Posłuchałam sobie konferencji prasowej pana trenera Rumaka, na której powiedział coś takiego:
"widziałem w prasie trzy ustawienia Lecha na ten mecz ( w sensie, że z Legiunią-mój przypisek) i ani jedno nie jest bliskie prawdy"
Mnie od razu skóra cierpnie, bo oczyma wyobraźni widzę jakieś kombinacje alpejskie, jak to się panu trenerowi Rumakowi zdarzało w przeszłości. Skoro żadne z widzianych przez niego w prasie ustawień nie jest bliskie prawdy, to pomyślałam sobie, kim on ma zamiar wyjść, king kongiem?
Ale nie, wchodzi jednak zawodnikami Lecha:
Składy obu drużyn:
Lech: Maciej Gostomski - Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Rafał Murawski - Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski - Łukasz Teodorczyk
Legia: Wojciech Skaba - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Tomasz Brzyski - Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec - Henrik Ojamaa, Dominik Furman, Jakub Kosecki - Wladimer Dwaliszwili
A poważniej, jak go słuchałam to pomyślałam sobie, kurde, wychodzi na 2 napadziorów (co w sumie dałoby nam jednego w całości) ale jednak nie, nie ma jaj jak szef mafii.
Legionista już mnie na blogspocie odwiedził, żeby mnie zawiadomić o wpierdolu jaki nam Legiunia jego ukochana zgotuje.
Na trybunach komplet, dobrze, że od czasu do czasu są takie mecze, bo inaczej można by uznać te naszą ligę naprawdę za absolutną prowincję. Bardzo jestem ciekawa też, czy w Poznaniu jest jeszcze duch w narodzie, i czy pomysł na oprawę wypali.
Inne tematy w dziale Rozmaitości