Taki transparent widziałam w migawce z uroczystości w Licheniu, którą zaszczycił Komorowski, papugując tego dnia pobyt Kaczyńskiego w Piekarach.
Zastanawiam się, co bym czuła będąc wyborcą PO patrząc na to lansowanie się Komorowskiego w Belwederze.
Właśnie przkazuje z wielką ceremonią dokumenty katyńskie odzyskanemu IPNowi. I to w chwili, gdy dotarła wiadomośc o kolejnej śmierci Polaka w Afganistanie.
No więc co bym czuła patrząc jak panoszy się jeszcze przed tym, zanim pddałabym na niego głos. Czy myślałabym, że ok, właściwy człowiek na właściwym miejscu, a wybory to już tylko formalność? Czy czułąbym złość, jakby ktoś znalazł za wcześnie prezent, który chciałam mu dać w odpowiednim czasie? Pojęcia nie mam.
Nie potrafię sobie wyobrazić. Tym bardziej, że jako nie-wyborca PO czuję w tej chwili wielki gniew i zażenowanie.
Kiedyś czuli podobnie ci co patrzyli jak w Belwederze panoszy się Konstany. A on przecież też kochał Polaków. Podobno.
Największy żal mam o to, powtarzam już któryś raz, że wesołe chłopaki wywołują u mnie takie uczucia i myśli, których sama przed sobą się wstydzę.
Inne tematy w dziale Polityka