej SztrEjkują.
Tak mówią redaktorzy w telewizji – parę nazwisk jeszcze pamiętam – m.in.Woźniak, Grad, Kozera...
Pokazują w telewizji oburzonych obywateli PRL – jak tak można, przecież Polska rośnie w siłę, a ludziom żyje się dostatniej.!
I nie tyle redaktorzy TVP i PR AD 2010, co właśnie ci rozsądnie i prawi obywatele przypominają mi tamto lato.
Bo nie było tak, że cala Polska, no, powiedzmy, większość Polaków, w bohaterskim zrywie – nic podobnego.
W warzywniaku, na ulicy, nawet w tzw. towarzystwie przeważały głosy typu: ”czy oni zwariowali, nic to nie da, daliby spokój, po co te awantury, w kraju powinien być spokój” i tym podobne.
10 milionów członków Solidarności to dopiero od jesieni, po podpisaniu Porozumień.. A wtedy, w sierpniu „chuliganów” nie było tak wielu.
No i wciąż myślę o tym, co wygadywali ludzie wtedy, w tamtym sierpniu...
Chyba wyłączę wszystkie odbiorniki.
Inne tematy w dziale Polityka