Bartek Ślusarski w dwóch ostatnich meczach zamiast grać w piłkę, zahacza się o przeciwnika, i pada jak rażony prądem. Wybrał tę drogę, gdyż poprostu nie potrafi grać w piłkę za bardzo, znaczy się trochę umie, kiedy jest w formie, ale tylko trochę. Ja myślę, żeby jednak nie iść tą drogą, Kibice Lecha muszą w ostatnich tygodniach znosić wystarczające upokorzenia na niwie sportowej, żeby jeszcze nam dokładać kolejnych.
My robimy ostatnio wszystko prawie dobrze, wczoraj jeden z "ekspertów" c+ powiedział, że padła "prawie bramka". Znaczy się piłkarz strzelił obok bramki, a ten uznał, że padła "prawie bramka", a podczas całego meczu chwalił niecelne zagrania uznając je za DOSKONAŁE. No więc tak, teraz mamy w Lechu prawie napastników, prawie pomocników, prawie rozgrywających, prawie bramkarza, i prawie trenera. A wszystko to dzieje się prawie w ekstraklasie. Być może niewiele brakuje, żeby Mercedes zaczął strzelać, żeby pomoc zaczęła pomagać, obrona bronić, a trener zaczął trenować.
Optymista powie, że milicjanci zagrali mecz życia, i że zawsze tak się gra u Smudy, że mamy szpital w drużynie, i musimy czekać na poprawę. Być może nawet ta poprawa kiedyś będzie. Mnie tylko martwi jedno, że nie widzę postępów w tej robocie.
W tej kolejce okazało się też, że Legia nie ma dwóch równorzędnych jedenastek. I że ten slogan, jest w równym stopniu oklepany co głupi. Tak się drużyny nie buduje. Legia ma poprostu konkurencję na wszystkich pozycjach. No, chyba z wyjątkiem bramkarza. Przy okazji, ciekawość, jak po tym wielkim pijarowym bum teraz potoczy się ta reprezentacyjna kariera Judasza z Poznania. Wszystko zdaje się było obliczone na transfer do Legii, i jak najszybciej za granicę, póki był na fali. Przyszło mi to do głowy, bo sobie niedawno obejrzałam na c+ program o menadżerach, w tym o tej agencji z Poznania która pomagała w transferze Bereszyńskiego do Legii. To co było tam między wierszami, było bardzo pouczające.
Pod moją poprzednią notką Markerr podrzucił mi tekst z weszło, pogadaliśmy na ten temat, Markerr twierdzi, że się ocknęli. Nie wiem czy ludzie promujący ongiś Palikota są zdolni do jakichś ocknięć. Ale weszłam tam sobie dzisiaj, i pomijając teksty sportowe, bo te są przynajmniej w połowie w porządku (jest jeden gościu który się podpisuje, który ma zawsze dobre teksty, chyba Olkiewicz) i kliknęłam sobie na takie niby weszło bis, portal promują jakoby dla "ludzi, którym wyszło". Stanowski w tym swoim -rozdzierającym fejsbukowcom serca- tekście, między innymi napisał o dramatycznym poziomie mediów, w których pracują idioci, i robią programy dla idiotów. Ciężko się nie zgodzić, nie? a ja na tym weszłobis, kliknęłam w trzy dowolne teksty ze strony głównej. Np w jednym jakiś facet radzi czego faceci nie powinni robić na pierwszej randce, np jeść jak świnia, chlać jak świnia, bekać po wypiciu litra coli, i wkładać łapy lasce w gacie. Jeśli się do tego nie stosować, to laska ucieknie (no i nie da się jej bzyknąć). W innym facet też coś radzi, ale wymiękłam kiedy przeczytałam, że ludzie mogą mu wierzyć, gdyż bzyka już jedenaście lat, czy coś około tego. W innym gościu opowiada pasjonującą historię z jakiegoś festiwalu o zakupowaniu biletów, i o tym, że w pięć minut po wejściu dwie pijane laski zaproponowały mu trójkąt. Nie wybzykał ich, za co został uznany w komentarzach za pedała.
W mediach idioci, robiący materiały dla idiotów? o tak.
Inne tematy w dziale Rozmaitości