Franciszek Smuda przestał świadczyć usługi trenerskie w Wiśle Kraków, teraz będzie miał więcej czasu, żeby świadczyć usługi na rzecz popierania Bronisława "moja rodzina ma brudne nogi" Komorowskiego. To się dopasowali, Franek Smuda też wie jak pachną skarpetki.
Nawet sobie pomyślałam, że Cupiał mógł w ramach odszkodowania, zwolnić Franciszka ze świadczenia usług trenerskich, żeby ten mógł się poświęcić w całości, i świadczyć usługi w postaci zasilenia jednego z wielu Bronkobusów. Przecież za darmo by nie robił, a w Krakowie chyba jakiś czas musiał, jak to się gdzieś żalił. No nie wiem, mogło tak być?
To jest polityka czy sport?
Inne tematy w dziale Polityka