Pani Jankowska śledzi w swoim felietonie, jak niżej:
"Ile kosztuje 50 m zamalowanego farbą transparentu ? Trochę grosza. Kto pokrył koszty ? Stylistka napisu zaskakuje. Akurat zbitka "polskie pany" nie bywa używana przez kiboli. Trochę anachroniczna, bliska Dostojewskiemu. Jak tak pokaźny pakunek niezauważony przedostał się na teren stadionu? Czy komuś nie zależało na wywołaniu antagonizmów polsko-litewskich ? Łatwo jest sterować kibolskimi emocjami. Zainteresowałabym nasze służby tym tematem."
Ile kosztuje 50 m zamalowanego farbą transparentu? Trochę grosza. Kto pokrył koszty?
Myślę, że śledztwo, zapoczątkowane przez Panią Jankowską, powinno trwać, bo stylistyka tego napisu zaskakuje. Niebiesko-białe barwy w słowie "nasze", czarne litery na białym tle, w haśle jeszcze takie słowa jak "zwycięstwo" i "zaufanie". Trochę anachroniczne, przecież żyjemy w wolnym kraju, a i w unii europejskiej.
Jak tak pokaźny pakunek niezauważony przedostał się na teren stadionu? czy komuś nie zależało na tym, by Polska zmieniła swoje barwy? w końcu "nasze" znaczy polskie, a słowo ma wyraźnie bawy niebiesko-białe. A największą prowokacją jest to, że tym razem trybuna za tym napisem pozostaje pusta. Kto zdecydował, że ta trybuna jest pusta? dlaczego nikt nie stoi za tym hasłem? dlaczego Wiara Lecha nie przedstawiła jeszcze swojego oświadczenia w tej sprawie? dlaczego jeszcze nie przeprosiła? czy też popiera to hasło?
Zainteresowałabym tym tematem nasze służby.
Inne tematy w dziale Rozmaitości