W cieniu szopki, która odgrywa(ła) się w redakcji Wprost, gra Mundial, Karlin na swoim blogu napisał, że niebywałe jest, że Tusku był zdolny do tego, żeby decyzjami politycznymi, napuszczeniem Sienkiewicza na Wprost, przykryć Mundial, I przykrył, nie wiem tylko czy sam się temu poddał, odpuścił sobie mecz, i oglądał na żywo swój upadek. Ale fakt, nawet ja się temu poddałam, i mecz Hiszpanii z Chile oglądałam fragmentami.
Niemniej, mimo że widziałam ten drugi mecz fragmentami, to jednak ogromny szacunek dla Chile za walkę, serce, i nie poddanie meczu w szatni. Ja kibicuję niemal wszystkim drużynom południowo amerykańskim, i wygrana Chile mnie cieszy. Nie mówię, że przegrana Hiszpanów mnie cieszy, bo pamiętam lata, kiedy to zawsze z moim Bracholem mówiliśmy, że Hiszpania gra pięknie jak zawsze, i przegrywa jak zwykle. I pamiętam czasy, kiedy mojemu Bracholowi krwawiło z tego powodu serce. Zawsze jednak oboje kochaliśmy piłkę południowo amerykańską, szczególnie Argentynę.
W pierszym dzisiejszym meczu, Kangury przegrały nieznacznie z Holendrami, druga połowa (bo tylko drugą połowę oglądałam, ale nie z uwagi na "wprost") była szałowa, spektakularna, i emocjonalna. Australia postawiła poważne warunki Holendrom, nie pozwoliła im na tę ich grę skrzydłami, na te kontry szybkie, świetnie się ustawiali, grali szybko, w tempie, i do końca meczu miałam wrażenie, że nie padają na pysk, tylko mają siłę na grę do końca. Niestety, zawidło chyba jednak doświadczenie, i pscyha, bo po strzeleniu bramki na 2-1 należało zagrać trochę bardziej uważnie, bardziej asekuracyjnie. Z drugiej strony, czy nie za tę brawurę kochamy piłkę nożną? ja na ten porzykład tak. Pamiętam jeszcze Mundial z 2006 roku, kiedy to Australia grała świetne mecze, ambitne, i z rozmachem, a gwiazdą był Mark Viduka, który wtedy zdobył moje serce.
Kapitalny jest ten Mundial, oczywiście w naszym kraju dzieją się rzeczy niewiarygodne, które mi nie umykąją, i które są kosmosem, ale te świnie mamy od 7 lat (co nie zmienia faktu, że dziennikarzy nie żałuję) i zapewne jeszcze trochę będą, a Mundial, tak wspaniały, mamy tylko raz na 4 lata.
Teraz trwa ostatni mecz, Kamereun z Chorwacją, minęło ok 20 minut, i oglądamy kolejny przyzwoity mecz na tych mistrzostwach, gdzie nam do tego poziomu? ile drużyn, patrząc na to co pokazują pierwsze mecze, bylibyśmy wstanie ograć? nawet nie odpowiadajcie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości