Anna Anna
143
BLOG

Kolejna rocznica- w trochę innych warunkach

Anna Anna Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Dzisiaj rocznica, ósma rocznica Jej śmierci. Tekst o Niej napisałam w 2010 roku, o niej i o mojej Cioci Wiktorii, były one do siebie niemożliwie podobne, i pod względem charakteru, fizis, a nawet nagrobkiem.

http://anna.salon24.pl/152851,krystyna-feldman-zmarla-24-stycznia-2007r-w-poznaniu

Krystyna Feldman miała głębokie przekonanie, że całe jej życie jest zależne od Boga. Nie wiem jak dzisiaj znalazłaby się w serialach, czy w naszej kinematografii. Czasami myślę, że całkiem dobrze, a czasami, że byłby problem.

"Jestem aktorką. Jak ktoś składa mi propozycję to ją rozważam. Tak też było w przypadku Świata według Kiepskich. Poza nieco zbyt dużą ilością wulgaryzmów nie znalazłam tam nic takiego, co mogłoby obrażać moje uczucia i moje zasady. Ot, siedzi stara babcia i wysila całą swoją inteligencję żeby obronić swoją rentę. Ten serial był pomyślany przez jego twórców jako ostry satyryczny obraz polskiej rodziny. Nie na darmo filmową familię nazwano Kiepscy, a nie Potoccy. Wspaniałość naszego zawodu polega na tym, że raz można zagrać babcię Kiepską, a raz Nikifora."

"Uniknęłam rzeczy, którą, niestety, obserwowałam u wielu koleżanek – przerażenia starzeniem się, ciągłego przeglądania się w lustrze i liczenia zmarszczek. Ja wręcz czekałam, kiedy te zmarszczki będą, bo często słyszałam: to świetna rola dla ciebie, ale za 10, 20 lat. Więc się nie martwiłam."

"Radziecka sztuka, jeszcze w Łodzi, w trudnym okresie. Wszyscy niechętnie grali, na całe szczęście publiczność też niechętnie chodziła. Radziecka sztuka „Zamieć”, jakiegoś Leonowa czy innego. Grałam kołchoźnicę, w której sentymenta uderzał inny kołchoźnik, którego grał Benoit. I tam była taka scena – jakiś Piotr Piotrowicz wracał z niewoli, ale nie wiem jakiej, jakaś wojna ojczyźniana. Mówiłam, że idzie ten Piotr Piotrowicz, że „oko jedno ma zaklejone, a odzież na nim nie nasza...”. A ja wpadłam na scenę i powiedziałam: „całą odzież ma zaklejoną a jedno oko nie nasze”. Koledzy szeptali w garderobie i pytali: Co to znaczy – oko nie nasze. Głupi jesteście – mówię – był gdzieś w niewoli u białych, wyjęli mu jedno radzieckie oko i wsadzili drugie, inne."

"Widziałam Nikifora, mając 7 lat. Mieszkaliśmy wtedy w Krakowie i z mamą jeździłam do Krynicy. Zobaczyłam jakiegoś człowieczka siedzącego na murze, trochę się go przestraszyłam, jak to dziecko, i odeszłam, wołając: „Mamo!”. Mama mnie uspokoiła: „Nie bój się, on nic złego nie robi, tylko obrazki maluje”

A tutaj  przeczytałam:

"Jestem absolutnie Krystyną Feldman. Zawsze. To znaczy, istotą bardzo pogodną z natury, tak jest. Nieuleczalną optymistką, patriotką, bardzo wierzącą katoliczką. Jestem przy tym osobą, która, nie to, że płytko do życia podchodzi, tylko bardzo łatwo otrząsa się z niepowodzeń, bo i takie były. Czy nawet z jakiś osobistych smutków, czy nie daj Boże tragedii... Szczerze mówiąc, tyle sił dodaje mi moja wiara. A gdybym ja chciała tak dosłownie wcielać się we wszystkie postacie i je w sobie jak siebie przeżywać, to jak Boga kocham, że ja bym zwariowała" - pisała w książce o sobie pani Krystyna."

Tak sobie myślę, dzisiaj głęboko wierząca Krystyna Feldman i niewierzący Krzysztof Krauze (reżyser Nikifora) są już oboje po drugiej stronie świata. Czy Ona ostatecznie miała jakikolwiek wpływ na życie ludzi z którymi pracowała? czy są ludzie którzy zawdzięczają jej swoje poglądy? czy jej życie mogło być dla kogoś inspiracją?

Czy w dzisiejszym świecie autorytet może nie korzystać z twittera? (pewnie może ale musi to być aurorytet moralny tvn lub gw).

Krystyna Feldman umiała odnaleźć się w świecie ludzi niewierzących, w świecie konsumpcyjnym, w świecie gwiazd. Nikogo do niczego nie zmuszała, chciałabym, żeby nikt mnie nie zmuszał do świata który dzisiaj mi się na siłę sprzedaje.

Anna
O mnie Anna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości