We wczorajszym cafe futbol zameldował się Roman Kosecki. Roman Kosecki, który zdaje się nie pamięta o tym, że jest w PO, jest platfusem, jest w partii rządzącej od wielu lat w Polsce. Roman Kosecki, który albo jest ograniczony intelektualnie na tyle, że walczy sam ze sobą, walczy z jakimiś onymi, którzy rządzą, i nie może sobie z nimi poradzić, albo rżnie głupa. Ja stawiam na rżnięcie głupa.
Proponowałabym, by Borek zaprosił Kosecekiego (o ile już-zapewne z powodów politycznych-musi) na tego rodzaju dyskusję poza terminami ciszy wyborczej, jest tych terminów chyba w cholerę, nie? i może dał szansę Cezaremu Kowalskiemu jednak na zadanie temu mułowi kilku trudnych pytań.
Program ma ambicje do bycia ważnym, a od dawna jest tylko śmieszny. Redaktor Wojtek "wiemy doskonale" Kowalczyk, który na tematy poza meczowe nie ma kompletnie nic do powiedzenia, i Roman "Polska skrzydłowymi stoi" Kołtoń który nie umie nic innego jak tylko włazić w dupę.
Byłoby miło gdyby dla odmiany zaprosić do programu kogoś od kogo w ogóle coś zależy, a nie klauna z Kosy Konstancin, który nic innego nie umie tylko straszyć dziennikarzy nieprawomyślnych. Co, jak było wczoraj widać, Borkowi wcale nie przeszkadza. Dupa nie dziennikarz.
Byłoby też miło gdyby przestać pierdolić o tym, żeby nie mieszać sportu z polityką, bo jest to skrajnie infantylne, i powinno dyskredytować każdego, kto coś takiego wypowie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości