Cała ta TVP to jest jedna wielka plaża, rzygać się chce jak się widzi tych wyświechtanych przez lata kupczenia swoją dupą celebrytów. Chciałoby się przy okazji Mundialu pooglądać trochę fajnej piłki, ale też posłuchać jakichś ciekawych ludzi. Nie ma co na to liczyć, kiedy za emisję wielkiej piłki bierze się nasza ukochana telewizja publiczna. Piłka jest wielka ale telewizja jest mała.
Pomiędzy meczem Kolumbii z Grecją, a Urugwaju z Kostaryką ktoś idzie po ministra Sienkiewicza, który odkrył, że państwo polskie nie istnieje. Taka sytuacja, oszołomy mówią to od lat, a lemingom nawet nie zaczną palić się zwoje, bo ich nie mają. Właściwie państwo polskie jest jak FIFA, duże i skorumpowane.
Wracamy do Mundialu, patrząc dzisiaj na Grecję doszłam do wniosku, że na tak dużej imprezie zawsze znajdzie się zespół, który się tam znależć nie powinien. Z drugiej strony trzeba mieć komu spuszczać łomot. Oby tylko szaleństwo z sędziowaniem definitywne się zakończyło. Tylko kto w to wierzy?
Świetne mecze dzisiaj przed nami, teraz Urugwaj, dzisiaj bez Suareza, jest po kontuzji, i pewnie jest oszczędzany na poważniejsze mecze, telewizja już mu wypomina wybicie piłki ręką 4 lata temu, w okolicach północy Włochy z Angolami, i wielka ciekawość czy Włosi już w pierwszym meczu wybiją Angolom marzenia o sukcesie na Mundialu. To też zajebista wojna pomiędzy dwoma najlepszymi ligami świata, dwoma różnymi mentalnościami, i stylami piłkarskimi. Na koniec WKS z Japonią, na tyle późno że można nie dotrwać.
Inne tematy w dziale Rozmaitości