Jak ktoś sobie zerka na ligę angielską, to właśnie mógł zobaczyć dlaczego Boruc nie powinien grać w kadrze. A nie powinien grać w kadrze, bo jest fefrem, co pokazał w pamiętnym meczu z Irlandczykami, o którym to meczu będę przypominała do utraty tętna. Nie powinien wachać kadry także dlatego, że zwyczajnie jest pajacem, błaznem, i bufonem (nie mylić z genialnym włoskim bramkarzem).
On nogami potrafi zapewne tylko się zapierać w łóżku, żeby nie wypaść, a nie kiwać się z napastnikiem, jakimkolwiek, nawet jakby to miał być redaktor Kowalczyk w obecnej formie. Przy okazji redaktora Kowalczyka, zanim znowu zacznie płakać jaki to Boruc kozak, niech odczeka chociaż kilka dni, żeby publiczność miała choć szansę, żeby o pajacu zapomnieć.
Mnie średnio interesuje gdzie on gra, kto go zatrudnia, ale na kadrę powinien przyjeźdżać tylko w charakterze kibica. Jakby tak trochę poskakał, i pokrzyczał "Nic się nie stało, Poolacy nic się nie stałooooooo", to by mu chyba dobrze na kondycję wpłynęło, bo widać, że dietę zostawił we Włoszech.
Ubranko dla Boruca.
Inne tematy w dziale Rozmaitości