Niewidzialna ręka rynku zadziałała w Bogatyni. Prawa popytu i podaży. Bochenek chleba, jak donosiło wczoraj RMF kosztuje złotych 12. Dziś w Info przeczytałam na tzw. pasku, ze butelka wody(mam nadzieję, że tej 1,5l) – złotych 10.
Rząd w osobie głosu Tuska obiecuje 6000 zł. Za to powodzianin może sobie kupić albo 500 bochenków chleba, albo 600 butelek wody, czyli litrów wody 900.
Ponadto media donoszą, iż pojawili się szabrownicy.
Bogatynia odcięta jest od świata. Raczej mało prawdopodobny desant z kraju. A wiec tak „działają” mieszkańcy zalanego miasta. Sąsiedzi. Nie obcy.
Wykorzystują koniunkturę. By żyło im się lepiej.
I to są podobno moi rodacy.
S.....NY!!!!!
Inne tematy w dziale Gospodarka